Podobno wiele gwiazd rozpoczyna dzień od śledzenia plotek o sobie. Każda informacja, która ukazuje się w mediach, jest cenną reklamą. Jednak niewielu celebrytów ma odwagę czytać komentarze internautów i mierzyć się z tzw. hejterami. Prezentujemy gwiazdy, które wzbudzają najwięcej wrzawy i emocji w internecie.
Podobno wiele gwiazd rozpoczyna dzień od śledzenia plotek o sobie. Każda informacja, która ukazuje się w mediach, jest cenną reklamą. Jednak niewielu celebrytów ma odwagę czytać komentarze internautów i mierzyć się z tzw. hejterami. Prezentujemy gwiazdy, które wzbudzają najwięcej wrzawy i emocji w internecie.
Anna Bałon
Historia o dzielnej dziewczynie, która wzgardzona przez chłopaka bierze się za siebie i z brzydkiej grubaski zmienia się w modelkę, miała wzruszyć widzów programu „Top Model”. Ci jednak uznali, że postać histerycznej Ani Bałon jest tak drażniąca, że zaczęli się z niej nabijać. Paradoksalnie taka „popularność” pomogła jej w zajęciu miejsca na podium, a powiedzenie „jaram się sobą” stało się kultowe.
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr)
Krzysztof Ibisz
Przeciętny facet, który krytykuje Krzysztofa Ibisza, chciałby nim być: czterdziestoletnim facetem o ugruntowanej pozycji zawodowej, niezłych zarobkach i ciele dwudziestoletniego atlety. Kiedy Ibisz nie był jeszcze fanem fitness i zdrowego stylu życia, nie wywoływał takich złośliwości. Gdy stał się pasjonatem siłowni, jego hobby zaczęło być wyśmiewane. Z Krzysztofa oprócz internatów śmieją się członkowie kabaretu Ani Mru Mru oraz raper Pezet. Czy to przypadkiem nie zazdrość?
Joanna Krupa
Żadna chyba postać w polskim show biznesie nie jest wykpiwana w tak uroczy sposób. Gdy celebrytka pojawiła się w pierwszej edycji programu, wszyscy byli pod wrażeniem jej akcentu i językowych lapsusów. Warto przypomnieć tekst o oczach, które są „hipnotajzin” albo zagrzewanie do walki kandydatek na modelki słowami: „Do you wanna be a tap madl?”. Internauci szybko zwietrzyli w powiedzonkach Krupy interes i rynek zalały koszulki z najlepszymi tekstami celebrytki.
Monika Richardson
Takiej lawiny krytyki pod adresem dziennikarza nie było od czasów stołu Kamila Durczoka. Kiedy Richardson na blogu portalu „Na Temat” w poetycki sposób opisała jak to jest, gdy kończy się miłość, w internecie zawrzało. Wypominano Monice brak stylu, egzaltowanie godne przedwojennych służących i nawiązania do Paulo Coehlo. Richardson w wywiadzie, którego udzieliła Monice Jaruzelskiej, skomentowała, że tamten wpis to były żarty i pewna konwencja, na którą się wszyscy nabrali.
Karol Strasburger
Za kilka lat do słownika języka polskiego wejdzie określenie „suchar”, jako mało śmieszny dowcip bez żartobliwej, błyskotliwej puenty. I tylko nieliczni będą wiedzieli, że to prowadzący Familiadę przyczynił się swoimi popisami do powstania tego określenia. Nielicznym udało się być jednocześnie twórcą i tworzywem. Tylko niektóre gwiazdy mają specyficzną umiejętność palenia dowcipów.
Iwona Węgrowska
Lubimy się nabijać z ładnych dziewczyn z dużym biustem i rozpasanym ego. Węgrowska nie ma łatwego życia: jej zdjęcia pojawiające się w portalach plotkarskich zawsze okraszone są niewybrednym komentarzem. Pod każdym wpisem roi się od złośliwości internautów. Idąc topem rozumowania piosenkarki, większość tych wpisów to dzieło pań, bo jak sama twierdzi, to kobiety jej nie lubią.
Michał Figurski
Było ich dwóch, obaj naigrywali się z Ukrainek, ale tylko jeden zapłacił zawodowym ostracyzmem. Obecnie Figurski jest najczęściej atakowaną personą z gwiazdorskiego światka. Wyśmiewana jest jego tusza, słabość do sushi, z którego musiał zrezygnować, oraz fakt, że nie jest w stanie zarobić na benzynę. „Z kogo się śmiejecie, z samych siebie się śmiejcie”, pisał wieszcz.
Natalia Siwiec
„Przychodzi Siwiec do lekarza…”. W interenecie mnożą się dowcipy o Natalii, która jeszcze kilka tygodni temu była prawdziwym objawieniem. Kilka sesji zdjęciowych, parę wywiadów i status Miss Euro sprawiły, że stała się też gwiazdą internetu i celem niewybrednych ataków internautów.
Kasia Tusk
Można ją kochać albo jej nienawidzić. Tylko nieliczni nie wiedzą, kim jest Kasia Tusk – blogowa królowa stylizacji i piewczyni zalet ładnego życia. Kasia ma życie jak z bajki (a przynajmniej taki obrazek serwuje w swoich wpisach) – to drażni i niepokoi. I choć na blogu nie zdarzają się negatywne komentarze, w innych rejonach internetu panna Tusk jest ostro krytykowana. Prym wiodą prześmiewcy z „Make Life Harder”, dla których wpisy Kasi są natchnieniem do żartów i złośliwości.
Jola Rutowicz
Trochę szkoda, że teraz tak rzadko pojawia się w mediach. Wesoła Jolanta dawała dużo radości i wprowadzała element magii do szarego internetowego życia. Trzeba przyznać, że w apogeum swojej popularności Jola zachowywała dystans do wszystkich przytyków i złośliwości internautów. Dowodząc, że to świat zwariował, a nie ona, nakładała kolejną warstwę pomadki na swoje usta.
Agnieszka Orzechowska
Prekursorzy nigdy nie mają łatwo. Agnieszka uważa się za twórczynię nowego gatunku muzycznego zwanego erotic house i główną przedstawicielkę tego nurtu. Wykonawcy erotic house charakteryzują się odważną stylistką, która nie zawsze podoba się internautom. Wyśmiane zostało już wszystko, co dotyczy Agnieszki: jej kompozycje, stroje sceniczne i prywatne, jej sposób mówienia. Internautów najbardziej bawiło, gdy Orzechowska porównała się do Angeliny Jolie. Podobno powstaje nawet książka o polskiej Angie.
Krzysztof Rutkowski
Wszystko, co zrobi odważny detektyw, wzbudza salwy śmiechu w internecie. Rutkowski ponoć nie ma z tym problemu: wie, że jest „królem lansu” i mu to zupełnie nie przeszkadza. Ten amator pięknych kobiet i trudnych spraw kryminalnych uważa, że kpiny internautów napędzają jego popularność, a przecież o to mu chodzi.
Natalia Lesz
„Może dlatego, zanim nawet obejrzałam film "Jesteś Bogiem", wciąż miałam idealistyczną wizję, że gdybym mocno przytuliła Magika, dzisiaj pisalibyśmy piosenki, niczym Liber i Grzeszczak. Stało się inaczej, bo w tym czasie, mieszkałam, studiowałam, kochałam i próbowałam stawiać pierwsze kroki zawodowe w Stanach” – pisała Lesz na swoim blogu w portalu „Na Temat”. Cóż, można było się spodziewać, że takie wyznanie córki milionera zrodzi falę żartów w internecie. Wyśmiewają ją nie tylko internauci, ale także inni celebryci. A co wy myślicie? Czy chcielibyście przytulić się do Natalii?
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr)