W chustce noszę okruszki
Podsłuchałam kiedyś rozmowę. Elegancka starsza dama zaczepiła w centrum Warszawy dżentelmena w podobnym wieku, żeby pochwalić go za to, jak elegancko się porusza. Przepraszała przy tym, że go zatrzymuje na ulicy i tłumaczyła się, że nie zwykła tego robić, ale „dzisiaj ludzie chodzą jacyś tacy skuleni i przygarbieni, a jak się zgina kark, to kłopoty łatwiej na głowę wchodzą”.
Już za to jedno zdanie gotowa byłam pokochać jego autorkę, ale finał tej historii ostatecznie mnie rozbroił. Okazało się, że państwo są wykładowcami akademickimi i zajmują się pokrewnymi dziedzinami, ale w innych miastach. Wymienili się wizytówkami i pani zaprosiła pana do współpracy. A wszystko to za sprawą wyprostowanych pleców.
Ja niestety się garbię. Rzadko zakładam białe bluzki, bo mam okropną skłonność do brudzenia się wszystkim, co wpadnie mi w ręce, a na białym przecież bardziej widać. W zawiązanej na szyi chustce noszę okruszki ze śniadania. Złośliwi mówią, że zostawiam na potem.
Nikt nigdy nie zaczepił mnie na ulicy, żeby pogratulować mi pewnego kroku i zachwycić się moją wysoko uniesioną głową. Nie mówiono mi, że każde moje wejście jest jak wejście smoka, bo z całą pewnością nie jestem typem dziewczyny, która lubi na sobie skupiać uwagę. Wielokrotnie za to pytano mnie o drogę i o radę. Kiedyś przypadkowo spotkany świeżo upieczony ojciec poprosił mnie nawet o pomoc w wyborze imienia dla syna. Wierzcie lub nie – czułam się, jakbym decydowała o losach świata. Zdarzyło mi się wysłuchać historii psa. Nie mogę sobie przypomnieć, jak się wabił, ale pamiętam, że właściciel był z niego bardzo dumny. I raz zaczepiło mnie w autobusie dziecko, które się zgubiło. Odwiozłam je do domu.
Niestety czasem się garbię, ale często się uśmiecham. Nawet wtedy, kiedy mam wielką plamę na białej bluzce. Wierzę, że uśmiech odwraca uwagę od innych szczegółów. Proste plecy i nienaganna prezencja nie są moimi atutami, ale w sumie mam ich sporo. Chyba mogę zaliczyć do nich umiejętność rozmawiania z nowopoznanymi na ulicy ludźmi.
Czasem na spotkanie niosę w chustce okruszki.
Partnerem cyklu artykułów jest marka Bella