GotowaniePrzepisyTrudna sztuka trunkowania

Trudna sztuka trunkowania

W sklepach i na naszych stołach pojawia się coraz więcej rozmaitych napojów alkoholowych. Jak grzyby po deszczu mnożą się przytulne kawiarnie, coraz większy mamy wybór alkoholi, a oferta pubów i kawiarni niejednego amatora trunków może przyprawić o zawrót głowy.

07.03.2006 | aktual.: 20.03.2006 11:19

W sklepach i na naszych stołach pojawia się coraz więcej rozmaitych napojów alkoholowych. Jak grzyby po deszczu mnożą się przytulne kawiarnie, coraz większy mamy wybór alkoholi, a oferta pubów i kawiarni niejednego amatora trunków może przyprawić o zawrót głowy.

Głowę jednak dobrze jest oszczędzać, zwłaszcza że raczenie się napojami wymaga opanowania kilku podstawowych zasad. Bowiem, pijąc albo popijając, nader łatwo jest popełnić karygodne faux-pas. Oto zatem kilka podstawowych zasad picia w dobrym tonie.

Znawcy przekonują, że każdy alkohol ma swoją indywidualność i charakter. Dobry trunek trzeba zatem umieć uszanować poprzez odpowiedni sposób degustacji.

Wina należy pić powoli, małymi łyczkami, rozkoszując się szlachetnym smakiem oraz aromatem. Nie wolno przetrzymywać kieliszka w dłoni. Po każdym zbliżeniu do ust bezwzględnie należy go odstawić. Kieliszek chwytamy wyłącznie za nóżkę! W bardzo złym tonie jest odginanie oraz prostowanie podczas degustacji małego palca. Ten niegdyś nic nie znaczący gest stał się dziś symbolem pretensjonalności.

Koniak oraz brandy wymagają podobnego obrządku jak wino. Z jedną tylko różnicą kieliszek można długo przetrzymać w dłoni. Ważne też jest by tego typu alkohole raczej smakować niż popijać. Obowiązuje tu zasada bardzo tycich łyczków.

Szampan należy do trunków uniwersalnych, więc przy wyskokowych bąbelkach można sobie pozwolić na większą swobodę. Można go pić powoli albo szybko. Byle nie jednym haustem jak na przykład wódkę.

Wódkę nie ma się, co oszukiwać pije się bardziej dla efektu, niż dla smaku. Dopuszczalne zatem jest picie wódki jednym haustem, chociaż lepiej podzielić tę czynność na kilka razy (wersja dla bardziej wytrzymałych!). Bardzo złym zwyczajem jest natomiast odchylanie głowy do tyłu, wykrzywianie twarzy czy też zakrywanie ręką ust.

Likiery pije się w zasadzie jak wina. Obowiązuje zasada lepiej wolno a dogłębnie oraz konieczność odstawiania kieliszka po każdorazowym zbliżeniu do ust.

Toasty oczywiście są jak najbardziej pożądane. Trącanie się kieliszkami jest dozwolone, chociaż ryzykowne. Lepiej więc kieliszek unieść i, patrząc na współbiesiadników, lekko skinąć głową. Jeżeli nasi kompani są na pan brat z savoir-vivrem, powinni ten gest odwzajemnić.

Natalia Ligarzewska

Komentarze (0)