Śniadanie z żyrafą

Śniadanie z żyrafą
Źródło zdjęć: © materiały promocyjne
SKOMENTUJ

Na reklamach osobom jedzącym obiad czy śniadanie często zaglądają w talerz przypadkowi przechodnie czy robotnicy zajmujący się remontem budynku. W Kenii do talerza zaglądają ci żyrafy. Możesz nawet dostać to w hotelowym pakiecie wraz ze śniadaniem i dodatkowym ręcznikiem.

Jest taka scena w filmie „Walk Hard: The Dewey Cox Story”, w której bohaterowi wystylizowanemu na Michaela Jacksona podczas obiadu towarzyszą żyrafy. Twórcy filmu musieli chyba widzieć najsłynniejsze zdjęcie z The Giraffe Manor – różowemu deserowi na wykwintniej porcelanie towarzyszy długa szyja i sympatyczny pysk wysokiego zwierzęcia wsuwający się przez okno. Rozbawiona uczestniczka obiadu śmieje się ekspresyjnie, lecz reszta – łącznie z kelnerem – zachowuje powagę.

The Giraffe Manor znajduje się w Kenii, na peryferiach Nairobi i jest jednym z najbardziej luksusowych hoteli w okolicy. Dookoła posiadłości niczym z powieści sióstr Brontë na wolności żyją żyrafy oraz wiele rzadkich gatunków ptaków. Przybysze mogą skupić się tutaj na podglądaniu natury – zwłaszcza, że przepustki do parku narodowego są wliczone w cenę hotelu. Podobnie jak zaglądające nam wielkim okiem przez szybę żyrafy. Na stronie hotelu można zobaczyć jak spokojnie sięgają piętra budynku i zaglądają przez szybkę.

Skąd pomysł na żyrafy? Po prostu tu były. Sam budynek wzorowany na domku myśliwskim został zbudowany w latach trzydziestych przez Szkota, Davida Duncana, pochodzącego z rodu „Macintosh Toffee”. W 1974 roku potomek Szkota, Jock Leslie Melville oraz jego amerykańska żona Betty postanowili że kupią ten dom i zamienią go na swoją siedzibę. Obydwoje zakochani w naturze założyli najpierw African Fund for Endangered Wildlife (AFEW), a potem The Giraffe Centre (AFEW Kenya), które miało być centrum ekologiczno-edukacyjnym dla miejscowych dzieci. Po śmierci Jocka Betty postanowiła otworzyć dom dla ludzi. Tak powstał hotel.

Bez względu na to, czy wybraliśmy się na bezkrwawe łowy czy ukrywaliśmy przed wysokimi stworzeniami – w The Giraffe Manor możemy liczyć na wspaniałą kuchnię. Kolonialne specjały łączą w sobie kuchnię europejską z lokalnymi wpływami. Efekt? Restauracja w The Giraffe Manor bywa nazywana najlepszą w kraju. Jeśli dodamy do tego pięknie urządzone pokoje z widokiem na Mount Kenya i wielkie oko obserwujące nas przez okno, pobyt w w tym miejscu może być uważany za prawdziwą afrykańską przygodę.

Pokój kosztuje ponad 300$
Adresy: PO Box 15565 - 00503, Nairobi, Kenya
+254 (20) 251 3166
www.giraffemanor.com

Wybrane dla Ciebie

Zakazana roślina w Polsce. Kto posadzi, ten prosi się o kłopoty
Zakazana roślina w Polsce. Kto posadzi, ten prosi się o kłopoty
Wlej do środkowej przegródki. Pożegnasz problem na dobre
Wlej do środkowej przegródki. Pożegnasz problem na dobre
Była gwiazdą lat 80. Choroba uwięziła ją w domu na lata
Była gwiazdą lat 80. Choroba uwięziła ją w domu na lata
Mówisz sam do siebie? Psycholog nie pozostawia złudzeń
Mówisz sam do siebie? Psycholog nie pozostawia złudzeń
Najpilniej strzeżony sekret Karola Marksa. Ukrywano go przez dziesięciolecia
Najpilniej strzeżony sekret Karola Marksa. Ukrywano go przez dziesięciolecia
Wlej pod róże. Wybuchnie nowymi kwiatami
Wlej pod róże. Wybuchnie nowymi kwiatami
Porównała rodziców do teściów. "U nas zawsze było trochę inaczej"
Porównała rodziców do teściów. "U nas zawsze było trochę inaczej"
Wygląd Elżbiety Granowskiej. Z Jagiełły szydzono, że poślubił kobietę starą i brzydką
Wygląd Elżbiety Granowskiej. Z Jagiełły szydzono, że poślubił kobietę starą i brzydką
"Zbawienie" dla skóry dojrzałej. Kup w aptece "złoto Madagaskaru"
"Zbawienie" dla skóry dojrzałej. Kup w aptece "złoto Madagaskaru"
Znowu są aktywne. Uważaj, żeby przypadkiem nie dotknąć
Znowu są aktywne. Uważaj, żeby przypadkiem nie dotknąć
Nie przypomina już wójtowej z "Rancza". Oto jak wygląda dziś
Nie przypomina już wójtowej z "Rancza". Oto jak wygląda dziś
"Naiwna ja". Kamila z "Rolnika" nie kryła łez po rozprawie
"Naiwna ja". Kamila z "Rolnika" nie kryła łez po rozprawie