W ostatnim czasie namnożyło się filmów i seriali o zakochanych wampirach. I to zakochanych w śmiertelniczkach. Okazuje się że faceci z kłami są zabójczo seksowni. Nie tylko w dosłownym znaczeniu.
Robert Pattinson dzięki roli w filmie "Zmierzch" zyskał światową sławę, szczególnie wśród młodszych wielbicielek wampirów.
Robert Pattinson
Historia miłości wampira i śmiertelniczki bije rekordy popularności. Fanki na całym świecie nie mogą doczekać się kolejnej części sagi.
Robert Pattinson
Filmowy Edward, nie jest tak mroczną postacią jak jego pozostali kumple z kłami. Jest delikatnym wrażliwym wampirzym wegetarianinem.
Robert Pattinson
Wszystko, jego wygląd, głos, zapach ma przyciągać do niego potencjalne ofiary. Jednak najbardziej uwodzi jego niesamowity wzrok. Pewnie większość z nas nie miałaby nic przeciwko delikatnemu ugryzieniu w szyję, gdyby, choć na chwilę mogła znaleźć się w jego ramionach.
Stephen Moyer
Bill Compton grany przez Stephena Moyer'a jest dojrzalszą wersją Edwarda.
Stephen Moyer
Wampir Bill, bohater serialu "True Blood" wygląda jak facet z innej epoki. Co oczywiście tylko dodaje mu sexapeallu.
Stephen Moyer
Jego związek z śmiertelniczką Sookie ocieka erotyzmem. Okazuje się, że wampiry nie są takie zimne. Bill zdecydowanie należy do tych gorących.
Gary Oldman
Gary Oldman zagrał pamiętną rolę hrabiego Draculi. Film Francisa Forda Coppoli został okrzyknięty najlepszą adaptacją powieści o losach słynnego wampira.
Gary Oldman
Dracula w tej wersji, nie jest czarnym bohaterem. Zachowuje się raczej jak prawdziwy romantyk. Bohater ma w sobie tajemniczy magnetyzm.
Gary Oldman
Hrabia jest fascynujący, zmysłowy, pociągający i niezwykle namiętny.
Brad Pitt
Gdy wyobrażamy sobie wampira, większości z nas staje przed oczyma bohater filmu "Wywiad z wampirem", którego grał boski Brad Pitt.
Brad Pitt
Powierzenie roli Louis’a temu aktorowi było strzałem w dziesiątkę.
Brad Pitt
Spokojny, dystyngowany przy tym niezwykle seksowny. Prawdopodobnie niejedna z nas chętnie zostałaby jego ofiarą.
Brad Pitt
Postać niezwykle tragiczna. Gdyby istniał naprawdę, wystarczyłoby jego jedno spojrzenie, a znalazłoby się tysiąc kobiet, chętnych by go rozweselić.