"Wyglądałam jak monstrum!"
Gra chłodne, zdystansowane piękności, jej uroda zachwyciła też Bartka Kasprzykowskiego, z którym tworzy związek już od 3 lat. Był jednak moment, gdy partner Tamary Arciuch porządnie się jej wystraszył. A wszystko przez zabieg w salonie urody!
21.06.2011 16:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gra chłodne, zdystansowane piękności, jej uroda zachwyciła też Bartka Kasprzykowskiego, z którym tworzy związek już od 3 lat. Był jednak moment, gdy partner Tamary Arciuch porządnie się jej wystraszył. A wszystko przez zabieg w salonie urody! Wysoka, szczupła, o pięknych błękitnych oczach… Czy taka kobieta musi poprawiać urodę? Okazuje się, że tak!
Tamara Arciuch raz dała się skusić na zabieg zamykania naczynek krwionośnych, który miał wyrównać kolor jej delikatnej cery. Efekt, przynajmniej na początku, był opłakany!
- Nazajutrz wstałam opuchnięta, zaczerwieniona, po prostu monstrum, ale bez żadnej zmarszczki - wspomina ze śmiechem Tamara.
- Zażartowałam i powiedziałam w domu, że zrobiłam sobie operację wygładzającą zmarszczki. Mój partner Bartek zbladł! Uspokoiłam go szybko, że to tylko efekt uboczny drobnego zabiegu kosmetycznego, który zaraz minie!
Tamara wyznaje, że póki co, nie myśli o operacjach plastycznych. Jeśli kiedyś zmarszczki zaczną ją dołować, może je wygładzi, z pewnością jednak zabieg będzie mało inwazyjny.
mwmedia/(kg)
POLECAMY: