FitnessZawał - kobieca sprawa

Zawał - kobieca sprawa

Zawał - kobieca sprawa
09.05.2005 16:44, aktualizacja: 19.03.2012 12:42

Nieprawda, że zawał serca zagraża przede wszystkim mężczyznom. Co więcej, u kobiet często ma bardzo nietypowe objawy.

To, czy grozi nam zawał, zależy od stanu tętnic, przede wszystkim wieńcowych, które zaopatrują mięsień sercowy w krew. U młodego człowieka mają one duży przekrój, gładkie i elastyczne ściany. Dzięki temu mogą się swobodnie kurczyć i rozkurczać, co gwarantuje prawidłowe krążenie. Jednak w miarę upływu lat tętnice stopniowo tracą swą elastyczność. Przyczyną jest arterioskleroza, zwana popularnie miażdżycą, spowodowana m.in. nadmiarem cholesterolu we krwi. Odkłada się on w ścianach tętnic w postaci tzw. blaszek miażdżycowych. W rezultacie naczynia te stają się coraz węższe i coraz bardziej sztywne, co utrudnia dopływ krwi do mięśnia sercowego. Tak właśnie zaczyna się choroba niedokrwienna (wieńcowa) serca.
W momencie, gdy dopływ krwi zostanie całkowicie odcięty na skutek zablokowania jednej z tętnic wieńcowych, dochodzi do ostrego niedokrwienia jakiegoś fragmentu mięśnia sercowego. Prowadzi to do obumierania jego tkanek, czyli do zawału.
U kobiet choroba wieńcowa rozwija się z reguły później niż u mężczyzn (nawet o 10–15 lat). Decydują o tym żeńskie hormony – estrogeny. Zwiększają one stężenie dobrego cholesterolu (HDL), który „oczyszcza” tętnice z nadmiaru złego cholesterolu (LDL). To właśnie on sprzyja tworzeniu się złogów miażdżycowych w naczyniach krwionośnych. Estrogeny hamują skupianie się płytek krwi (co zapobiega powstawaniu skrzepów), utrzymują elastyczność ścian tętnic. Niestety, tylko do pewnego wieku.

Utracone bezpieczeństwo *W okresie poprzedzającym menopauzę, a zwłaszcza po niej, kiedy w organizmie gwałtownie spada poziom estrogenów, kobiety tracą swój „hormonalny parasol ochronny”. Wówczas ryzyko zawału jest u nich niemal identyczne jak u mężczyzn. Co więcej, kobiety częściej niż mężczyźni umierają z tego powodu. *Ze statystyk wynika, że każdego roku właśnie choroby układu krążenia, w tym choroba niedokrwienna serca, zbierają wśród kobiet więcej ofiar niż wszystkie rodzaje nowotworów. A zabójcą numer jeden jest właśnie zawał mięśnia sercowego. W przypadku kobiet, o wiele częściej niż u mężczyzn, nawet pierwszy bywa śmiertelny. Dlaczego tak się dzieje?

Kobiece serce choruje inaczej *Słowo zawał kojarzy się nam przede wszystkim z bardzo silnym, ściskającym bólem po lewej stronie klatki piersiowej, który promieniuje do ramion. Kiedyś sądzono, że jest to objaw charakterystyczny dla mężczyzn i kobiet. Okazało się jednak, że *kobiece serce bardzo często reaguje inaczej na niedostateczny dopływ krwi. Bardzo wiele kobiet w momencie ostrego ataku serca odczuwa tylko:
- pieczenie lub ucisk w tzw. dołku;
- trudności z oddychaniem (krótki oddech) albo nudności;
- nagły ból mięśni, wrażenie bezwładności rąk;
- nagłe ogólne osłabienie, uczucie wszechogarniającego zmęczenia, wyczerpania;
- ból w klatce piersiowej, jeśli w ogóle się pojawia, nie jest tak silny i często ma inną lokalizację niż u mężczyzn. Może być umiejscowiony pod lewą lub prawą łopatką albo pod lewym łukiem żebrowym.

- Zredukuj tłuszcze.Dotyczy to zwłaszcza tłuszczów nasyconych, czyli pochodzenia zwierzęcego. Powinny one stanowić nie więcej niż 10 procent wszystkich tłuszczów w diecie. Jedz jak najwięcej owoców i warzyw.
- Nie zapominaj o kwasie foliowym.Znajdziesz go w orzechach, ciemnozielonych warzywach liściastych, ziarnach zbóż. Jego niedobór w organizmie prowadzi do wzrostu stężenia homocysteiny – substancji, odpowiedzialnej za stany zapalne w tętnicach.
- Ureguluj cholesterol.Stężenie cholesterolu całkowitego nie powinno przekraczać 200 mg/dl, złego cholesterolu (LDL) – 130 mg/dl. Natomiast poziom dobrego cholesterolu (HDL) u kobiet nie powinien być niższy niż 35mg/dl.
- Sprawdzaj trójglicerydy. Badania naukowe wykazały, że wysoki poziom (ponad 150 mg/dl) tych tłuszczów we krwi może doprowadzić do zawału serca nawet wówczas, gdy stężenie cholesterolu jest prawidłowe. Nadmiar trójglicerydów potrafi bowiem odkładać się na ścianach tętnic. Jeśli grudka tego tłuszczu oderwie się i ruszy wraz z krwią, może zapoczątkować tworzenie się skrzepów.
- Panuj nad ciśnieniem. Przewlekłe nadciśnienie zwiększa ryzyko choroby wieńcowej i zawału. Uszkadza bowiem tętnice. Jeśli masz tylko trochę podwyższone ciśnienie, bardzo często wystarczy zmiana diety oraz trybu życia na bardziej aktywny, zrzucenie nadwagi.
- Rzuć palenie. Nawet wypalanie kilku papierosów dziennie zwiększa ryzyko choroby serca. Powoduje skurcze naczyń wieńcowych, zwiększa krzepliwość krwi. Związki obecne w dymie tytoniowym uszkadzają ściany tętnic, powodując ich zgrubienie, co ułatwia odkładanie się złogów miażdżycowych. Jeśli zerwiesz z nałogiem, to niezależnie od tego, ile paliłaś, zmniejszysz ryzyko wystąpienia zawału o 50–75 procent.
- Wystrzegaj się cukrzycy.Jest jednym z głównych sprawców choroby wieńcowej. Wyższe stężenie cukru we krwi zwiększa stężenie trójglicerydów, co prowadzi do twardnienia tętnic. U kobiet z cukrzycą ryzyko zawału jest dwu-, a nawet trzykrotnie większe niż u zdrowych.
- Kontroluj wagę. Kobiety łatwiej tyją. Jeśli przekroczysz o 30 procent prawidłową wagę, zwiększysz ryzyko choroby serca. Nie tylko dlatego, że nadwaga zmusza do nadmiernego wysiłku mięsień sercowy. Zwiększa też stężenie LDL, ryzyko cukrzycy, sprzyja nadciśnieniu.
- Poznaj historię swojej rodziny. Jeśli ktoś z Twoich bliskich miał zawał, zwłaszcza przed pięćdziesiątym rokiem życia, zadbaj o rutynowe badania układu krążenia (poziom cholesterolu, trójglicerydów, EKG). Postaraj się także sprawdzać stężenie we krwi tzw. białka C-reaktywnego (test CRP). Zbyt duża ilość tej substancji wskazuje na stan zapalny w tętnicach mięśnia sercowego. Test CRP pozwala lepiej określić ryzyko zawału niż tradycyjne badanie poziomu cholesterolu. Udowodniono, że osoby z podwyższonym poziomem tej substancji we krwi są cztery razy bardziej narażone na zawał.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także