Salma o komputerach i botoksie
Latynoska gwiazda, Salma Hayek, w jednym z ostatnich wywiadów przyznała się do dwóch rzeczy: strachu przez botoksem i nowo odkrytej przyjemności z nowoczesnej technologii.
Latynoska gwiazda, Salma Hayek, w jednym z ostatnich wywiadów przyznała się do dwóch rzeczy: strachu przez botoksem i nowo odkrytej przyjemności z nowoczesnej technologii. 43-letnia aktorka przyznała, że przerażają ją głupie wyobrażenia młodych dziewcząt na temat dobrodziejstw jadu kiełbasianego i że dopiero przed kilkoma dniami po raz pierwszy skorzystała z... komputera.
- W zeszłym tygodniu nauczyłam się wreszcie, jak obsługiwać komputer - tłumaczy Hayek. - Mój mąż błagał mnie o to od dawna. Przez długi czas nie chciałam się zgodzić, ale on znalazł na mnie sposób. Ponieważ uwielbiam Sudoku, wcisnął mi w dłoń iPada i powiedział: "Zobacz, na tym iPadzie możesz grać w Sudoku". I wciągnęłam się. Uczę się też innych rzeczy na komputerze i sprawia mi to ogromną przyjemność.
Gwiazda wyznała też ostatnio, że nigdy nie zdecyduje się na operację plastyczną.
- Żadnego naciągania, żadnego botoksu - oświadczyła aktorka. - To naprawdę przerażające, że dziewczyny po dwudziestce wstrzykują sobie botoks. Jedna z takich dziewcząt powiedziała mi: "Jeśli już teraz uśmiercę własne mięśnie, nigdy nie będę miała zmarszczek". Wyobrażacie to sobie?
Filmografię Salmy Hayek zamyka rola w produkcji "Asystent wampira". Obraz trafił do kin za oceanem w październiku 2009 roku.