Zapach jedzenia, modlitwy i miłości
W USA już po raz drugi Amerykanki przeżywają zauroczenie pewną autentyczną historią. Wydana parę sezonów temu książka "Jedz, módl się, kochaj" właśnie „zamieniła się” w film. Zmysłowa opowieść aż prosiła się o jeszcze jedno „wcielenie". I proszę, mamy je: perfumy „JEDZ”, „MÓDL SIĘ” i „KOCHAJ” są już do kupienia online.
16.09.2010 | aktual.: 30.09.2010 11:52
W USA już po raz drugi Amerykanki przeżywają zauroczenie pewną autentyczną historią. Wydana parę sezonów temu książka "Jedz, módl się, kochaj" właśnie „zamieniła się” w film - i to z Julią Roberts w roli głównej, a Javierem Bardemem u jej boku. Zmysłowa opowieść aż prosiła się o jeszcze jedno „wcielenie". I proszę, mamy je: perfumy „JEDZ”, „MÓDL SIĘ” i „KOCHAJ” są już do kupienia online.
Światowy bestseller, najlepiej sprzedająca się książka na listach „New York Times” i „Publisher Weekly”. Kilka lub kilkanaście milionów sprzedanych egzemplarzy – kolejne tłumaczenia ukazują się w kolejnych krajach, bo prawa do książki zostały sprzedane do czterdziestu krajów. Do tego grono zadeklarowanych zwolenniczek zaczyna się od Hillary Clinton i poprzez Meg Ryan dochodzi do Oprah Winfrey. A wiadomo: co kocha Oprah, na to musi zwrócić uwagę Ameryka, zwłaszcza jej kobieca połowa.
Na książkę Elizabeth Gilbert „Jedz, Módl się, Kochaj” rzucili się więc szybko filmowcy. Nic dziwnego, czy jest coś lepszego do sfilmowania niż bestseller, w którym bohaterka je w pięknej, ciepłej Italii, przechodzi duchową przemianę w barwnych Indiach i zakochuje się podczas pobytu na ekstatycznym Bali? Mamy egzotyczne kraje (a – jak twierdzą producenci - dla Amerykanina Włochy również będą egzotyczne), mamy nieszczęśliwą miłość i nową namiętność, która przekształca się w silny duchowo związek na cale życie. Dodajmy do tego niesforną, ale sympatyczną bohaterkę – alter ego autorki - a mamy najwyższe notowania na listach Film Boxu, miliony w kieszeni, złotą receptę filmowca.
W filmie, który w Stanach wyświetlany jest od sierpnia, zgodziła się zagrać sama Julia Roberts – ostatnio wcielenie cnót rodzinnych i równowagi duchowej. Specjalnie opuściła swoja farmę i ukochane dzieci, by wcielić się w szaloną nowojorczankę – pisarkę i dziennikarkę, która po ciężkim rozwodzie porzuca dotychczasowe życie i wyrusza w podroż dobrą dla swojego ciała (królestwo węglowodanów we Włoszech), ducha (medytacja i joga w Aśramie w Indiach) oraz równowagi (stary szaman na Bali). Wyprawa okazuje się być jednocześnie podrożą w poszukiwaniu miłości. Film gloryfikuje wszystkie zmysłowe przyjemności Liz, która obudziła się do życia po depresji i stara się doświadczać wszystkiego, co przyniesie jej kolejny dzień.
POLECAMY: * Wybierz urodzinowe logo WP!* Trudno więc, by producenci tak dobrze sprzedającego się filmu – szczególnie skierowanego do kobiet – nie wpadli na jeszcze jeden pomysł. Marka Fresh w kooperacji z producentem filmu, Sony, wypuściła na rynek kolekcję perfum Fresh Eat Pray Love Collection. Swoje osobiste doświadczenia z Włoch, Indii czy Bali przeniósł tam kreator zapachu - Lev Glazman.
Jak łatwo się domyślić każdy flakonik – uroczo stylizowany na kolonialne dobra - ma przywoływać wspomnienia kolejnych rozdziałów. Jedz/Eat – czyli słodkie Włochy - pachną delikatnie limonką, bazylią oraz smakowitym tiramisu. Módl się/Pray to z kolei Indie - orientalna mieszanka jaśminu, paczuli, piżma i kardamonu. Z kolei Miłość/Love przywołujące wspomnienia Bali - to już czyste feromony, zapach namiętności, przesączony aromatem skóry muśniętej słońcem.
Za pośrednictwem tych perfum można ponoć poczuć się jak w podróży, zrelaksować. Na razie usiąść w fotelu i poczytać książkę. A już pierwszego października – spryskać się nimi przed wyjściem do kina, bo „Jedz, Módl się, Kochaj” wchodzi do kin w Polsce!
POLECAMY: * Wybierz urodzinowe logo WP!*