Patrzymy z zazdrością na celebrytki: zawsze są takie piękne i zadbane. Mają wspaniałe włosy, promienistą cerę i jędrne ciała. Sprawdziliśmy, która ze znanych pań preferuje egzotyczne sposoby na relaks, która korzysta ze sprawdzonych sposobów pielęgnacji, a która na kosmetyki wydaje mniej niż sądziłyśmy.
Patrzymy z zazdrością na celebrytki: zawsze są takie piękne i zadbane. Mają wspaniałe włosy, promienistą cerę i jędrne ciała. Sprawdziliśmy, która ze znanych pań preferuje egzotyczne sposoby na relaks, która korzysta ze sprawdzonych sposobów pielęgnacji, a która na kosmetyki wydaje mniej niż sądziłyśmy.
Anna Przybylska
Najseksowniejsza polska aktorka i jedna z najpiękniejszych celebrytek stosuje zasadę złotego środka w pielęgnacji urody. Będąc przez wiele lat ambasadorką firmy kosmetycznej, Ania wybiera produkty i zabiegi, które najlepiej jej służą. Ostatnio Przybylska zdradziła, że nie mówi "nie" zabiegom chirurgii estetycznej, ale przyznaje też, że od lat do pielęgnacji twarzy używa zwykłego, nawilżającego kremu dla dzieci. Zastanawiające, że o sentymencie do tego samego produktu mówią inne, piękne damy - Weronika Książkiewicz i Grażyna Torbicka. One też od lat stosują ten najprostszy nawilżacz.
(alp/mtr), kobieta.wp.pl
Julia Pietrucha
Julia jest zapaloną podróżniczką i z każdej wyprawy przywozi nowe sposoby na pielęgnację urody. Po podróży na Daleki Wschód aktorka zakochała się w indyjskich masażach i zabiegach ajurwedyjskich. Ajurweda to starożytny, bardzo złożony system dbania o ciało i umysł. "Wiele zabiegów medycyny ajurwedyjskiej polega na odmłodzeniu i oczyszczeniu organizmu oraz zachowaniu witalności", tłumaczy Pietrucha. Julia najbardziej pokochała masaż głowy, który polega na polewaniu tzn. "trzeciego oka" na czole ciepłym olejem i ma za zadanie wyciszyć i uspokoić strapione myśli.
Katarzyna Bujakiewicz
Wielką fanką masaży ajurwedyjskich jest też Kasia Bujakiewicz. Jej ulubiony zabiegiem, który funduje sobie od czasu do czasu, jest masaż masaż abhyanga: relaksacyjny zabieg, który ma za zadanie odblokować zastoje energetyczne w ciele. Abhyyanga składa się z kilku elementów: masażu głowy i karku, masażu dłońmi przedniej i tylnej części ciała, masażu stóp oraz masażu twarzy, jako elementu zamykającego całość zabiegu. Bujakiewicz przyznaje, że po takim relaksie osiąga stan zupełnego odprężenia i jest bliska nirwanie.
Aneta Zając
Aktorka i zabiegana mama dwójki maluchów ceni sobie babcine sposoby na pielęgnację ciała, włosów i twarzy. W wielu wywiadach Aneta przyznała, że to babcia, która znała tysiące sposobów na wiele magicznych mikstur, wprowadziła ją w arkana kosmetyczne. "Wymagało to zawsze przygotowania kilku składników, z których robiło się wywar czy maść. Niestety z żalem przyznam, że brak mi na to czasu", tłumaczy aktorka. Gwiazda "Pierwszej miłości" nie zapomniała jednak o leczniczej roli miodu i poleca maseczkę miodową na popękaną skórę u rąk, stóp czy ust. Zając przyznaje, że mimo upływu lat od lat jest wierna babcinej radzie, aby wszystkie kosmetyki na twarz aplikować ruchem od brody ku skroniom.
Ewa Wachowicz
Miss Polski, była rzecznik rządu i najpiękniejsza specjalistka od polskiej kuchni w telewizji, jest dumna ze swoich gęstych i zdrowych włosów. "Śmieję się, że moje włosy udały się Panu Bogu", przyznaje w wywiadzie i zdradza, że co dwa tygodnie stosuje najpopularniejszą w Polsce eko-maskę z oliwy, żółtka i cytryny. Wachowicz nakłada papkę na włosy i na 15 minut zawiązuje na głowie turban. Po takim kompresie włosy są odżywione i błyszczące. "Aby poprawić kondycję skóry, paznokci i włosów, codziennie jem łyżkę lub dwie pestek prażonej dyni. Wszystkie metody pozwalające utrzymać w dobrej kondycji naszą urodę dają efekty najwcześniej po miesiącu, a właściwie po pół roku. Liczy się wytrwałość", dodaje autorka programów kulinarnych.
Urszula Dudziak
Pięknymi włosami może się pochwalić także Urszula Dudziak. Gęste, rudawo-brązowe pukle w średnim wieku to wielka zaleta. Okazuje się, że artystka nie stosowała nigdy tak lubianych przez celebrytki zagęszczeń ani przedłużania kosmyków. Nie farbuje też włosów tradycyjnymi farbami, za to stosuje zabieg z henną roślinną. W Nowym Jorku, gdzie Urszula mieszkała przez wiele lat, fryzjerzy odmawiali wykonywania tych naturalnych zabiegów, za to w Warszawie Dudziak z powodzeniem może to zlecić ulubionej fryzjerce. Wokalistka codziennie także rozmawia ze swoimi włosami. "Jestem z nich dumna i mówię im, że są piękne".
Małgorzata Buczkowska
Aktorka o najpiękniejszych oczach i wspaniałym, smukłym ciele nastolatki jest zakochana w roślinie, która uważana jest za remedium na wszelkie problemy skórne. Mowa o aloesie, którego liście są żywym opatrunkiem i świetnym środkiem nawilżającym. Aktorka poznała zalety aloesu podczas swojej podróży na Fuerteventurę. Właśnie tam w miejscowości Tiscamanita hoduje się aloes, słynący ze swoich prozdrowotnych właściwości. Krem produkowany w tamtejszej fabryce jest ulubionym kosmetykiem Buczkowskiej.
Andżelika Piechowiak
Andżelika Piechowiak kaja się, że w pielęgnacji urody brak jej systematyczności i zwykle wykonuje standardowy plan minimumalny, ograniczony do codziennej aplikacji kremów i raz na jakiś czas maseczki upiększającej. Aktorka nie odwiedza salonów kosmetycznych, bo nie ma na to czasu i nie myśli na razie o poprawianiu urody. Uwielbia za to aromaterapię i naturalne sposoby pielęgnacji. Aktorka ma słabość do pedicure, wykonywanego przez rybki garra ruffa. Zabiegi pielęgnacji stóp zrobiły się modne kilka sezonów temu: małe rybki z Afryki zagościły w polskich salonach kosmetycznych i stały się konkurencją dla popularnych frezarek i tarek do stóp. Piechowiak uważa zabiegi z rybkami za świetny relaks.
Olga Bończyk
Entuzjaści ekologicznych sposobów dbania o urodę znają i lubią zabieg "ssania oleju". Dziwnie brzmiąca metoda pielęgnacji świetnie oczyszcza i detoksykuje organizm. Jej fanką jest też Olga Bończyk, która codziennie bierze do ust łyżeczkę oliwy z sezamu przepłukuje miksturę przez zęby. Aktorka od czasu do czasu olej sezamowy zmienia na zwykłą oliwę z oliwek. "To działa odtruwająco. Zamiennie można to robić oliwą z oliwek. Po 15 minutach oliwę wypluwam i myję zęby". Amatorzy "ssania oleju" przyznają, że dzięki tej metodzie ich zęby stają się mocniejsze i zdrowsze. Olga od wielu lat jest zwolenniczką ekologicznego podejścia do pielęgnacji ciała i uważa, że bardziej przysłużymy się naszej urodzie, nie wydając fortuny na kremy, ale przyglądając się, co jest na naszym talerzu. "Od roku nie jem glutenu i cukru. Organizm odwzajemnia się takim dobrodziejstwem sto razy bardziej niż gdy wklepujemy drogi krem w szarą i zmęczoną toksynami skórę".
(alp/mtr), kobieta.wp.pl