Blisko ludziRosyjska prostytutka czy pani profesor?

Rosyjska prostytutka czy pani profesor?

Rosyjska prostytutka czy pani profesor?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
02.09.2011 10:52, aktualizacja: 02.09.2011 12:48

Seks to coś, czemu w życiu poświęcamy mnóstwo czasu, bo nawet jeśli w danym momencie nic nie robimy, to przynajmniej o nim myślimy. Jedni uprawiają go częściej, inni rzadziej. Niektórzy wolą dłużej, pozostali krócej. Może być: dziko, namiętnie, mocno, ostro albo powoli i czule... jak sobie tylko wymyślicie. Ale żeby nie było nudno, można też wczuć się w jakąś rolę. W końcu który facet nie chciałby spędzić nocy z seksowną pielęgniarką, której wystają podwiązki spod kusego fartuszka?

Seks to coś, czemu w życiu poświęcamy mnóstwo czasu, bo nawet jeśli w danym momencie nic nie robimy, to przynajmniej o nim myślimy. Jedni uprawiają go częściej, inni rzadziej. Niektórzy wolą dłużej, pozostali krócej. Może być: dziko, namiętnie, mocno, ostro albo powoli i czule... jak sobie tylko wymyślicie. Ale żeby nie było nudno, można też wczuć się w jakąś rolę. W końcu który facet nie chciałby spędzić nocy z seksowną pielęgniarką, której wystają podwiązki spod kusego fartuszka?

U Pani Profesor ciężko się zalicza...

- Kilka miesięcy temu okazało się, że muszę nosić okulary, kiedy za długo siedzę przy komputerze” – mówi 27-letnia Monika. - Nigdy nie miałam problemów ze wzrokiem, ale od czterech lat pracuję w biurze i właściwie cały dzień spędzam z oczami niemalże przyklejonymi do ekranu. Teraz zakładam okulary w ciągu dnia i czasem wieczorem, kiedy mam czas na czytanie – dodaje. Monika wyszła za mąż rok temu. Jej ukochany właśnie otworzył swoją firmę, więc pracuje niemalże całą dobę. Nie zauważył, że Monika ma nowy „gadżet”. –

- Któregoś dnia wrócił do domu, akurat czytałam. Spojrzał na mnie i powiedział: Wyglądasz w nich tak seksownie, że powinnaś ich nigdy nie ściągać. Posłuchałam i zostałam w okularach. Udawałam srogą panią profesor, u której trudno się zalicza – śmieje się. - Następnego dnia rano napisałam mu, że seks był genialny. Odpowiedział: Szkoda, że pani profesor jest zadowolona, bo liczyłem na poprawkę”.

Rosyjska prostytutka wie najlepiej

31-letnia Magda dużo podróżuje od dziecka. Kilka pierwszych lat swojego dzieciństwa spędziła w Moskwie, ponieważ jej rodzice zostali tam oddelegowani. Szybko nauczyła się rosyjskiego i do dzisiaj biegle mówi w tym języku. - Któregoś dnia przyszedł mi do głowy szalony pomysł. Kupiłam sobie różową szminkę, mocno się umalowałam i założyłam sztuczne futerko, które dostałam kilka dni wcześniej od Michała. W szafie znalazłam cekinowy top, z jakiejś sylwestrowej imprezy i kusą mini, wyciągnęłam też kozaki – opowiada.

- Zdrastwujtie. Mienia zawut Natasza – tymi słowami powitała go drzwiach. - Wymyśliłam sobie, że będę udawać rosyjską prostytutkę. Nie wiem skąd przyszło mi to głowy. Chyba ta szminka mnie tak zainspirowała – uśmiecha się i mówi, że tej nocy oboje nigdy nie zapomną. - Było naprawdę fantastycznie. Teraz pracuję nad kolejnymi pomysłami, ale nie będę jeszcze zdradzać. Najpierw przetestuje w sypialni – śmieje się. Troskliwa pielęgniarka zajmie się Tobą

- Akurat rolę pielęgniarki upodobałam sobie już dawno temu. Wiem, że to jedna z typowych męskich fantazji, więc czemu nie grać na tym, co zostało już sprawdzone – mówi 25-letnia Agata, która pierwszy wariant tego stroju założyła na osiemnastkę swojego pierwszego chłopaka. - Ta kreacja oczywiście ewaluowała przez lata. Dzisiaj fartuch mam uszyty na miarę, kupiłam też białe, koronkowe pończochy, żeby nadać całości jeszcze więcej pikanterii – wyjaśnia. Nie przeszkadza jej fakt, że zabawiała w ten sposób czterech facetów, z którymi się spotykała. - Za każdym razem to był kompletnie inny strój. Pamiętam, że pierwszy kupiłam w sex-shopie, drugi to był autentyk wyniesiony ze szpitala, gdzie pracowała mama mojej koleżanki. Trzeba było go trochę przerobić, bo wcale nie był taki seksowny – śmieje się. Trzeci Agata znalazła w sklepie internetowym, a ostatni uszyła sobie na zamówienie. - Z tego jestem zdecydowania najbardziej zadowolona. Inna sprawa, że też jako pielęgniarka czuję się dużo pewniej. Najgorszy był ten
pierwszy raz – żartuje.

Sąsiadce zabrakło jajek

Przepraszam Pana bardzo, ale czy nie ma znalazłby Pan dla mnie dwóch jaj? Zaczęłam piec ciasto i dopiero teraz zauważyłam, że mam za mało – mówi Kasia, która pojawia się w drzwiach salonu w krótkich spodenkach, w topie bez stanika, z niedbale związanym końskim ogonem i dłońmi wybrudzonymi mąką. Świetnie się ucharakteryzowała.

- Jak się bawić, to się bawić. Nie lubię robić takich rzeczy na tzw.: odwal się” – wyjaśnia. Mówi otwarcie, że lubi przebieranki. Prosiła narzeczonego, by udawał policjanta z drogówki. - Kupiłam mu nawet strój przez Internet. Teraz jest bardzo duży wybór, jak ktoś ma ochotę na takie zabawy. Kiedyś wszystko trzeba było kompletować samemu. Udawała sekretarkę wymagającego szefa, stewardessę z klasy biznes, która zrobi wszystko, by dogodzić kapryśnemu klientowi, a nawet rozbrykaną uczennicę: - Zrobiłam sobie dwa kucyki, założyłam białą koszulę i zawiązałam ją tuz nad pępkiem. Do tego kupiłam mini w kratę. Już nigdy więcej jej nie założyłam. To był zakup tylko do sypialni – jest bardzo krótka – tłumaczy Kasia, która zaopatrzyła się nawet w podkolanówki. - Ale sąsiadka bardzo przypadła do gustu mojemu narzeczonemu. Myślę, że teraz namówię go na odwrócenie ról. Przecież zawsze może przyjść do mnie, żeby pożyczyć śrubokręt. Albo nie! Jako hydraulik! Że też wcześniej na to nie wpadłam! Mam następny pomysł na zabawę –
z radości aż podskoczyła na krześle.

Oj, coś słabo jest tutaj posprzątane

Lucyna jest pedantką. Mogłaby sprzątać całymi dniami: - Ja to po prostu lubię! Jedni idą pobiegać, inni na piwo, jeszcze inni do kina, a ja sprzątam. To mnie relaksuje – tłumaczy się. Jej facet z kolei to potworny bałaganiarz. - Najgorsze jest to, że sam też się gubi w tym bałaganie i ciągle nie może czegoś znaleźć. Dlatego zaczęłam porządkować jego rzeczy – na co dostałam przyzwolenie, na jego głowie z kolei zostawiłam zakupy i gotowanie. Dla mnie to czarna magia – wyjaśnia Lucyna.

- Któregoś dnia nabrałam ochoty na wcielenie się w jakąś inną rolę i odegranie tego w sypialni. Wybrałam uroczą pokojówkę, bo mogłam połączyć przyjemne z pożytecznym i posprzątać dom w kusym stroju. Założyłam moją małą czarną, do tego kupiłam mini fartuszek w kolorze białym, czepek i pióra do wycierania kurzu znalazłam w sieci – dodaje. Tak ubrana Lucyna chodziła po całym domu i wycierała kurze, przestawiała przedmioty. - Upuszczałam celowo różne rzeczy, żeby się schylić kilka razy- nie miałam na sobie bielizny. Ten motyw chyba spodobał mu się najbardziej – aż się zaczerwieniła.

Kwestia fantazji

On: hydraulik, malarz, sąsiad, policjant, nauczyciel, kurier, facet od pizzy, taksówkarz. Ona: pielęgniarka, stewardessa, pani profesor, pokojówka, niania, studentka i wiele, wiele innych. Wszystko zależy od naszej wyobraźni. Jeśli nie chcesz za bardzo szaleć na początku, po prostu załóż bardzo seksowną bieliznę. Kup jeden zestaw, który będzie nawet totalnie niewygodny i zaskocz go po kolacji: koronkowe body, pończochy (obowiązkowo z pasem), podwiązki, szpilki i czerwona szminka. W drodze do domu uchyl kawałek sukienki, by pokazać co go czeka za chwilę. Zobaczysz jak szybko da się wchodzić po schodach!

(asz/pho)

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także