Putin u boku gwiazd kina
Wprawdzie na scenie pojawiły się takie znakomitości jak Sharon Stone, Kevin Costner czy Monica Bellucci. Jednak największą gwiazdą koncertu charytatywnego, jaki odbył się w weekend Petersburgu był premier Władimir Putin.
Wprawdzie na scenie pojawiły się takie znakomitości jak Sharon Stone, Kevin Costner, Monica Bellucci, Vincent Cassel, Goldie Hawn,Kurt Russell, Paul Anka, Mickey Rourke, Alain Delon, Ornella Muti, Gerard Depardieu i In-Grid. Jednak największą gwiazdą koncertu charytatywnego, jaki odbył się w weekend Petersburgu był premier Władimir Putin.
Putin przy akompaniamencie znanego muzyka jazzowego Maceo Parkera zaśpiewał po angielsku słynny przebój Louisa Armstronga "Blueberry Hill" i zagrał na fortepianie melodię piosenki "S czego naczinajetsja Rodina" ("Od czego zaczyna się Ojczyzna"), nieformalnego hymnu rosyjskich, a wcześniej radzieckich szpiegów.
Prowadząca koncert długo namawiała Putina, by przyłączył się do występujących. Premier w końcu uległ.
- Uznajmy, że jesteśmy w gronie rodzinnym i możemy poeksperymentować. Umówmy się jednak, że wszystko pozostanie między nami - powiedział i dodał: - Jak większość ludzi, nie umiem śpiewać i grać, ale lubię to robić.
Na zakończenie wieczoru Putin wziął pod rękę Sharon Stone i razem jeszcze raz wyszli na scenę, gdzie z pozostałymi uczestnikami koncertu chórem zaśpiewali popularną w Rosji piosenkę "Trawa u doma" ("Trawa przed domem").
Po koncercie premier Rosji zaprosił wszystkich gości do Muzeum Rosyjskiego, po którym ich osobiście oprowadził. Przed koncertem jego uczestnicy odwiedzili petersburskie szpitale i domy dziecka.
Dochód z koncertu przeznaczono na pomoc dla dzieci z chorobami onkologicznymi i oftalmologicznymi w Rosji.
POLECAMY: * PIĘKNE TYLKO NA OKŁADKACH?*