Polacy wybierają fast foody
Polacy, którzy jeszcze do niedawna tłumnie odwiedzali restauracje,
dziś przerzucają się na fast foody. Jak zauważa gazeta "Metro", bary szybkiej obsługi -
paradoksalnie - na kryzysie korzystają.
17.09.2009 | aktual.: 22.06.2010 14:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polacy, którzy jeszcze do niedawna tłumnie odwiedzali restauracje, dziś przerzucają się na fast foody. Jak zauważa gazeta "Metro", bary szybkiej obsługi - paradoksalnie - na kryzysie korzystają.
Przeciętny Francuz przejada na mieście 900 euro rocznie, Czech - 350 euro. Polak w zeszłym roku wydał na to nieco ponad 100 euro, co sytuuje nas w europejskim ogonie. Gdzie jadają nacje z czołówki zestawienia, trudno powiedzieć. Natomiast Polak, zwłaszcza ostatnimi, kryzysowymi czasy stołuje się głównie w fast foodach. Restauracyjny boom, który przyniósł wzrost wydatków na jedzenie na mieście (jeszcze pięć lat temu wydawaliśmy w ten sposób ok. 50 euro rocznie) już się skończył.
Agencja Euromonitor International, międzynarodowa firma badawcza, do niedawna prognozowała, że obroty polskich restauracji wzrosną w tym roku o 3,5 proc. (do poziomu ok. 29 mld zł). Teraz skorygowała prognozy i wieści aż 3 proc. spadek.
O tym więcej w dzisiejszym wydaniu "Metra".