Seksowna Niezgoda
Wspominałem już o klasyce, która często jest wybierana przez kobiety, bo wydaje się bardzo bezpieczna? Tylko się taka wydaje. Agata Buzek, którą zachwycałem się wielokrotnie, trzyma się klasyki rękami i nogami. Aktorka wydaje się być zakochana w stylu vintage.
16.06.2011 | aktual.: 16.06.2011 13:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wspominałem już o klasyce, która często jest wybierana przez kobiety, bo wydaje się bardzo bezpieczna? Tylko się taka wydaje.
Agata Buzek, którą zachwycałem się wielokrotnie, trzyma się klasyki rękami i nogami. Aktorka wydaje się być zakochana w stylu vintage. Często jej stylizacje są powrotem do przeszłości. Zamiłowanie do bardzo kobiecych sukienek, koronek, kołnierzyków czy kwiatów jest jak najbardziej naturalne. Ale trzeba pamiętać, aby nie przesadzić w żadną ze stron. Powinnyście drogie panie pamiętać, aby kobiecość nie stała się aż nazbyt kobieca, czyli groteskowa albo infantylna.
Niestety w przypadku Agaty właśnie tak się stało. Aktorka wybierając białą trapezową sukienkę do kolan wygląda jakby miała właśnie przystąpić do pierwszej Komunii Świętej. Tutaj wszystko wygląda źle. Przede wszystkim kolor jest nieodpowiedni do jasnej karnacji Agaty. Długość jest nijaka. Brak zaznaczonej talii przy rozkloszowanym dole to zawsze będzie wyglądał nijako.
Również baleriny nie sprawdziły się w tym przypadku. Wszystko wygląda tak niewinnie, że aż strach patrzeć. Koleżanka obok też straszy. Zamykam oczy.
Zamknąłem oczy, żeby natychmiast je otworzyć i bardzo się zdziwić. Pozytywnie rzecz jasna. Jestem pod ogromnym wrażeniem wizerunku Katarzyny Niezgody. To przykład na to, jak doskonale można wyglądać w rozmiarze większym niż czterdzieści. Kobiety o tak niestandardowej sylwetce powinny czerpać z pani Katarzyny garściami. Tutaj wszystko wygląda doskonale.
Klasyczna góra tego zestawu, podkreśla dekolt i biust, który przestał być tak potężny. Rękaw trzy czwarte wydłuża sylwetkę. Podobnie jak genialna biżuteria. Mogłoby się wydawać, że dla tego typu sylwetki ołówkowy dół będzie niewskazany. Nic bardziej mylnego. Taki dół tej kreacji wydłużył sylwetkę i nadał jej lekkości.
Bardzo dobra jest też długość, która zakrywa kolana. Okazuje się, że pani Katarzyna ma bardzo zgrabne nogi. Dodatkowym atutem tej stylizacji są dodatki w tym samym cielisto-beżowym kolorze. Całość wygląda zadziwiająco lekko i ze smakiem. Mam nadzieję, że od tej pory pani Kasia zmieni styl na dobre i zrezygnuje z połyskliwych taft i jedwabi. Matowym tkaninom mówimy tak!
Niestety w przypadku Beaty Sadowskiej nie będzie takiego entuzjazmu. Prezenterka, która uwielbia modę i bardzo wprawnie potrafi się nią bawić i żonglować stylami, tym razem trochę przesadziła. Nie zawsze to, co markowe i drogie dobrze wygląda. Nie zawsze złoto co się świeci.
Świecąca sukienka jest bardzo ładna, ale wygląda, jakby była za mała na prezenterkę. Szczególnie można na to zwrócić uwagę w okolicach biustu właścicielki. Zresztą rozkloszowany dół też nie jest wskazany w tym przypadku. Jest dziewczęco, a figura Beaty jest kobieca.
Proponowałbym bardziej ołówkowy dół o długości do kolan. Mogłoby być bardzo elegancko. W efekcie miało być lekko, a jest odwrotnie. Ciężko i przytłaczająco. Również przez czarny, ozdobny kołnierz przy dekolcie. Obciąża sylwetkę. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby do sukienki dołożono prostą, męską marynarkę. Wtedy jak najbardziej byłyby na swoim miejscu błyszczące dodatki. Lakierowana, złota kopertówka I złoty a’la męski zegarek.
Mistrzynią noszenia eleganckiej klasyki jest Marta Żmuda Trzebiatowska. Aktorka za każdym razem wygląda nienagannie. Czy to na czerwonym dywanie, czy w jakiejś innej sytuacji zawsze prezentuje się stylowo i ze smakiem. Jej minimalistyczny styl jest już powielany przez wiele kobiet. I bardzo dobrze. Bo wzorować się na aktorce to strzał w dziesiątkę. Jest szyk i elegancja. Aktorka właściwie nigdy nie zalicza modowych potknięć.
Niebieska sukienka do ziemi również tym razem zachwyca prostotą. Tu nie ma ozdób, nie ma dekonstrukcji czy zbędnych detali. Jest prosta forma, a jak wiadomo prostota jest nieśmiertelna. Bardzo podoba mi się odsłonięte asymetrycznie jedno ramię. Taki patent dodaje aktorce lekkości i zmysłowości.
Na uwagę zasługują długie złote kolczyki, które pięknie dopełniają całości. Wcale nie dziwi mnie brak ozdób. Prawdziwa gwiazda nie musi nosić błyskotek, żeby odbijać sztuczne światło. Błyszczy pięknie swoim blaskiem.