ModaTaka bielizna, że aż ból!

Taka bielizna, że aż ból!

Japońska Firma WishRoom w ubiegłym roku sprzedała ponad 6 000 staników dla mężczyzn. Z pewnych przyczyn zapracowani faceci z Tokio stwierdzili, że lubią to miłe uczucie pod koszulami i garniturami i będą nosić płaskie, delikatne staniki. Teraz piłeczka bieliźnianych ekscesów wędruje z powrotem do pań. Holenderska designerka i artystka Ninette van Kamp zaprojektowała ostatnio niezwykłą bieliznę.

Taka bielizna, że aż ból!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.10.2009 | aktual.: 21.06.2010 12:36

Japońska Firma WishRoom w ubiegłym roku sprzedała ponad 6 000 staników dla mężczyzn. Z pewnych przyczyn zapracowani faceci z Tokio stwierdzili, że lubią to miłe uczucie pod koszulami i garniturami i będą nosić płaskie, delikatne staniki. Teraz piłeczka bieliźnianych ekscesów wędruje z powrotem do pań. Holenderska designerka i artystka Ninette van Kamp zaprojektowała ostatnio niezwykłą bieliznę.

Cierp kobieto

Z zewnątrz bielizna nie wyróżnia się niczym szczególnym, jednak po wewnętrznej stronie majteczki i gorsety są ozdobione kłującymi, ozdobnymi kryształkami. Efekt to pozostające na skórze przez jakiś czas wzorzyste ślady.

Tylko, która z pań chciałaby założyć coś takiego? Wzory na ciele nie są niczym oszałamiającym, a w pupę przecież kłuje. Nie bez powodu artystka nazwała swoją kolekcję * Souffrez Pour Moi,* czyli „cierp dla mnie” i jak to zwykłe z artystami bywa nie chodzi tu o komercyjny produkt ale o przesłanie.

Od wieków kobiety były kulturowo nakłaniane do osiągania idealnych, a często nawet nadnaturalnych kształtów. Pomyślcie choćby o wiktoriańskich gorsetach, które zaginały żebra i deformowały narządy wewnętrzne, albo o chińskiej praktyce krępowania i zmniejszania kobiecych stóp. Czy kobiety godzą się na cierpienie dla urody? Czy coś się zmieniło? - zastanawia się artystka.

Bieliznę i pościel możesz zobaczyć * KLIKAJĄC TU * Odciski na dzień dobry

Można by się zastanowić czy przypadkiem nie nadciąga jakiś trend odciskowy. Inna, tym razem fińska, designerka Martina Carpelan zaprojektowała kolekcję pościeli * „Rise and Sigh”* – czyli wstań i westchnij. Dlaczego niby miałabyś wzdychać? Otóż na twoim ciele mogą widnieć słowa, które odcisnęły się na skórze przez noc. Pościel ta posiada wypukłe napisy, naszyte odwrotnie, tak by zostawiając ślad na ciele tworzyły czytelny tekst. Napisy różnią się w zależności od tego, w jakiej pozycji śpimy.

Projektantka przewidziała trzy zestawy pościeli – Dla kawalera ( jemu na brzuchu może odcisnąć się np. napis „sześciopak”) dla kochanków, oraz na jednorazowy łóżkowy wybryk.

Trendy na trochę

Odciskowe majtki i pościel to trendy meteory, przemkną niezauważone – ot ciekawostka bez większego znaczenia. Ale co będzie z męskimi stanikami? W końcu czy ktoś kiedyś przewidywał, że kobiety będą nosić spodnie? Powolna rewolucja zaczęła dokonywać się dopiero na przełomie XIX i XX wieku.

Na szerszą skalę wygodne spódnico-spodnie zaczęły nosić pierwsze cyklistki. Bufiaste spodnie odsłaniały też nieśmiało łydki tenisistek czy narciarek. Dziś w XXI wieku, kiedy coraz częściej mówi się o kryzysie męskości i nasilającej się dominacji kobiet, gdy powszechny staje się styl metro czy unisex, pomysłu z Tokio można się na prawdę wystraszyć.

Bieliznę i pościel możesz zobaczyć * KLIKAJĄC TU*

Zobacz także
Komentarze (15)