Szukamy dodatków dla Pana Młodego
O stroju Pana Młodego myśli się zwykle pod koniec przygotowań ślubnych. Zazwyczaj to krój sukni wybranki, wybór miejsca czy problem rozsadzenia gości weselnych są tematami, które się rozważa i które niekiedy spędzają Narzeczonym sen z powiek.
03.12.2013 | aktual.: 12.02.2014 09:37
O stroju Pana Młodego myśli się zwykle pod koniec przygotowań ślubnych. Zazwyczaj to krój sukni wybranki, wybór miejsca czy problem rozsadzenia gości weselnych są tematami, które się rozważa i które niekiedy spędzają Narzeczonym sen z powiek.
Wybór męskiego ubrania nie jest przecież taki trudny – praktycznie mamy do dyspozycji pięć wariantów: garnitur, smoking, frak, surdut i żakiet angielski. Pamiętajcie jednak, że samo ubranie nie wystarczy – ważną rolę odgrywają dodatki, które scalają strój w idealną całość. O tym, jak je właściwie dobrać oraz czym się kierować przy ich wyborze, przeczytacie poniżej.
Zacznijmy od koszuli
Tylko garnitur daje możliwość szerszego wyboru i eksperymentowania z barwami koszul. Oczywiście najpopularniejsze są stylizacje z udziałem bieli, jednak jeśli suknia partnerki jest kremowa, warto postawić na kolor écru. Bardziej odważni lub chcący się wyróżnić Panowie Młodzi mogą się zdecydować na pastele, błękity lub koszule w delikatne paseczki bądź z haftem. Pamiętać jednak trzeba o jednym: nigdy nie wybierajcie koszul z krótkim rękawem! Niezależnie od pory roku koszula musi mieć rękaw sięgający do nadgarstka. Jeśli macie skłonności do pocenia się, warto rozważyć zakup koszuli z czystej bawełny lub lnu, które lepiej przepuszczają powietrze.
Decydując się na ubranie inne niż garnitur, nie możemy wybrać dowolnej koszuli. Jej wygląd, krój i kolor są ściśle określone przez konkretny kanon mody. Koszula smokingowa jest zawsze biała i ma półsztywny gors zapinany na czarne guziki. Mężczyzna może wybrać jedynie kołnierzyk (półsztywny łamany lub usztywniony na stójce ze złamanymi rogami) i formę koszuli (gładka albo lekko plisowana wzdłuż przodu). Ten typ koszuli wieńczą półsztywne, podwójnie wywinięte mankiety zapinane na tzw. francuskie spinki. Podobnie wygląda kwestia z surdutem. Zawsze nosi się do niego białą koszulę, jednak z dwoma typami kołnierzyków do wyboru (z zagiętymi rogami lub ze stójką). Wybierając frak, wkładamy albo białą koszulę ze specjalnie usztywnionym przodem, albo bardziej wytworną koszulę frakową bez sztywnego gorsu, jednak ozdobionego złotym guzikami z metalu z perłowym środkiem.
Mankiety stanowią niejako dopełnienie koszuli. Do ślubu najczęściej wybierane są tzw. podwójne, czyli z wykładanymi guzikami lub specjalnym otworem na spinki. Wybranie odpowiednich spinek często stanowi nie lada wyzwanie. Możemy spotkać klasyczne matowe w kształcie rombów czy owali, lśniące srebrne lub złote, jak również wzory bardziej odważne i bogato zdobione. Wybór zależy od waszej kreatywności, osobowości i poczucia humoru. Panowie często decydują się, przykładowo, na spinki w kształcie kompasu czy małych zegarków. Te drugie niekiedy zastępują również klasyczny czasomierz.
Szyja ma znaczenie
Wszyscy wiemy, jak istotne jest pierwsze wrażenie. Dlatego tak ważne jest, aby wszystkie elementy stroju Pana Młodego komponowały się ze sobą i tworzyły spójną całość. Jednym z pierwszych miejsc, na które pada nasz wzrok, są okolice szyi, dlatego znajdująca się tam część naszej garderoby powinna być efektowna, odpowiadać naszej osobowości i przede wszystkim stosowna do takiej uroczystości, jaką jest niewątpliwie ślub. Każdy rodzaj ubioru Pana Młodego daje w tym zakresie kilka opcji do wyboru.
Najczęściej wybierany jest krawat, który pasuje zarówno do żakietu angielskiego, surduta, jak i garnituru. Pamiętajmy, że krawat ślubny różni się nieco od tego wkładanego na co dzień.
Po pierwsze, powinien być wykonany z jedwabiu, co decyduje o jego jakości i niewątpliwie przekłada się na szyk całej stylizacji.
Po drugie, ważna jest szerokość. Tradycyjny typ w najszerszym miejscu mierzy około 8 cm, jednak popularnością cieszą się również krawaty zwane śledziami, które mają 5 cm i doskonale współgrają na przykład z marynarkami o wąskich klapach.
Po trzecie, wiązanie. Bez względu na to, czy wybierzemy klasyczny węzeł windsorski, czy bardziej innowacyjne rozwiązanie, istotne jest, aby materiał nie był pomięty, a krawat idealnie pasował do naszego kołnierzyka i, co oczywiste, był starannie zawiązany.
Czwartą kwestią jest jego barwa. Często dobierany jest on pod kolor sukni Panny Młodej, sprawiając, że Państwo Młodzi wzajemnie się dopełniają. Paleta barw jest bardzo szeroka, ale mając na uwadze znaczenie kolorów, unikajcie zieleni, która przypisywana jest osobom chciwym i zazdrosnym. Pamiętajcie, że barwa powinna się znacznie różnić od koloru marynarki. Ciekawym rozwiązaniem jest wybranie wzorzystego wzoru lub żakardu, ale to propozycja dla bardziej odważnych i raczej młodych mężczyzn. Jeśli chcecie urozmaicić gładką fakturę krawata, możecie wpiąć pod węzłem (w odległości 4 cm od niego) oryginalną szpilę.
Jeśli Pan Młody chce się wyróżnić z tłumu, może zamiast krawata włożyć fular, czyli jedwabną chustkę luźno związaną pod szyją. Jest to dodatek niezwykle awangardowy, dodający mężczyźnie nonszalancji, swobody i luzu. To dobra alternatywa dla panów nielubiących ciasno zawiązanych krawatów, ceniących komfort rozpiętego kołnierzyka.
Decydując się na strój z kamizelką, warto wziąć pod uwagę plastron stanowiący jej doskonałe dopełnienie. To rodzaj szarfy o końcach jednakowej szerokości, które po zawiązaniu w fantazyjny węzeł i spięciu ozdobną szpilką zachodzą na siebie i sięgają prawie do paska spodni. Plastron wygląda jak podwójny, przykrótki krawat, lecz sposób wiązania kojarzy się ze sposobem wiązania muszki. Jeśli chcemy się wyróżnić, warto poeksperymentować z kolorem plastronu i kamizelki, odchodząc na przykład od tradycyjnego duetu złoto – srebro na rzecz szpili o niezwykłym wykończeniu.
Zadbajmy o figurę
Istotnym elementem stroju, choć niewidocznym, jest pasek lub szelki. Idealnie dopasowany pasek powinien być o 15-20 cm dłuższy od obwodu pasa. Szerokość nie powinna przekraczać 4 cm, a kolor winien być o ton ciemniejszy od barwy ubrania. Do ślubu nie zakładajmy pasków wzorzystych, o dużych, rzucających się w oczy klamrach. Wybierzmy klasyczne kolory (czarny, brąz, grafit), gładkie klamry bez bolców. Nie odwrócą one uwagi od całościowego wyglądu, a jedynie wypełnią powierzone im funkcje.
Jeśli zdecydowaliście się na smoking, nieodłącznym elementem tego stroju jest tzw. pas hiszpański. Nie jest to jednak zwyczajny pasek podobny do opisanego powyżej. Jego celem jest zakrycie obszaru, w którym koszula „wchodzi” w spodnie. Standardowo pas wykonany jest z satyny lub jedwabiu z licznymi plisowaniami skierowanymi do góry, a jego szerokość waha się w granicach 15-20 cm. Kupujemy go zwykle w komplecie z muchą, która stanowi idealne dopełnienie tego niezwykle eleganckiego ubrania ślubnego. Dawniej nie było szerokiego wyboru, obecnie kolorów jest znacznie więcej, od czerni i czerwieni poprzez purpurę aż do błękitu, i można wybrać ten odpowiedni dla siebie.
Alternatywą dla paska i pasa smokingowego są szelki, które stają się wręcz obligatoryjnym elementem stroju, jeśli chcemy włożyć kamizelkę. Sprawiają one, że spodnie leżą idealnie, nie marszczą się i nie opierają na butach. Kupując spodnie, warto zwrócić uwagę na wewnętrzne guziki lub pętelki, które pomogą „zainstalować” szelki w odpowiednich miejscach. Kiedyś używano różnych form zapięć klamerkowych, dziś jednak nie są już one tak powszechne. Szelek możemy użyć na przykład wówczas, gdy planujemy ślub w klimacie retro. Jeśli kupujecie spodnie osobno, a nie w komplecie z marynarką, zwróćcie uwagę, by nie miały szlufek. Korzystanie z szelek to również doskonały pomysł dla panów, którzy nie mają idealnej figury i nie chcą, aby spodnie widocznie odcinały się od sylwetki.
Litera „b” rządzi w dodatkach
Istnieje wiele elementów garderoby, które stanowią niejako wisienkę na torcie w stylizacji Pana Młodego. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że najmniejszy detal może pomóc scalić, ale też zaburzyć konwencję stroju. Jednym z takich elementów jest butonierka, czyli górna dziurka w klapie marynarki, często mylona z płytką kieszonką po lewej stronie marynarki, nazywaną brustaszą.
Dziurka, umieszczona w jednej z klap marynarki jednorzędowej lub w dwóch klapach w wypadku dwurzędówki, to pamiątka po ubiegłowiecznych marynarkach zapinanych pod szyję. Z biegiem lat zaczęto odpinać guzik, a w niewykorzystywaną dziurkę wpinać wpierw odznaczenia, a z czasem brosze i pojedyncze kwiaty. To dobry pomysł na uzupełnienie stroju Pana Młodego o element zbieżny z kreacją Panny Młodej. Wpięty kwiat może stanowić całość z bukietem ślubnym lub floralną ozdobą we włosach ukochanej. Taki dodatek pięknie prezentuje się nie tylko na stroju, ale również na zdjęciach. Na podobny zabieg mogą się zdecydować drużbowie Pana Młodego bądź jego najbliżsi: ojciec, wuj czy brat.
Do wspomnianej nieco wyżej kieszonki wkłada się tzw. poszetkę, czyli gładką lub wzorzystą jedwabną chusteczkę. Pamiętajmy jednak, że nie jest to chusteczka do nosa, lecz specjalny kawałek materiału odpowiednio docięty do naszej kieszonki. Poszetka winna kolorystycznie korespondować z krawatem, muchą i pasem, lecz nie może być wykonana z tego samego materiału.
Ciekawym elementem stroju mogą też być buty. Do wyboru są mokasyny, oksfordy, derby, sztyblety, lakierki. Oczywiście to propozycje klasycznych rozwiązań, jeśli zaś chcemy zaskoczyć, możemy wybrać nietuzinkowe trampki, a nawet kalosze. Ważne, aby były wygodne i wykonane z przewiewnych materiałów (najlepiej prawdziwa skóra), wszakże spędzisz w nich kilkanaście godzin podczas wesela. Jeśli stawiasz na niekonwencjonalne kolory, pamiętaj, by wybrana barwa występowała również w krawacie lub pasku od spodni.
Oczywiście opisane wyżej dodatki to tylko część dostępnych opcji. Wiele zależy od wybranego ubrania ślubnego, które niejako narzuca nam dobranie stosownych elementów. Jednak jeśli nie wybraliście jeszcze stroju lub wahacie się, jaki wybrać, warto wziąć kartkę papieru i wypisać, co jest dla was najważniejsze. Klasyka? Sylwetka? Oryginalność? Koszty? Ta wiedza pozwoli wam zrealizować wasze pragnienia. Po prostu.
Oficjalne wydanie internetowe „Magazynu Wesele”: magazynwesele.pl /Justyna Abdank-Kozubska