Siostry Kardashian można albo kochać, albo nienawidzić. Nie da się jednak zaprzeczyć faktom. Dziewczyny namieszały nie tylko w świecie mody, ale i urody. Reprezentują poniekąd różne pokolenia, dlatego inspirują zarówno nastolatki, jak i kobiety ponad 30-letnie.
Swoje atuty, szczególnie Kylie Jenner i Kim Kardashian, promowały najpierw przed obiektywem kamery, a ostatnio głównie na Instagramie. Rzeczy, które dekadę temu wywoływały salwę śmiechu, za ich sprawą stały się dziś normą. Makijażyści i fryzjerzy nie mają wątpliwości - **świat będzie o nich pamiętał nawet za 20 lat
Współczesna Marilyn Monroe
Największa gwiazda rodziny Kardashianów - Kim - wie, jak zwrócić na siebie uwagę. Celebrytka wsławiła się nie tylko lateksowymi kreacjami, ale i niebanalną budową ciała. To sprawia, że zapamiętamy ją być może przez wiele dekad. Już kilka lat temu Guido Palau określił ją mianem współczesnej Marilyn Monroe. Sławny stylista fryzur jest przekonany, że za 20 lat będziemy wspominać ją jako ikonę piękna lat 2010-2020.
Do pochylenia się nad fenomenem sławnej Kardashianki przeszło rok temu przełamał się także magazyn "Vogue". Redaktor Hamish Bowles porównał ją wówczas do ponętnej Avy Gardner - ikony złotej ery Hollywood, która uwielbiała uwydatniać swoje usta i podkreślać i tak bardzo wyraziste oczy, a także do Sophii Loren. Co ciekawe, podobieństwo między Kim Kardashian a Sophią Lorendostrzegł również Sir John, makijażysta Beyoncé, od niedawna także ambasador L’Oréal Paris. Styliści, makijażyści i redaktorzy zdają się mówić jednym głosem: Kim ustanowiła nowe standardy i przełamała monopol szczupłych supermodelek.
Pupa w górę
Kardashianki, gwiazdki najgłośniejszego obecnie reality show,* są chodzącą promocją chirurgii estetycznej*. Swoim życiem i wystąpieniami przed kamerami przekonują, że wszystko - nieskazitelną cerę, zgrabne pośladki czy ponętne usta - można kupić.
Jako chwyt marketingowy sprawdzają się doskonale. W USA są idolkami dla rzeszy kobiet, które często nie patrząc na konsekwencje, idą pod nóż. Prym wiedzie tu oczywiście pupa Kim Kardashian, która mocno namieszała w statystykach.
Według wydanego pod koniec zimy raportu Amerykańskiego Stowarzyszenia Estetycznej Chirurgii Plastycznej, w ubiegłym roku liczba zabiegów powiększania pośladków wzrosła o 86,1 proc. Zważając na to, że rok wcześniej wzrost ten wyniósł znacznie mniej, bo 58,2 proc, od przeszło roku można wręcz mówić o kulcie pośladków. Wpływ Kim Kardashian jest tu niezaprzeczalny, co zresztą potwierdził nawet Constantino Mendieta, jeden z członków Amerykańskiego Stowarzyszenia Estetycznej Chirurgii Plastycznej.
Zależność między sylwetką Kim Kardashian a współczesnymi ideałami piękna zauważył także magazyn "Vogue". We wrześniu ubiegłego roku jego redakcja ogłosiła erę dużych pośladków. Wprawdzie sensacyjny jak na standardy "biblii mody" artykuł miał związek z premierą teledysku "Booty" Jennifer Lopez i Iggy Azalei, ale "Vogue" nie omieszkał wspomnieć wówczas również o Kim Kardashian.
W siostrach siła
Ciemnowłose siostry zmieniają nasze codzienne podejście do piękna. Inspirują idealnie gładkimi włosami i podejściem do makijażu. Za ich sprawą normą stało się chociażby konturowanie twarzy i sztuczne rzęsy. Swoje doświadczenie z czasem wykorzystały w branży kosmetycznej, wprowadzając na rynek własną markę. Zamieszanie wywołały już przed jej premierą. W pierwotnej nazwie - Khroma Beauty - dopatrzono się kradzieży znaku towarowego.
Po zarzutach ze strony firm Chroma Makeup i Kroma Makeup Kourtney, Kim i Khloé, zaczęły działać pod szyldem* Kardashian Beauty*. "Która kobieta nie pragnie mieć rzęs Kourtney, przydymionych oczu i cielistych ust Kim oraz rumieńca Khloe?" - pytają na swojej stronie internetowej. Do sprzedaży wprowadziły więc kosmetyki do makijażu oraz sztuczne rzęsy. Z czasem, czemu po pochwałach Guido Palau nie ma się co dziwić, swoją linię poszerzyły o produkty do stylizacji włosów.
Wyzwanie roku. Usta Kylie Jenner
Niedawno w branży kosmetycznej zadziałał też efekt Kylie Jenner. Najmłodsza córka Bruce'a Jennera i Kris Jenner najpierw zainicjowała wysyp nowych trendów w koloryzacji włosów. Przefarbowana na niebiesko celebrytka, której fryzura zmienia się jak w kalejdoskopie, zainspirowała fryzjerów do tworzenia nowych technik farbowania włosów. Kiedy tylko zrobiło się cieplej, kobiety zaczęły więc nabierać odwagi do prawdziwej fryzjerskiej metamorfozy. Ich włosy zaczęły przybierać odcienie pasteli, a niekiedy i tęczy.
Najciekawsze nadeszło jednak dopiero na przełomie maja i czerwca tego roku. Hitem stało się oczywiście pokłosie głośnej akcji* Kylie Jenner Challenge*. Powiększone usta 18-letniej celebrytki, do których zresztą długo nie chciała się przyznawać, w sieci stały się po części obiektem kpin, po części zachwytu. Nastolatki, niestety z marnym skutkiem, starały się powiększać swoje usta. Wargi "pompowały" przy pomocy szklanek i kieliszków, doczekując się w ten sposób krwawienia albo i pęknięć.
Eksperci byli tą modą przerażeni. Efekt? W Harley Street Skin Clinic w Londynie wprowadzono procedurę tymczasowego powiększania ust. Zabieg Cinderella Lips to nic innego, jak wstrzykiwanie w wargi roztworu soli fizjologicznej, który powiększa usta na dobę lub dwie. Dzięki szybkim efektom zaskarbił serce gwiazd z czerwonego dywanu oraz kobiet, które wahają się przed decyzją o zastosowaniu długotrwałych wypełniaczy.
Wyżyny narcyzmu
Sukces programu "Z kamerą u Kardashianów", a raczej jego źródło, wydaje się oczywiste. Rodzina Kardashianów jest bowiem uosobieniem amerykańskiego snu - spełnia kolejne marzenia, mnoży majątek i raz za razem wzbudza sensację.
Po latach od premiery pierwszego sezonu klan Kardashian wini się za powstanie narcystycznego społeczeństwa. Najsilniej przyczyniła się do tego Kim, której obsesją stało się publikowanie selfie.
Celebrytka na fali zainteresowania jej zdjęciami na Instagramie wydała w końcu album "Selfish" z kilkuset fotografiami samej siebie.
Najnowsze wyniki sprzedaży pokazują, że Kim Kardashian jest aż zanadto samolubna. Jej album, jak podał na początku sierpnia serwis Radar Online, od maja sprzedał się w liczbie zaledwie 32 tys. egzemplarzy. Dla porównania -* na Instagramie obserwuje ją ponad 42 mln internautów.* Wniosek z tego taki, że miliony śledzących nie przekładają się na miliony oddanych fanek, ale nawet jeśli celebrytki stają się idolkami dla dziesiątek czy setek tysięcy kobiet, potrafią spowodować ogromne zamieszanie.
Mów mi Caitlyn
Pokusa błyszczenia na czerwonym dywanie i okładkach lifestylowych magazynów jest niezwykle silna. Wszak odczuł ją także Bruce Jenner, który od niedawna bryluje na salonach jako Caitlyn. Od chwili debiutu na okładce "Vanity Fair" wszelkiej maści styliści zdradzają tajniki jej pielęgnacji, makijażu i fryzury.
Metamorfoza Bruce'a Jennera wymagała m.in. operacji feminizacji twarzy. Caitlyn nad swoim wizerunkiem musi jednak pracować przed każdym wyjściem. Andre Davis, stylista fryzur celebrytek, przekonuje, że Caitlyn bardzo wiele zawdzięcza swoim bujnym włosom. U kobiet transpłciowych, jak mówi, są one niczym rama, która czyni rysy twarzy bardziej kobiecymi. Za kulisami sesji i ważnych wydarzeń włosom Caitlyn fryzjerzy dodają więc tekstury i objętości, układając je w klasyczne hollywoodzkie fale.
Caitlyn Jenner stała się kolejną osobistością, która udowadnia, że uroda to nie tylko kwestia genów, ale i wprawnej ręki chirurga plastycznego oraz makijażu. Poniekąd nowa przedstawicielka klanu Kardashianów dała jedną ważną lekcję: piękno wypływa także z możliwości życia w zgodzie z samym sobą, której Bruce Jenner nie miał praktycznie aż do połowy tego roku.