Zawód: zastępcza kochanka
Uprawiała seks z 850 mężczyznami. Nie uważa się za prostytutkę. Zawód: zastępcza partnerka seksualna, bo założenia terapii realizuje praktycznie.
17.06.2013 | aktual.: 25.06.2018 12:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uprawiała seks z 850 mężczyznami. Nie uważa się za prostytutkę. Zawód: zastępcza partnerka seksualna, bo założenia terapii realizuje praktycznie.
- Patrzę na naszą pracę w następujący sposób: Jeśli idziesz do prostytutki, to tak, jakbyś szedł do restauracji. Czytasz menu, wybierasz potrawę, kuchnia ją dla ciebie przygotowuje, mając nadzieję, że będzie ci smakować i jeszcze wrócisz. Zastępcze partnerstwo seksualne jest jak nauka gotowania. Uczysz się przygotowywać posiłek wspólnie, a celem jest pójście w świat i nie wracanie do szkoły gotowania - opisuje swój zawód Cheryl Cohen - Greene, seks surogatka.
Seks surogaci w USA
Nazywa się Shai Rotem. Mieszka w Los Angeles. Od 1997 roku prowadzi The Center for Professional Clinical Surrogate Therapy. Shai jest seks surogatem i pomaga kobietom stworzyć zdrowsze i szczęśliwsze relacje z partnerami. Chodzi przede wszystkim o relacje w alkowie. Shai Rotem: "Coraz więcej kobiet obecnie domaga się prawa do orgazmu, chcą mieć zdrowy związek i satysfakcję seksualną."
W trakcie kilkunastu lat praktyki Rotem pracował z kobietami, które mają problemy z bolesnymi stosunkami seksualnymi, kobietami w wieku 40 lub 50 lat, takimi, które są dziewicami, a także tymi, które doświadczyły traumy seksualnej.
Shai nigdy nie odbywa stosunku z kobietą podczas pierwszej sesji terapeutycznej. Zaczyna od kontaktu wzrokowego, dotyku. Jeżeli w ogóle dochodzi do pełnego stosunku, odbywa się on w dalszej części terapii, na którejś z kolejnych sesji. Rotem przyznaje, że większość pacjentek dochodzi do momentu, w którym życzą sobie stosunku seksualnego. Terapia u seks surogata z Los Angeles trwa od 3 do 6 miesięcy i obejmuje ok. 30 - 35 godzin.
Dla dziewic
Fern Arden jest założycielką prywatnej kliniki niedaleko Manhattanu, której klientami są głównie pacjenci z problemem późnego dziewictwa. - Komedia "40-letni prawiczek" może była i śmieszna, ale kiedy ma się do czynienia z takim problemem w prawdziwym życiu - ani terapeucie, ani pacjentowi nie jest do śmiechu - komentuje Arden. - Celem terapii nie jest skupianie się stricte na akcie seksualnym, a na bliskości i intymności. Zapewniamy odpowiednie warunki, nie dla seksualnej przyjemności, a dla nauki seksu - dodaje Arden, która klinikę założyła 22 lata temu. Cena to 3-5 tys. dolarów za 12 do 15 sesji.
- Ludzie różnie myślą o naszej profesji, zarówno ci, którzy do nas przychodzą, jak i ci, którzy sprzeciwiają się temu, co robimy. Ci którzy przychodzą, myślą, że będzie dużo zabawy. Ci, którzy się sprzeciwiają, myślą, że wyrabiamy Bóg wie co. A dla mnie pracują wykwalifikowani ludzie, którzy składają mi raport po każdej sesji. Każdy z seksualnych partnerów zastępczych musi pokazać ważne badania dotyczące chorób wenerycznych. To samo dotyczy pacjentów. Poza tym, cały proces odbywa się stopniowo. Zanim pacjent i surogat zrzucą ubrania, mija trochę czasu - opisuje Fern Arden.
Christian Clive ma 45 lat. Dziewictwo stracił kilka miesięcy temu. Pomogła mu w tym 68 - letnia seks surogatka Cheryl Cohen - Greene. To w tym momencie najsłynniejsza seksualna partnerka zastępcza na świecie - jej praca stała się inspiracją do nominowanego do Oscara w tym roku filmu „Sesje” z Helen Hunt, właśnie w roli seks surogatki. Christian Clive przestał być prawiczkiem po intensywnej, dwutygodniowej, radykalnej seks terapii z Cheryl.
Strach
Rosie ma 29 lat. Marzy o tym by mieć kochającego męża i dzieci. Ale nie jest w stanie pozbyć się strachu przed dotykiem mężczyzny. - Mężczyźni śmierdzą, ich zapach to dla mnie skrzyżowanie szynki z płynem po goleniu - przyznaje Rosie.
Rosie pracuje z 55-letnim seks surogatem Garym, który ma jej pomóc przezwyciężyć lęki. Zarówno Rosie, jak i Christian, są bohaterami nowego reality show, nadawanego w Wielkiej Brytanii, na Channel 4. Show nosi tytuł "40 year old virgins". Jego emisja rozpoczęła się na początku kwietnia.
Kodeks etyczny seks surogata
Surogatka to pojęcie, które kojarzy się raczej z kobietą, która przyjmuje do swojej macicy zapłodnioną komórkę jajową innej kobiety. Ale kiedy pojęcie surogatka rozpatrzymy jako "matka zastępcza", to pojęcie "seks surogatka" stanie się bardziej jasne. Możemy je bowiem tłumaczyć jako - "zastępczy partner/partnerka seksualny/a". Tak - mężczyźni również pełnią role seks surogatów. Podstawowym pytaniem, które zadają sobie sceptycy, jest to, czym różni się seks surogatka od prostytutki? I jedna, i druga bierze przecież pieniądze za seks.
Według rozmaitych danych, ten rodzaj terapii został rozpowszechniony w latach 70. W swoich najlepszych czasach, na terenie Stanów Zjednoczonych pracowało 200 - 300 seks surogatów. Obecnie, w IPSA jest ich zrzeszonych ok. 30 - 50. IPSA (International Professional Surrogates Association) to międzynarodowa organizacja skupiająca seks surogatów. Tak drastyczne zmniejszenie liczby terapeutów jest rezultatem zmieniającej się obyczajowości w Stanach Zjednoczonych. Lata 70. to okres nieskrępowanej wolności seksualnej. Potem, zarówno pacjenci, jak i surogaci, zaczęli bać się AIDS, i ta forma terapii przestała być popularna.
Aby stać się seks surogatem, należy ukończyć specjalny kurs i pracować dla zarejestrowanego seksuologa. Każdy surogat, który należy IPSA, zobowiązany jest do przestrzegania kodeksu etycznego.
Najważniejsze zasady kodeksu to:
- Relacje surogata z pacjentem zawsze są tymczasowe i mogą mieć miejsce tylko na terapii,
- Surogat zawsze działa pod nadzorem terapeuty, w tym rozumieniu, że w terapii uczestniczą pacjent, terapeuta i surogat,
- Surogat zawsze powinien zdawać sobie sprawę z ograniczeń i granic, mając na względzie dobro pacjenta,
- Pacjent zawsze może zadecydować o zaprzestaniu terapii,
- Tożsamość pacjenta uczestniczącego w terapii zawsze powinna zostać tajemnicą, chyba, że zajdą szczególne okoliczności,
- Surogat jest odpowiedzialny za posiadanie środków antykoncepcyjnych zapobiegających ciąży lub chorobom przenoszonym drogą płciową.
Pomimo istnienia kodeksu seks surogatów, licznych świadectw zadowolonych z terapii pacjentów, a także faktu, że nie jest to forma terapii, która jest zakazana (w myśl tego, że co nie jest zabronione, jest dozwolone), niektórzy terapeuci uważają, że jest to działalność nielegalna. Sari Cooper, terapeutka z Nowego Jorku, uważa, że skoro prawo nie rozróżnia seks surogatów od prostytucji, nie ma powodu, żeby kierować pacjentów na taką terapię. Cooper uważa, że nie wysłałaby do seks surogatki np. 40-letniego pacjenta - prawiczka. - Nawet jeżeli wyleczy go to z dziewictwa, to problem tego, że był prawiczkiem tak długo i tak pozostanie nierozwiązany - argumentuje Sari Cooper.
"Sesje"
Temat seks surogatów wrócił do mediów w ostatnim czasie za sprawą wspomnianego filmu "Sesje" z Helen Hunt w roli głównej, która wciela się w wielokrotnie tu wspomnianą Cheryl Cohen - Greene. Historia w filmie, którego scenariusz oparty jest na prawdziwej historii, dotyczy niepełnosprawnego 38-letniego Marka O'Briena, który z powodu przebytego w wieku dziecięcym polio jest sparaliżowany od szyi w dół. Nie może się ruszać, ale czuje.
Większość życia spędza w tzw. żelaznym płucu. Tylko kilka godzin dziennie może przebywać poza nim. Mark, pomimo kalectwa, jest bardzo zaradny - pracuje jako dziennikarz, pisze poezję. Marzy też o tym, żeby zaznać miłości, zarówno tej fizycznej, jak i emocjonalnej. I tak trafia do Cheryl. Helen Hunt, wcielająca się seks surogatkę Cheryl, występuje nago niemal w każdej scenie. Ale, podobnie jak w prawdziwej terapii, wcale nie o nagość tu chodzi. I znów, podobnie jak w prawdziwej terapii, Helen i jej ekranowy partner John Hawkes, kręcili sceny filmowe w porządku chronologicznym, tak jak odbywałoby się to na prawdziwej seks terapii. Zaczynali od dotyku, przytulania, przez nagość, na stosunku (w filmie oczywiście odgrywanego) kończąc. Cheryl i Mark odbyli sześć sesji. Skończyli w momencie, kiedy mężczyzna był w stanie uprawiać seks i doprowadzić kobietę do orgazmu. Cheryl i Mark do końca jego życia pozostali w kontakcie.
Cheryl Cohen – Greene
Dziś ma 68 lat, uprawiała seks z 850 mężczyznami i nadal jest czynną zawodową seks surogatką. Jak podkreśla - zawód będzie uprawiała, dopóki będzie mogła. Świat, a przynajmniej jego większa część, poznał ją za sprawą filmu "Sesje".
Obecnie Cheryl jest zaangażowana w reality show, w którym pomaga 40-letniemu mężczyźnie pozbyć się problemu późnego dziewictwa. Cheryl jest w zawodzie ponad 40 lat. Swoje wspomnienia spisała w dzienniku "An Intimate Life: Sex, Love, and My Journey as a Surrogate Partner". Pierwszy z rozdziałów to właśnie historia terapii z niepełnosprawnym Markiem O'Brianem.
- Jestem bardzo zadowolona z tego, jak cała sytuacja została w filmie przedstawiona. Oczywiście, ze względu na ograniczenia, w filmie nie można pokazać wszystkiego, ale idea, klimat, to jest prawdziwe - mówi o "Sesjach" Cheryl. - Kiedy Helen przygotowywała się do roli, wypytywała mnie dosłownie o wszystko. Powiedziała, że jest o wiele spokojniejszą i cichszą osobą niż ja, ale kiedy oglądam film, widzę siebie na ekranie - mówi Greene.
W pamiętniku Cheryl prowadzi czytelnika przez swoją drogę życiową. Dowiadujemy się, co doprowadziło ją do uprawiania zawodu seks surogatki, czytamy o jej dzieciństwie w latach 50., z którego wyniosła przekonanie, o tym, że seks jest zły i nieczysty. Czytamy o jej pracy nad sobą i poszukiwaniu własnej drogi, wreszcie o niezwykłej pracy terapeutki.
- Moim celem jest pokazać klientowi zdrowy model relacji w łóżku, stosunek sam w sobie, wcale nie jest celem. Najtrudniejsza część pracy zastępczej partnerki seksualnej to chyba taka, żeby przestać być seks surogatką, kiedy jest się ze swoim partnerem - przyznaje Cheryl.
W 2006 roku Cheryl zachorowała na raka i przeszła mastektomię, ale, jak przyznaje sama, po wypracowaniu sobie nowego obrazu samej siebie, zadecydowała, że nie zrezygnuje z zawodu. - Całe życie cieszyłam się obiema piersiami, teraz po prostu mam jedną - komentuje Greene. Cheryl jest jedną z założycielek BASA (The Bay Area Surrogates Association), a także pełni funkcję w zarządzie IPSA.
Tekst: Anna Chodacka
Źródło: EKS Magazyn
Polecamy w najnowszym EKS Magazynie: Urok złych chłopców