Przyłapana bez makijażu
Olivia Palermo
Olivia Palermo zwykle chwali się nieprzeciętną urodą, którą zawdzięcza gorącej włoskiej krwi. Ciemna oprawa oczu, idealnie układające się włosy i śniada cera. To składniki idealnego wyglądu, nad którym modelka wcale nie musi długo pracować.
Ale czy na pewno? Ostatnie dni grudnia celebrytka spędziła wylegując się na plaży. Bez ani odrobiny pudru, fluidu, nie wspominając już innych kolorowych kosmetykach wyglądała zupełnie inaczej. Na czerwonym dywanie trudno oderwać od niej wzrok, a w tym przypadku nie zdziwilibyśmy się, gdyby większość osób przeszła obojętnie, nie domyślając się nawet, że to wielka gwiazda.
Olivia Palermo zwykle chwali się nieprzeciętną urodą, którą zawdzięcza gorącej włoskiej krwi. Ciemna oprawa oczu, idealnie układające się włosy i śniada cera. To składniki idealnego wyglądu, nad którym modelka wcale nie musi długo pracować.
Ale czy na pewno? Ostatnie dni grudnia celebrytka spędziła wylegując się na plaży. Bez ani odrobiny pudru, fluidu, nie wspominając już innych kolorowych kosmetykach wyglądała zupełnie inaczej. Na czerwonym dywanie trudno oderwać od niej wzrok, a w tym przypadku nie zdziwilibyśmy się, gdyby większość osób przeszła obojętnie, nie domyślając się nawet, że to wielka gwiazda.
Oczywiście z makijażem czy bez, Olivia to piękna kobieta, choć w wydaniu naturalnym przypomina nam, że doskonałe piękności z kolorowych magazynów są zwykłymi kobietami, których cera nie zawsze przypomina policzki porcelanowej lalki, a ciało także potrafi się tu i ówdzie marszczyć.
Tym razem graficy komputerowi ani sztab stylistów nie starali się, aby doprowadzić do perfekcji najdrobniejszy szczegół. Udało nam się podejrzeć Palermo taką jaka jest w rzeczywistości.
Owszem, jest różnica, co widać na zdjęciach z imprez, ale kto na jej miejscu by się przejmował. Niejedna dwudziestosiedmiolatka chciałaby tak wyglądać!
Tekst: pat/ese/kobieta.wp.pl