Ben Affleck pikietowałby sam przeciwko sobie
Nie cichną głosy oburzenia w związku z obsadzeniem Bena Afflecka w roli Batmana w filmach "Batman vs. Superman" i "Justice League". Aktor jednak doskonale rozumie protestujących.
03.05.2014 | aktual.: 04.05.2014 13:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie cichną głosy oburzenia w związku z obsadzeniem Bena Afflecka w roli Batmana w filmach "Batman vs. Superman" i "Justice League". Aktor jednak doskonale rozumie protestujących.
- Gdybym sądził, że powstanie kolejny "Daredevil", sam bym pikietował - mówi aktor. - Nie chcemy jednak, by nowy Batman rywalizował z tym, co zrobili Christian Bale i Chris Nolan. Chcemy tę postać odmienić, ale w taki sposób, by nadal mieściła się w kanonie.
Affleck zdradza również, że widzowie zobaczą "starszą i mądrzejszą wersję" Człowieka-Nietoperza.
Przypomnijmy, że "Batman vs. Superman" będzie sequelem "Człowieka ze stali". W Supermana - ponownie - wcieli się Henry Cavill. W filmie wystąpią także Amy Adams (Lois Lane), Gal Gadot (Wonder Woman) i Jesse Eisenberg (Lex Luthor) oraz Holly Hunter, Callan Mulvey i Tao Okamoto. Za kamerą staje Zack Snyder. Premiera planowana jest na maj 2016 roku.
"Justice League" ma z kolei trafić na ekrany w roku 2017.
Affleck w najbliższych planach ma także kolejny reżyserski projekt. Na przełom 2015 i 2016 przewidziana została premiera jego kryminału "Live by Night" według powieści Dennisa Lehane ("Gdzie jesteś, Amando?"). Twórca stanie zarówno za, jak i przed kamerą.
(Megafon.pl/ma)
POLECAMY:
href="http://kobieta.wp.pl/gary-oldman-trzyma-kciuki-za-bena-afflecka-5982715190399617a">** Gary Oldman trzyma kciuki za Bena Afflecka