Blisko ludziWybieramy miejsce podróży poślubnej!

Wybieramy miejsce podróży poślubnej!

O tym, że wielomiesięczne przygotowania do ślubu oraz sama uroczystość są męczące i stresujące, nie trzeba nikogo przekonywać. Kiedy już wesele się zakończy, goście rozejdą się do domów, a wszystkie formalności zostaną załatwione, Młoda Para powinna mieć możliwość wyjazdu na zasłużony odpoczynek.

Wybieramy miejsce podróży poślubnej!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

O tym, że wielomiesięczne przygotowania do ślubu oraz sama uroczystość są męczące i stresujące, nie trzeba nikogo przekonywać. Kiedy już wesele się zakończy, goście rozejdą się do domów, a wszystkie formalności zostaną załatwione, Młoda Para powinna mieć możliwość wyjazdu na zasłużony odpoczynek.

Wybór miejsca, do którego małżonkowie udadzą się w podróż poślubną lub aby spędzić miesiąc miodowy, jest trudny i ograniczony głównie możliwościami finansowymi młodych. Jeśli decydujemy się na wyjazd zorganizowany przez biuro podróży, warto, poza odwiedzeniem tradycyjnych agencji, zapoznać się z bogatą ofertą tych, które działają w Internecie. Ceny wyjazdów zamówionych w sieci są często atrakcyjniejsze niż w tradycyjnych biurach turystycznych.

Na piasku, pod palmami

Ciepłe, egzotyczne kraje są najchętniej wybierane przez młodych małżonków. - Kiedy ktoś pyta o to gdzie najlepiej wyjechać w podróż poślubną, zawsze polecam Wyspy Kanaryjskie ­mówi Ewa z biura podróży ITAKA. - Piękna pogoda gwarantowana jest przez cały rok, a hiszpańskie kurorty znane są z wysokich standardów przy stosunkowo niewygórowanych cenach. Sama swój miesiąc miodowy spędziłam właśnie na Fuerteventurze - dodaje.

Poza Wyspami Kanaryjskimi, szukając morza i piaszczystych plaż w przystępnej cenie, warto rozważyć wyjazd do Portugalii, Tunezji Chorwacji, Egiptu, na Cypr, Maltę lub jedną z greckich wysp. Natomiast osoby o grubszym portfelu albo takie, które zamiast organizowania hucznego wesela decydują się wydać więcej pieniędzy na podróż poślubną, nie zawiodą się jadąc do Malezji, na Malediwy, Seszele, Dominikanę, Kubę czy wyspę Bali nazywaną często "wyspą zakochanych".

W romantycznym mieście

Nie dla wszystkich jednak leżenie na plaży jest wymarzonym sposobem na spędzenie pierwszych dni po ślubie. Ci, którzy wolą długie spacery po zabytkowych miastach, pełnych uroczych zaułków i zapierającej dech w piersiach architektury, powinni pomyśleć o podróży do Rzymu, Wenecji, Florencji, Werony Pragi, Wiednia, Marrakeszu, Casablanki czy Paryża - chyba najpopularniejszego "miasta miłości".

Takie wyjazdy są też dobrą alternatywa dla osób, które na przykład z przyczyn zawodowych nie mogą sobie pozwolić na dłuższy wyjazd zaraz po ślubie. Weekend w romantycznym mieście może być cudownym początkiem małżeństwa i "rozgrzewką" przed odłożoną w czasie podróżą poślubną.

Z przygodami, dla aktywnych

- Po wszystkim wybieramy się na miesiąc do Ameryki Południowej - opowiada Weronika. - Chcemy odwiedzić Wenezuelę, Kolumbię, Ekwador i Peru. Sami organizujemy całą wyprawę i przyznam, że chyba bardziej się tym ekscytujemy niż ślubem - śmieje się dziewczyna. Razem ze swoim narzeczonym tworzy jedną z tych par, dla których podróż poślubna to nie leżenie przy hotelowym basenie, ale wędrówka z plecakiem na plecach w najdalszych zakątkach świata. Oprócz Ameryki Południowej, doskonałym miejscem na tego typu eskapady będą kraje azjatyckie, takie jak Chiny czy Indie.

Dobre, bo polskie

Podróż poślubna nie musi oczywiście oznaczać drogiego, zagranicznego wyjazdu. Udany, romantyczny miesiąc miodowy można spędzić w Polsce, na przykład wynajmując domek na Mazurach, czy rezerwując pobyt w górskim pensjonacie. Niektóre pary, jako cel swoich wyjazdów wybierają miejsca dobrze sobie znane, z którymi łączy je sentyment, wspomnienia o narzeczeńskich wyjazdach, pierwszych miłosnych wyznaniach czy pocałunkach. Najważniejsze w podróży poślubnej nie jest bowiem miejsce, w które się udamy, ale osoba, z którą tam pojedziemy.

(bb)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)