Mówi się , że to nie orgazm powinien być celem seksu, a czerpanie przyjemności z faktu wzajemnej bliskości i obdarowywania siebie nawzajem czułością i miłością. A jednak orgazm jest przeżyciem wyjątkowym, a już wspólne zdobywanie szczytu to wydarzenie, które ma moc szczególnego zbliżenia do siebie dwojga kochających się ludzi. Warto więc się odrobinę postarać, by tego doświadczyć.
Mówi się , że to nie orgazm powinien być celem seksu, a czerpanie przyjemności z faktu wzajemnej bliskości i obdarowywania siebie nawzajem czułością i miłością. A jednak orgazm jest przeżyciem wyjątkowym, a już wspólne zdobywanie szczytu to wydarzenie, które ma moc szczególnego zbliżenia do siebie dwojga kochających się ludzi. Warto więc się odrobinę postarać, by tego doświadczyć.
Razem na szczyt
Orgazm przeżywany jednocześnie przez oboje partnerów to nie mrzonka, ale zupełnie realny cel. Nie może on jednak stać się dla Was celem nadrzędnym. Przede wszystkim cieszcie się seksem. Bawcie się nim i nauczcie się czerpać z niego przyjemność. Nie zawsze każde z Was musi wspiąć się na sam szczyt. Oglądanie szczytów z doliny może być zajęciem równie przyjemnym. Najważniejsze jest, by się nie spinać. Jeśli oboje zamiast oglądać pejzaże rozpościerające się przed Wami na szlaku, zamierzacie myśleć tylko o szczycie - nie wyruszajcie w drogę, nie jesteście do niej gotowi.
Razem na szczyt
Ona i on
Warto wiedzieć, że kobieta doświadcza orgazmu zupełnie inaczej, niż mężczyzna, i zupełnie inna jest jej droga do niego. To ważna informacja, ponieważ będzie ona determinowała Wasze wzajemne starania. Kobieta jest długodystansowcem. Przed atakiem na szczyt potrzebuje rozgrzewki, długiej rozgrzewki. Podczas gdy jej partner zdobywa go z marszu, żeby nie powiedzieć z biegu. Dlatego właśnie, gdy ona po rozgrzewce staje się gotowa do podjęcia najważniejszego wyzwania, on jest na etapie odpoczynku po zawodach i nie ma już sił na powtórkę.
Razem na szczyt
Najpierw osobno
Żeby cieszyć się wspólnym zdobywaniem szczytu, konieczne jest najpierw dobre poznanie własnego ciała i jego reakcji. Zastanów się, co sprawia Ci największą przyjemność. Jakie pieszczoty lubisz najbardziej? Czy wolisz kiedy on pieści Cię gwałtownie, czy może kiedy delikatnie muska Twoje ciało? Które części Twojego ciała są najbardziej podatne na pieszczoty? Czy wolisz kochać się z partnerem przy dźwiękach muzyki, czy może na łonie natury? Jaka jest Twoje ulubiona pozycja? A może masz ochotę na coś, czego jeszcze nie próbowaliście? Rozmawiajcie z sobą o tym, czego pragniecie. Nie liczcie na to, że druga strona się tego domyśli.
Razem na szczyt
Nauczcie się cieszyć nawzajem swoją seksualnością. Poznajcie najrozkoszniejsze tajemnice swojego partnera, czy partnerki. Cieszcie się wzajemną bliskością i próbujcie nowych rzeczy, szukajcie nowych wyzwań także w sypialni. To ważne, żebyście znali nawzajem swoje reakcje. W ten sposób, kiedy będziecie próbowali razem zdobyć szczyt, będzie Wam łatwiej dopasować się do wspólnego rytmu.
Razem na szczyt
We wspólnym rytmie
Nauczcie się budować pomiędzy sobą napięcie seksualne także poza sypialnią. Jeśli wiecie, że czeka Was namiętny wieczór, wysyłajcie sobie namiętne sygnały także za dnia. To może być czuły sms czy telefon, pikantny liścik dorzucony do kanapek, czulszy niż zwykle buziak na do widzenia.
Razem na szczyt
Zbudujcie też warunki sprzyjające swobodnemu przeżywaniu pieszczot. Ciężko jest się skupić na przeżywanej rozkoszy, kiedy za drzwiami płacze dziecko lub teściowa ogląda ulubiony serial. Jeśli to konieczne, przenocujcie poza domem. Łóżko niech nie będzie pościelone i przypominające, że zbliża się godzina snu, a Wy załóżcie na siebie coś innego niż wygodne kapcie i ukochaną piżamę z flaneli.
Razem na szczyt
Kiedy już rozpoczniecie Waszą miłosną grę, obserwujcie pilnie swoje reakcje. Nie spieszcie się (jeśli nie macie na to ochoty). Pamiętajcie o zasadzie, która mówi, że partnerka potrzebuje więcej czasu, by zdobyć szczyt. Zacznijcie więc od jej pobudzenia. To zadanie dla partnera. Kiedy kobieta będzie już silnie pobudzona, czas na nieco intensywniejszą stymulację partnera. Niech na żadnym etapie, żadne z Was nie będzie bezczynne. Obdarowujcie się nawzajem pieszczotami bez przerwy, różna ma być jedynie ich intensywność.
Razem na szczyt
Pomocne pozycje
Jak wiadomo, kobietę najłatwiej jest doprowadzić do orgazmu poprzez pieszczoty łechtaczki. Dlatego właśnie Waszej wspólnej drodze na szczyt sprzyjają pozycje, które umożliwiają także stymulację tego jakże ważnego dla kobiety organu. Wypróbujcie więc łyżeczki lub tzw. pozycję na jeźdźca. Świetnie tez w tej roli sprawdzają się pozycje siedzące. Zarówno przodem, jak i plecami do partnera. Ta ostatnia daje też doskonałe możliwości do pieszczot karku oraz piersi partnerki. Kontrolujcie zarówno intensywność, jak i prędkość pchnięć. Kiedy już złapiecie wspólny rytm, nie będziecie potrzebowali kolejnych instrukcji.
Tekst: Pola Zamecka