Seks tylko z miłości?
Ktoś mi kiedyś powiedział, że lepiej uprawiać seks z miłości, a nie tylko z przyjemności. Jak pan uważa. Jest w tym coś prawdy?
Ktoś mi kiedyś powiedział, że lepiej uprawiać seks z miłości, a nie tylko z przyjemności. Jak pan uważa. Jest w tym coś prawdy?
Człowiek – to nie tylko fizyczność, ale również emocje. Seks w bezpiecznym, bliskim związku emocjonalnym daje dużo większą satysfakcję i poczucie spełnienia, niż seks uprawiany wyłącznie dla rozładowania napięcia seksualnego. Udane pożycie seksualne jest istotnym składnikiem tworzenia więzi z drugim człowiekiem i sprawia, że pragniemy powtarzać to przyjemne doświadczenie. Seks poza związkiem wprawdzie może rozładować napięcie seksualne, ale – jeśli jest przyjemny – powoduje również frustrację, związaną z tym, że możliwości powtarzania tego przyjemnego doświadczenia są ograniczone. Przeżywamy również konflikt pomiędzy chęcią nawiązania więzi z osobą dostarczającą nam satysfakcji seksualnej, a zachowaniem własnej wolności.
Zaś co do zaś samej miłości – to jedna z jej definicji, zaproponowana przez Roberta Sternberga obejmuje trzy elementy: intymność – czyli dzielenie się sobą, namiętność – czyli pożądanie seksualne i zaangażowanie – czyli pragnienie dalszego trwania związku. Choć wprawdzie istnieją związki oparte na tylko jednym lub dwóch komponentach, to jednak dopiero integracja wszystkich trzech składników miłości w jednym związku daje pełnię emocjonalno-seksualnej satysfakcji.