Zimowe diety odchudzające
Odchudzanie zimą jest odrobinę bardziej skomplikowane niż zrzucanie wagi latem, kiedy mamy pod dostatkiem świeżych produktów sezonowych, a piękna pogoda zachęca do ruchu na świeżym powietrzu.
29.10.2015 | aktual.: 24.12.2015 09:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odchudzanie zimą jest odrobinę bardziej skomplikowane niż zrzucanie wagi latem, kiedy mamy pod dostatkiem świeżych produktów sezonowych, a piękna pogoda zachęca do ruchu na świeżym powietrzu. Większości z nas nie da się uniknąć przybrania na wadze kilograma czy dwóch, ponieważ w ten sposób nasz organizm chroni się przed mrozem. I nie należy bardzo się tym faktem martwić. Aby jednak waga nie podskoczyła w górę za wysoko oraz by uniknąć osłabienia organizmu, musimy posłuchać rad dietetyków i nieznacznie zmodyfikować nasze menu. Oto diety, które najlepiej sprawdzą się zimą i nie spowodują niepożądanego efektu jo-jo.
Dieta skandynawska
Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze potwierdzili, że mieszkanki Półwyspu Skandynawskiego są jednymi z najzdrowszych kobiet na świecie. Długowieczność zawdzięczają głównie swojemu jadłospisowi. Dla Polek oparcie się na menu z krajów skandynawskich będzie znakomitym rozwiązaniem – u nas zima także jest długa i również musimy opierać się na sezonowych produktach.
Pamiętajmy, że jak w przypadku innych diet, planujemy 3 główne posiłki dziennie (śniadanie, obiad i kolację) oraz dwie przekąski (tzw. drugie śniadanie oraz podwieczorek). Pod żadnym pozorem nie dopuszczamy do „zajadania” głodu, ale jemy regularnie.
Dieta Skandynawek oparta jest na ciemnym pieczywie, chudym mięsie, rybach oraz sezonowych produktach. Pełnowartościowy chleb lub chrupkie pieczywo bez spulchniaczy jest bogatym źródłem błonnika, który poprawia krążenie oraz zapobiega odkładania się tzw. „boczków”. Chude mięso (np. wołowina, jagnięcina czy dziczyzna oraz ulubiony w Polsce drób) dostarcza niezbędnego organizmowi białka. Ryby – zwłaszcza te bogate w kwasy omega-3 i witaminę D, czyli łosoś, makrela czy śledź, sprzyjają szczupłej talii oraz… urodzie. Zapobiegają także infekcjom typowym dla okresu zimowego.
Pieczywo, mięso oraz ryby łączymy z dużą ilością sezonowych warzyw. Brukselka, marchewka, buraki, kapusta czy zimowe jagody, takie jak np. żurawina może nie są tak pyszne, jak truskawki czy świeże pomidory, ale na długo zaspokajają głód i dostarczają nam witamin. Przyrządzając potrawy, unikamy zawiesistych sosów, klusek i smażeniny. Mięsa najlepiej dusić w sosie własnym, a ryby i warzywa gotować na parze.
Dieta zupowa
Podczas zimy spalamy ok. 20 proc. więcej kalorii niż w ciepłe miesiące. Gdy przebywamy na mrozie, kurczą się nasze naczynia krwionośne i zwiększa się ciśnienie krwi. Organizm wykorzystuje zdobyte wcześniej zapasy, aby wyrównać bilans cieplny. Dlatego dieta zupowa sprawdzi się teraz świetnie. Zadowolone powinny być zwłaszcza zmarzluchy.
Oczywiście do naszego menu nie mają wejść tłuste, zawiesiste zupy, ale sycące „warzywne kociołki” na kawałku chudego mięsa lub odrobinie masła. Nie należy szczędzić warzyw oraz rozgrzewających i wzmacniających smak przypraw. Raczej nie dodawajmy do nich „zagęszczaczy” typu makaron czy kluski. Ewentualnie do porcji obiadowej możemy dodać trochę pełnoziarnistego ryżu lub makaronu.
Talerz zupy możemy jeść trzy razy dziennie. Ważne, by w tym czasie nie ograniczać przyjmowania innych płynów, np. herbat ziołowych i wody. Jako przekąski możemy wybierać „bezpieczne” i sycące produkty, takie jak pełnoziarniste pieczywo, surowe warzywa czy chudy nabiał.
Dieta niskowęglowodanowa
Węglowodany podnoszą poziom cukru we krwi, co wiąże się z przyrostem masy ciała. Obniżenie ich spożycia może pomóc zrzucić kilka kilogramów bez radykalnego ograniczania kalorii. To dobry początek zimowej diety. Warto jednak pamiętać, aby nie jeść tylko białka i tłuszczu. W naszym jadłospisie powinny znaleźć się warzywa i owoce o niskim indeksie glikemicznym, takie jak szparagi, cukinia, fasola, marchew, pomarańcze, grejpfruty, gruszki, jabłka i jagody.
Gdzie znajduje się najwięcej węglowodanów? Zawierają je zboża (55-80 proc.), nasiona roślin strączkowych (60 proc.) oraz ziemniaki 16 (proc.).
Dla łasuchów oraz osób, które zimą poprawiają sobie humor i krążenie za pomocą czekoladowej babeczki albo grzanego wina, dieta niskowęglowodanowa może przynieść szybki efekt. Słodycze zastąpić najlepiej zdrowymi przekąskami, zawierającymi magnez, takimi jak banany oraz orzechy (włoskie, laskowe, ziemne).
Bez względu na to, na jaką dietę odchudzającą zdecydujemy się w zimnych miesiącach roku, musimy zadbać o odpowiednią dawkę ruchu. Pamiętajmy także o rozgrzewających produktach, takich imbir, chili lub pieprz kajeński, goździki, cynamon, czosnek oraz owoce cytrusowe. Wzmocnią one odporność, zmniejszając procesy zapalne oraz działając przeciwbakteryjnie.