Zostawił ją dla Richardson. Po latach wyznała prawdę o rozstaniu
Związek Zbigniewa Zamachowskiego z Moniką Richardson od początku budził emocje – miał porzucić dla niej żonę. Po latach spekulacji i kryzysów para rozwiodła się w 2023 roku. Aleksandra Justa, była żona Zbigniewa Zamachowskiego, przyznaje – musiała walczyć nie tylko o siebie, ale przede wszystkim o dzieci i ich przyszłość. Aktor właśnie skończył 64 lata.
Zbigniew Zamachowski przez ponad 20 lat tworzył rodzinę z aktorką Aleksandrą Justą. Ich znajomość zaczęła się na początku lat 90., gdy Zamachowski był już rozpoznawalnym aktorem, a Justa dopiero rozpoczynała swoją zawodową drogę. Para szybko związała się ze sobą na stałe i wzięła ślub, a niedługo później doczekali się czwórki dzieci. Przez długi czas uchodzili za jedną z najbardziej zgodnych par w polskim show-biznesie.
Głośny rozwód i walka o alimenty
Jednak – jak to często bywa – za zamkniętymi drzwiami nie brakowało napięć.
- Byłam po studiach, grałam w Teatrze Studio, ale założyliśmy ze Zbyszkiem rodzinę i na tym się skupiłam. Tylko jeśli kiedyś człowiek się nie zatrzyma i nie zapyta odbicia w lustrze: "czego chcesz od siebie, czego oczekujesz od partnera?", to może być tak, że najbliższe osoby żyją przez lata obok siebie - powiedziała "Dobremu Tygodniowi" w 2023 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbigniew Zamachowski: "Gabrysia spełniła moje skryte marzenie"
Czytaj też: Związek Zbigniewa Zamachowskiego i Gabrieli Muskały robi się poważny. Aktor zdecydował się na istotny krok
Media donosiły o kryzysach finansowych i domniemanej niewierności aktora, a gdy Zamachowski związał się z Moniką Richardson, pojawiły się też publiczne starcia pomiędzy byłą a obecną partnerką. Sama Monika nazywana była "złodziejką mężów".
– Pani Monika ma sądowy zakaz wypowiadania się na nasz temat, a co do innych spraw, to nie ja składałam pozwy. Została mi rzucona rękawica, a ja ją podniosłam. Gdybym nie walczyła, to być może moje dzieci, nie dość, że rodzina im się rozpadła, straciłyby też swój dom – mówiła Aleksandra Justa w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Dodała również, że rozpad małżeństwa był dla niej jedną z największych życiowych porażek:
– Przecież według prawa dzieci powinny mieć taki standard życia, jaki miały przed rozwodem. O to walczyłam, odchorowałam to bardzo – przyznała szczerze.
Rozstali się po 10 latach
Romans Zamachowskiego z Richardson rozpoczął się burzliwie – aktor miał porzucić żonę właśnie dla dziennikarki. W 2014 roku para wzięła ślub, a ich związek stał się jedną z najczęściej komentowanych relacji w show-biznesie. Niestety ich związek też nie przetrwał próby czasu.
Przez lata media rozpisywały się o domniemanych kryzysach, rozstaniach i powrotach. Ostatecznie, po siedmiu latach małżeństwa, para zdecydowała się na rozwód, który sfinalizowano dopiero w 2023 roku.
Richardson po czasie podsumowała swoje doświadczenia słowami:
– Spotykałam w swoim życiu mężczyzn, którzy byli dla mnie, ale tylko na określonym etapie życia. Czasem było to pół roku, a czasem 10 lat. Potem każde z nas szło w swoją stronę. Przepraszam za banał, ale drogę każdy z nas musi pokonywać sam – powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Zamachowski o Gabrieli: Jest nadrzetelna
Związek Zbigniewa Zamachowskiego i Gabrieli Muskały przez długi czas był tematem gorących komentarzy w mediach. Choć dziś trudno szukać sensacji w ich codzienności, ich relacja zaczęła się w cieniu skandali. Oboje mieli za sobą głośne rozwody — Zamachowski rozstał się z Moniką Richardson, a Muskała zakończyła małżeństwo z reżyserem Grzegorzem Zglińskim.
W rozmowie z magazynem "Twój Styl" Zamachowski opowiedział o tym, jak pracuje mu się z partnerką.
– Nie powiedziałbym, że jest pracoholiczką. Nazwałbym to raczej pewnego rodzaju nadrzetelnością. Podam przykład. Mamy nagrać krótki filmik, zapowiedź sztuki. Ja po prostu kręcę filmik i od razu wrzucam. A Gabrysia nagrywa 20 wersji. We wszystkim jest na 200 proc. – zdradził.
Ich współpraca przy filmie "Błazny" pozwoliła im lepiej poznać się także w artystycznym wymiarze. Muskała reżyserowała, Zamachowski zagrał epizod — który ostatecznie nie znalazł się w filmie, ale dał mu wgląd w styl pracy partnerki.
– Gabrysia wspaniale poradziła sobie jako reżyserka. Chociaż zagrałem tam epizod, który ostatecznie nie znalazł się w filmie, widziałem, jak pracuje. Reżyseruje całą sobą, nie ma chłodnego oka, nie jest kimś z zewnątrz.
Ich wspólna gra sceniczna również oparta jest na wyjątkowym porozumieniu.
– Wzajemnie się wyczuwamy, mimo że za każdym razem wypowiadamy ten sam tekst, istota dialogu jest wciąż żywa, nigdy nie gramy "po szynach", tak samo. Gdy jedno z nas inaczej uniesie głos, druga osoba od razu reaguje i podąża za tą zmianą. Patrzymy i słuchamy. To nie dzieje się zawsze między aktorami. Myślę, że pomaga nam to, że wzajemnie się wyczuwamy, mamy podobne poczucie humoru i światopogląd. Ale to bycie na 200 proc. ma swoją cenę – przyznaje Zamachowski.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl