Talassoterapia
Nad Bałtykiem czeka na Ciebie naturalne sanatorium.
15.07.2005 | aktual.: 28.05.2010 11:40
Czy wiesz, że wybierając się nad morze jedziesz do najlepszego uzdrowiska i salonu kosmetycznego równocześnie? Poddajesz się tak zwanej talassoterapii w sanatorium, które stworzyła sama natura. Ta tajemnicza nazwa oznacza po prostu leczenie klimatem i samym morzem. Można je porównać do wielkiej butelki pełnej lekarstw, które w dodatku nie mają skutków ubocznych. *
Okazuje się, że woda morska ma podobny skład do płynu owodniowego, w którym rozwija się płód. Gdy fale rozbijają się o brzeg, powstaje drobniutka mgła nazywana aerozolem solnym. *Wakacje nad morzem błyskawicznie uzupełnią niedobory jodu. Najwięcej jest go w okolicach Helu i Mierzei Wiślanej. W wodzie znajduje się też wiele innych cennych składników, m.in. chlorek sodu i magnezu, siarczany i węglany. Dlatego plaże i cały pas przybrzeżny o szerokości około 200 m są naturalnym inhalatorium.
Wysoka wilgotność powietrza zwiększa odporność na infekcje. Gdy wystarczająco nawdychasz się tych minerałów, jesienią i zimą grypy Ci niestraszne! Nad morzem można wyleczyć przewlekłe infekcje oddechowe i choroby tarczycy, schorzenia serca i układu krążenia.Morze dodaje energii, pozwala zapomnieć o ciągłych stresach, przepracowaniu, bezsenności i migrenach. Samo słuchanie szumu fal uspokaja lepiej od najróżniejszych pigułek.
Właściwości lecznicze ma też piasek nagrzany słońcem i przesycony solami. Słodkie lenistwo na plaży, zakopywanie się w piasku działa niczym ciepły okład, który pomaga na reumatyzm, nerwobóle i dolegliwości mięśni, a także niektóre choroby skórne. Spacery boso brzegiem morza to doskonały peeling i masaż stóp, pobudza krążenie i pozwala szybciej pozbyć się złogów toksycznych.
Brodzenie po wodzie pomoże na żylaki, a kąpiele hartują, odchudzają, wzmacniają ogólną odporność, regulują ciśnienie krwi, pracę nerek, układu hormonalnego i nerwowego. A poza tym chyba żaden sport nie modeluje tak pięknie sylwetki jak pływanie. Spienione fale są niezastąpionym masażystą, chłodna woda zwęża naczynia krwionośne i ujędrnia skórę.
Spać, tylko spać! *Bywa, że tuż po przyjeździe marzniesz nawet w ciepły dzień, jesteś osłabiona i senna, dokucza Ci ból głowy. Te niemiłe objawy szybko miną, musisz tylko przyzwyczaić się do nowych warunków. *Nadmorski klimat jest wyjątkowo ostry ze względu na częste zmiany kierunku wiatrów i intensywne promieniowanie słońca. Poza tym ciśnienie jest dużo wyższe niż w głębi kraju. Po paru dniach poczujesz się jak nowo narodzona.
Wyjazd nad morze jest wymarzony dla Ciebie, jeśli narzekasz na alergie lub astmę, bo na plaży stężenie pyłków jest minimalne. Zmień jednak plany urlopowe, jeśli cierpisz na huśtawkę ciśnienia lub poważnie chorujesz na serce. A gdy masz małe dziecko, wybierz się raczej nad Zatokę Gdańską lub Pomorską, panuje tam łagodniejszy klimat niż nad otwartym morzem.
Barbara Scudder