Zadbany czy zniewieściały?
Facet z gładkim torsem to w wyobrażeniu większości osób homoseksualista lub aktor filmów erotycznych, ewentualnie model lub – co przychodzi dopiero po dłuższym namyśle – sportowiec. Czy rzeczywiście?
21.06.2011 | aktual.: 30.06.2011 15:34
Mężczyzna cierpliwie poddający się woskowaniu na gorąco? Choć takie widoki coraz mniej dziwią za oceanem, to w Polsce temat męskiej depilacji wciąż wywołuje burzliwe dyskusje. Facet z gładkim torsem to w wyobrażeniu większości osób homoseksualista lub aktor filmów erotycznych, ewentualnie model lub – co przychodzi dopiero po dłuższym namyśle – sportowiec. Czy rzeczywiście?
Moda na usuwanie zbędnych włosków zaznaczyła się najsilniej wraz z nadejściem nowego wzorca męskości – metroseksualizmu. Okazało się, że mężczyzna dbający o swój wygląd, biegle poruszający się wśród nowinek kosmetycznych i między drogeryjnymi półkami to niekoniecznie homoseksualista. Najmniej kontrowersji wzbudzała i wzbudza kwestia usuwania zarostu na twarzy. Różnice poglądów nasilają się, gdy schodzimy nieco niżej. Coraz liczniejsze jest grono panów, którzy – mniej lub bardziej otwarcie – przyznają się do depilacji klatki piersiowej, pleców, nóg, rąk czy okolic intymnych.
Gładki jak Polak
W 2009 roku przeprowadzono badanie męskich preferencji dotyczących depilacji ciała. Jak wynika z badania – co kraj, to obyczaj. Włosi nie akceptują owłosienia na klatce piersiowej – na jego usunięcie decyduje się aż 70 proc. ankietowanych mężczyzn. 20 proc. Włochów depiluje pachy i nogi, a tylko 10 proc. – okolice intymne. Odmiennie prezentują się depilacyjne zwyczaje Niemców. Mniej – bo 40 proc. – niemieckich mężczyzn usuwa owłosienie z torsu, za to chętniej pozbywają się go z okolic intymnych (niemal 70 proc. ankietowanych). Co ciekawe, aż 90 proc. Niemców goli pachy.
Podobnym badaniem objęto w 2011 roku tysiąc polskich mężczyzn w wieku 18-45 lat. Wyniki mogą zaskakiwać. Okazuje się bowiem, że na depilację okolic intymnych i pach decyduje się co drugi Polak. Badanie przeprowadził Philips – nie bez przyczyny to właśnie ta firma zainteresowała się nowym trendem męskiej pielęgnacji ciała. Badanie poprzedziło bowiem kampanię firmy pod hasłem „Pełna gotowość na każdym froncie”, której celem było zachęcenie mężczyzn do usuwania owłosienia. Na podobną akcję zdecydowało się rok wcześniej Gilette, promując męską depilację dowcipnymi hasłami – „Drzewa wydają się wyższe, gdy w pobliżu nie rosną krzaki” czy „Dywan wygląda dobrze na podłodze, a nie na plecach”.
Na jaskiniowca czy kulturystę?
A jak do nowej mody odnoszą się kobiety? Zapytano o to 3 tys. brytyjskich kobiet w badaniu zleconym przez Sound Asleep. Jak się okazuje, kobiety niechętnym okiem spoglądają zarówno na męskie ciała całkowicie pozbawione owłosienia, jak i te zarośnięte od stóp do głów. Pierwszą opcję popiera tylko 8 proc. ankietowanych kobiet, natomiast drugą – 7 proc. 85 proc. Brytyjek opowiada się za owłosieniem „w sam raz”. Preferencji polskich kobiet jeszcze nie zbadano. Ciekawe wnioski można jednak wysunąć, przeglądając fora internetowe. Dyskusje rozgrywają się jednak nie wokół kwestii czy mężczyzna w ogóle powinien depilować ciało. Głównym tematem rozmów jest raczej to, które partie ciała mężczyzna może golić, a które powinien pozostawić w stanie „naturalnym”.
Największą niechęć u kobiet wzbudza owłosienie na plecach, choć i tu znajdą się wyjątki. Swoje uwielbienie dla bujnego owłosienia deklaruje internautka „arleta”: „Im więcej włosów na klacie, to dla mnie tym lepiej i muszą być koniecznie kruczoczarne... U facetów lubię nawet włosy na plecach, wydają mi się takie męskie... (…)”.
Internautki nie tolerują natomiast depilacji nóg i rąk. Nieco bardziej ulgowo podchodzą do usuwania włosków spod pach i z torsu oraz z okolic intymnych. W tym przypadku bardzo wiele zależy od indywidualnych preferencji kobiety.
Postawę wielu internautek wobec męskiej depilacji odzwierciedla wypowiedź anonimowej użytkowniczki forum: „Facet na pewno nie powinien golić sobie nóg ani rąk (drugie to już raczej rzadkie przypadki, ale się zdarza). Jeśli ma natomiast trochę włosów na klatce piersiowej, pod pachami (…) czy (na – przyp. red.) podbrzuszu, jest to całkowicie okej według mnie. I nie popadajmy w przesadę. Całkowicie owłosiony nie jest sexy, tak samo jak sexy nie jest mężczyzna kompletnie wygolony”.
(map/pho)
POLECAMY: