Tanie życie gwiazd
Gwiazdy mają klawe życie! Od rana szampan, kawior i kąpiel w płatkach róż. Potem podróże prywatnymi odrzutowcami i luksusowe zakupy. Czasem jednak naszym ulubieńcom przychodzi ochota wrócić do skromnych przyjemności. Niektórzy celebryci przyznają się, że uwielbiają proste życie, nieskomplikowane sposoby na relaks, a nawet... kreatywne oszczędzanie.
Oni też oszczędzają
Gwiazdy mają klawe życie! Od rana szampan, kawior i kąpiel w płatkach róż. Potem podróże prywatnymi odrzutowcami i luksusowe zakupy. Czasem jednak naszym ulubieńcom przychodzi ochota wrócić do skromnych przyjemności. Niektórzy celebryci przyznają się, że uwielbiają proste życie, nieskomplikowane sposoby na relaks, a nawet… kreatywne oszczędzanie.
Top modelki zwykle odżywiają się rosą, pyłkiem kwiatowym i wodą mineralną. Kiedy jednak modelki przyjeżdżają na wakacje do mamy, lubią sobie pofolgować i pojeść od serca. Jakiś czas temu mama Anji Rubik przyznała, że ulubioną potrawą jej córki nie są wymyślne dania kuchni molekularnej, zdrowe koktajle z perzu czy nawet sushi, tylko chleb z masłem. Okazuje się, że gdy Anja jest w domu rodzinnym, non stop konsumuje zwykły pszenny chleb, grubo posmarowany pełnotłustym masłem. Ot, gastronomiczne ekstrawagancje top modelki.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl
Bożena Dykiel
Uważana jest za najlepszą kucharkę wśród polskich celebrytów. O jej wymyślnych daniach i wspaniałych ciastach krążą w środowisku legendy. Prawdziwą estymą cieszy się jabłecznik a la Dykiel, który w smaku ponoć pobija ciasta od Gessler i Grycan. Jakiś czas temu aktorka zdradziła, iż jej rozpływająca się w ustach szarlotka powstaje z jabłek z tzw. spadów, czyli potłuczonych, czasem lekko nadgniłych owoców, które Dykiel zbiera przy domowej jabłonce, smaży i dodaje do kruchego ciasta. Powstaje w ten sposób blacha jabłecznika w minimalnej cenie.
Doda
Dorota Rabczewska nie raz przyznała, że jest stworzona do luksusowego stylu życia, lubi blichtr i modne marki. Zawsze wybiera drogie modele samochodów, kosztowne stroje, wydaje krocie na podróże. Jednak i ona czasem lubi odpocząć od zbytku i zjeść obiad w popularnym warszawskim barze mlecznym Bambino. Lokal serwuje np. jajecznicę albo zupę pieczarkową za trzy złote, a najdroższe danie kosztuje tu 9 złotych. Hipsterski lans na bary mleczne trwa już jakiś czas. Doda najwyraźniej stara się wpisać w obowiązującą modę, albo po prostu lubi niewyszukaną, gastronomiczną klasykę.
Julia Pietrucha
Kiedy inne gwiazdy podróżują najdrożej jak się da: klasą biznes lub prywatna flotą, Julia Pietrucha stawia na oszczędność. Aktorka i jej narzeczony od dawna są fanami tanich lotów i coach surfingu, czyli nocowania za darmo u prywatnych osób na całym świecie. „Kupiliśmy najtańszy z możliwych bilet w jedną stronę i nie mamy pojęcia, co będzie się działo dalej. Najdalej od All Inclusive, jak tylko się da. Taka już nasza natura”, opisuje Julia swoją ostatnią podróż. Aktorka przyznaje, że „podróże na jeden uśmiech” dostarczają jej niezapomnianych wrażeń i nie potrafiłaby już wypoczywać w luksusowych ośrodkach turystycznym lub podczas organizowanych przez biura turystyczne wycieczek.
Joanna Przetakiewicz
Przed partnerką najbogatszego Polaka wszystkie restauracje świata stoją otworem. Joanna Przetakiewicz może wpadać na lunche, obiady i kolacje, gdzie tylko sobie wymarzy. Czasem jednak, w ciągu dnia, bizneswoman nie ma czasu chodzić do lokali i ratuje się wtedy własnoręcznie przyrządzanymi kanapkami. W jednym z wywiadów właścicielka marki La Mania opisywała, jak razem z koleżanką zajadały się w kinie sandwiczami z jajkiem na twardo. Panie chciały zobaczyć film, a nie miały czasu na posiłek, więc zdecydowały się na domową konsumpcję podczas seansu.
Kasia Tusk
Prześliczna premierówna na swoim blogu prezentuje sposoby, jak uczynić swoje życie łatwiejszym. Przyznajemy, że milej żyć otaczając się pięknymi strojami i ładnymi koleżankami, z którymi Kasia lata na wycieczki po Europie. Trzeba jednak przyznać premierównie, że zawsze wybiera najtańsze linie lotnicze i lata zwyczajną, przeznaczoną dla śmiertelników, klasą ekonomiczną. Czy w przypadku Kasi to oszczędności, czy raczej obawa przed utratą części czytelników, których kłuje w oczy życie na przyjemnym, wysokim poziomie?
Kasia Nosowska
Aby ukoić skołatane nerwy, gwiazdy jeżdżą do SPA, medytują w luksusowych ośrodkach na egzotycznych wyspach albo ćwiczą jogę z drogim prywatnym trenerem. Katarzyna Nosowska, wokalistka zespołu „Hey”, ma inny sposób na relaks: uwielbia łowić ryby w swoim własnym towarzystwie. Nosowska w wywiadzie dla „Playboya” przyznała, że daleko jej do umiejętności profesjonalisty: nadal nie potrafi zakładać robaka na haczyk, od spinningu woli spławik, a ostatnio złowiła pokaźną krasnopiórę. Mała sprawa, duża radość.
Marcin Dorociński
Są aktorzy, którzy po pracy ruszają w miasto i balują, ile sił. Przoduje w tym np. Andrzej Chyra, w hołdzie któremu powstała grupa na Facebooku „Chcę imprezować z Andrzejem Chyrą”. Są też aktorzy-domatorzy, którzy rzadko bywają na bankietach i najbardziej cenią sobie święty spokój. Marcin Dorociński zwierzył się kiedyś, że uwielbia moment, w którym w dresie i w kapciach może zasiąść sobie przez telewizorem i pooglądać mecz. Trudno chyba o tańszy i mniej wyszukany sposób na wyciszenie. Proponujemy grupę facebookową „Chcę relaksować się z Marcinem Dorocińskim”.
Katarzyna Skrzynecka
Gdy w rodzinie pojawia się malutkie dziecko, a sytuacja finansowa rodziców jest niestabilna, trzeba oszczędzać. Skrzynecka jest jedną z nielicznych celebrytek, które przyznają, że kreatywnie planują budżet domowy. „Takie podstawowe oszczędności to jest rzecz jak najbardziej naturalna. Nawet kiedy teraz chodzimy robić zakupy, też decydujemy o tym, w jakim sklepie spożywczym je robimy”, przyznaje aktorka i zdradza, że wraz z mężem częściej wybiera tańsze sieciówki: „Już niestety przestaliśmy jeździć do tych takich bardziej wyszukanych marketów, robimy zakupy w sklepach, w których rzeczywiście można bardziej oszczędnie zrobić zakupy”, zdradziła Kasia w rozmowie w „Dzień Dobry TVN”.
Aleksandra Kisio
Symbioza między projektantami a celebrytami to normalne zjawisko: gwiazdy pożyczają (a czasem dostają) kreacje od designerów, a w zamian reklamują ich stroje. Wśród celebrytek, które często wykorzystują taką zależność, jest Aleksandra Kisio. Kisio częściej bywa na rautach, bankietach i imprezach niż na planie filmowym. Brak stałego dopływu gotówki skutkuje tym, iż aktorka musi sobie radzić, szukając oszczędności. „Gdy widzę w sklepie szpilki Louboutina za kilka tysięcy złotych, to szkoda mi pieniędzy. Wolę kupić podobnie wyglądające z sieciówki, która dobrze naśladuje wyroby znanych projektantów, a pozostałą gotówkę spożytkować na przykład na wakacje”, mówi Ola Kisio.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl
