Reese Witherspoon przeprasza
Reese Witherspoon przeprosiła za niestosowne zachowanie wobec funkcjonariuszy policji, które zakończyło się jej aresztowaniem.
Reese Witherspoon przeprosiła za niestosowne zachowanie wobec funkcjonariuszy policji, które zakończyło się jej aresztowaniem. W piątek 19 kwietnia podróżująca samochodem aktorka i jej mąż, Jim Toth, zostali zatrzymani przez patrol policji. Funkcjonariusze natychmiast aresztowali Totha, którego podejrzewali o prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym, a Witherspoon nakazali pozostać w pojeździe.
Choć prosili ją o to dwa razy, poirytowana czekaniem aktorka wysiadła z samochodu i wdała się w kłótnię z policjantami.
"Wiecie, kim jestem?", pytała gwiazda, na co jeden z funkcjonariuszy odparł, że nie interesuje go to. "No to niedługo się dowiecie, będziecie w głównym wydaniu wiadomości", wykrzykiwała Witherspoon. Zniecierpliwieni zachowaniem aktorki policjanci aresztowali nie tylko Totha, ale i ją - za agresywne zachowanie wobec stróżów prawa.
- Ze względu na fakt, że sprawa jest w toku, nie mogę obecnie odnieść się do wszystkich doniesień, jakie krążą w mediach - oświadczyła wczoraj Witherspoon. - Chcę jednak powiedzieć, że bardzo wstydzę się słów, które padły wtedy z moich ust. Tego wieczora zdecydowanie wypiłam o jednego drinka za dużo. Bałam się o męża, ale to żadne usprawiedliwienie. Nie okazałam szacunku policjantowi, który po prostu wykonywał swoją pracę. Z całego serca przepraszam za swoje zachowanie.
Gwiazda przebywa obecnie w Atlancie, gdzie pracuje na planie filmu "The Good Lie". Od 31 maja będziemy mogli podziwiać Reese Witherspoon u boku Matthew McConaugheya w dramacie "Uciekinier".
(Megafon.pl/ma)