Wiedeński walc, wiedeński bal
Jeśli marzy się Wam – w tym wyjątkowo długim karnawale – piękna balowa suknia, rękawiczki do łokci, picie szampana i tańczenie do białego rana, to polecamy Wiedeń. Żadne miejsce na świecie nie ma w sobie tej nutki dekadencji połączonej z klasyczną elegancją. I ponad trzystu balów do wyboru.
Jeśli marzy się Wam – w tym wyjątkowo długim karnawale – piękna balowa suknia, rękawiczki do łokci, picie szampana i tańczenie do białego rana, to polecamy Wiedeń. Żadne miejsce na świecie nie ma w sobie tej nutki dekadencji połączonej z klasyczną elegancją. I ponad trzystu balów do wyboru. Chciałabyś doświadczyć odrobiny luksusu i zatańczyć na balu z prawdziwego zdarzenia? Masz jeszcze sporo czasu w tym roku!
Jechałam ostatnio metrem, w którym pewien pan, podekscytowany ponad sześćdziesięcioma dniami Karnawału namawiał swoją żonę na imprezę w stylu „Gwiezdnych Wojen”: miał już zaplanowany cały rynsztunek Rycerza Jedi, który z łatwością pożyczy od kumpla. Popatrzyłam na jego żonę i wiedziałam już: ona myślami była w Wiedniu na balu w Operze i tańczyła walca w wystawnej sukience.
Wiedeń może pochwalić się masą współczesnych imprez, na których pewnie znaleźliby się Joda, Księżniczka Lea i wspomniany już Jedi. W tym roku kalendarz wiedeńskich imprez wyjątkowo nie jest aż tak zapchany – lecz tylko dlatego, iż bale będą odbywać się aż do ósmego marca, oficjalnej daty końca Karnawału. A w tym mieście większość imprez odbywa się w określonym czasie, na przykład niepodważalny przebój sezonu, tradycyjny Bal w Operze Wiedeńskiej, przypada zawsze na ostatni czwartek karnawału. 3 marca zbierze się tam tłum wytwornie odzianych w taftowe suknie i smokingi osób z całego świata, by napawać się atmosferą, która już trochę odeszła w niepamięć: gdzie prawi się sobie drobne uprzejmość, słucha muzyki klasycznej, a moda na sukienki koktajlowe jeszcze nie nadeszła.
Te same twarze, lecz pewnie inne suknie pojawią się na równie eleganckim Balu Filharmoników Wiedeńskich w siedzibie znanej orkiestry, gmachu Musikverein. Od kiedy bal został zainaugurowany, czyli w marcu 1924 roku, atmosfera w tym miejscu podobno się nie zmieniła. Szampan, drobne przekąski, do których trzeba zdjąć satynowe rękawiczki, miejscowi muzycy i artyści z całego świata. I spokojne, eleganckie tańce na parkiecie.
A jeśli kiedykolwiek marzyła się Wam zamkowa sceneria wiedeńskiego Hofburga – koniecznie musicie sprawdzić, jak wygląda Bal Wiedeńskich Właścicieli Kawiarni, organizowany przez… Klub Wiedeńskich Właścicieli Kawiarni już po raz pięćdziesiąty czwarty. Ta impreza ma wymóg zabawy do białego rana, kończy się bowiem w klasycznym, wiedeńskim stylu - przejażdżką dorożką, którą uczestnicy balu jadą na wzmacniające po całej nocy atrakcji śniadanie do staroświeckiej Café Landtmann.
Jeśli znudzi nam się small talk, suknia zacznie uwierać, a partner nadal będzie patrzył na nas jak na podejrzaną bohaterkę własnej bajki, warto zmienić scenerię. I jeżeli nadal zamiast imprezy z DJ’em marzy nam się coś wiedeńskiego, trzeba po prostu pójść na pięknie oświetlone migoczącymi lampkami miejskie lodowisko przed ratuszem. To w końcu 6000 metrów kwadratowych trochę tylko innego miejsca do tańczenia.
ak/sr