Zabiegi przed ślubem: przedłużanie rzęs
Coraz szersza jest oferta usług salonów kosmetycznych i niezadowolona ze swego wyglądu przyszła panna młoda może zmienić w sobie niemal wszystko. Warto jednak pamiętać, że każda zmiana wiąże się na ogół z pewnym ryzykiem (nawet proste farbowanie włosów może przecież okazać się katastrofą!). Do grona oferowanych usług dołączyło ostatnio przedłużanie rzęs. Oto kilka dodatkowych informacji o tej usłudze.
07.10.2010 | aktual.: 13.10.2010 11:16
Coraz szersza jest oferta usług salonów kosmetycznych i niezadowolona ze swego wyglądu przyszła panna młoda może zmienić w sobie niemal wszystko. Warto jednak pamiętać, że każda zmiana wiąże się na ogół z pewnym ryzykiem (nawet proste farbowanie włosów może przecież okazać się katastrofą!). Do grona oferowanych usług dołączyło ostatnio przedłużanie rzęs. Oto kilka dodatkowych informacji o tej usłudze.
Zabieg przedłużania rzęs polega na doklejeniu do naturalnej rzęsy sztucznego przedłużenia. Salony kosmetyczne oferujące tę usługę posiadają sztuczne rzęsy różnej grubości i długości tak, by przedłużenia jak najmniej różniły się od rzęs naturalnych. Choć materiałach reklamowych pojawiają się informacje, że przedłuża się każdą rzęsę i że efekt utrzymuje się do 3 miesięcy - nie do końca jest to prawda. Przede wszystkim nie każdą rzęsę się przedłuża - nie powinno się przedłużać tej, która jest młoda i dopiero rośnie, bo gdy urośnie, wraz z przedłużeniem będzie się różnić długością od innych.
Jeśli chodzi o drugą informację - doklejone przedłużenie utrzyma się tylko tyle, ile sama rzęsa, a skoro przedłuża się tylko te, które już urosły, przedłużenie utrzyma się od 4 do 6 tygodni. Zatem, by efekt się utrzymał jak najdłużej, trzeba go ponawiać i uzupełniać przedłużenie tam, gdzie wypadło, lub gdzie nie można go było zastosować z uwagi na zbyt młode rzęsy. Niebagatelną jednak sprawą jest cena zabiegu, która waha się od 200 zł (w promocji) do nawet 900 zł. Uzupełnienie kosztuje wprawdzie mniej, ale i tak jest to poważny wydatek. Przedłużanie rzęs ma także inne wady niż tylko wysoka cena. Najważniejszym minusem zabiegu jest fakt, że przeprowadzany jest on w okolicy oczu. Wprawdzie środki, które są w nim wykorzystywane, nie powinny mieć z nimi bezpośredniego kontaktu, jednak opary kleju do oczu będą docierać i je drażnić, w przypadku oczu wrażliwych powodować mogą łzawienie i puchnięcie. Zabieg trwa wiele godzin, narzeczona o wrażliwych oczach może się więc naprawdę nacierpieć. Na dodatek łzy mogą
przeszkodzić w klejeniu i przedłużenia rzęs, które nie będą chciały się trzymać. Klej zaś zaschnie na powiekach tworząc na nich brzydkie grudki.
Ryzyko jest zatem wysokie, koszt niebagatelny, efekt niezbyt trwały - czy zatem warto, by panna młoda, która przecież i tak podoba się narzeczonemu najbardziej na świecie, poddała się takiemu zabiegowi?