Seksbomba ofiarą urody?

Czy to możliwe żeby uroda była problemem? Najwyraźniej tak! Clint Eastwood uważa, że ofiarą własnej urody jest obiekt westchnień milionów mężczyzn - Angelina Jolie!

Czy to możliwe żeby uroda była problemem? Najwyraźniej tak! Clint Eastwood uważa, że ofiarą własnej urody jest obiekt westchnień milionów mężczyzn - Angelina Jolie!

Odtwórca roli "Brudnego Harry'ego" stwierdził ostatnio, że uroda Angeliny niszczy jej karierę.

Reżyser "Za wszelką cenę" uważa przyczyna tkwi w pięknej twarzy aktorki, która odciąga uwagę widzów i krytyków od jej niewątpliwego talentu.

- Angelina to aktorka, której przeszkadza w karierze piękna twarz. Moim zdaniem, to najpiękniejsza twarz na całym ziemskim globie. - skomentował Eastwood

- Niestety ludzie czasami nie potrafią dostrzec ukrywającego się za nią talentu.- dodał Eastwood

- Kiedy jej twarz zdobi okładki wszystkich pism, nietrudno jest zapomnieć, że to nie tylko piękna kobieta, ale również bardzo zdolna aktorka.- uważa reżyser

- Pod wieloma względami Angelina Jolie przypomina mi Meryl Streep - stwierdził na koniec Clint Eastwood.

Ciekawe co na to sama Jolie, która w pogoni za nieskazitelną sylwetką wpadła w anoreksję.

Angie zachorowała na tę chorobę gdy chciała wrócić do swojej figury sprzed ciąży.

Niestety gdy już zrzuciła kilka zbędnych kilogramów nadal się odchudzała i nie mogła przestać.

Do podjęcia walki z anoreksją zmusił ją w końcu ukochany.

Podobno Brad zagroził, że jeśli Angelina nie zacznie się leczyć nie adoptują już żadnego dziecka.