Znikająca pupa Deynn. Raz ją ma, a raz nie
Kocha się ją albo nienawidzi. Deynn, czyli Marita Surma ma jeden cel: zostać największą gwiazdą polskiej sieci. Za wszelką cenę. Właściwie, już nią jest - numer magazynu "Joy", którego okładkę zdobiła, szybko zniknął ze sklepowych półek. Internauci mogą się jednak od niej odwrócić, bo dała przyłapać się na kłamstwie.
Twórcy strony "Vogule Poland" na Facebooku lubią obnażać hipokryzję ludzi show-biznesu. Zazwyczaj robią to za pomocą kompromitujących zdjęć i filmów. Tym razem padło na Deyn - dość kontrowersyjną postać rodzimego internetu. Celebrytka chwali się biustem i pośladkami, którymi mogłaby konkurować z Kim Kardashian. Albo i nie, bo zdaje się, że wcale nie są tak pokaźnych rozmiarów, jak przekonuje blogerka.
"Vogule Poland" porównało fotografię z Instagrama, gdzie główną rolę gra pełna pupa Deynn z filmikiem InstaStory (działającym jak Snapchat – red.), na którym doskonale widać, że pośladki celebrytki wcale nie są tak wystające.
Reakcja internautów na zestawienie była natychmiastowa. Błyskawicznie pojawiło się ponad 600 komentarzy i aż 19 tys. polubień. Żartom i "hejtom" nie ma końca. Ale Deynn chyba nic sobie z nich nie robi.