Beyonce śpiewała z bańką w nosie...
Jest uważana za symbol seksu, wygrywa często w rankingach urody, popularności, seksapilu. Tymczasem boska Beyonce skrywa kilka ciemnych sekretów. Oczywiście nie aż tak ciemnych, żeby nie podzielić się nimi z dziennikarzami. Ostatnio próbowała odczarować nieco swój wizerunek podczas krótkiego wywiadu telewizyjnego.
20.07.2011 23:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jest uważana za symbol seksu, wygrywa często w rankingach urody, popularności, seksapilu. Tymczasem boska Beyonce skrywa kilka ciemnych sekretów. Oczywiście nie aż tak ciemnych, żeby nie podzielić się nimi z dziennikarzami. Ostatnio próbowała odczarować nieco swój wizerunek podczas krótkiego wywiadu telewizyjnego. Opowiedziała m.in. z jakimi problemami zmaga się podczas występów.
- Często cieknie mi z nosa, a podczas śpiewania nie mogę go wydmuchać. Kilka razy zdarzyło się, że śpiewałam z bańką wystającą z nosa... Wszyscy myślą też, że mam na scenie wielkie wiatraki, bo to takie modne. Ale ja tak ciężko pracuję na scenie, że gdyby nie one, cała spływałabym potem.
Wokalistka wyznała także, które części ciała są źródłem jej największych kompleksów.
- Gdybym mogła zmienić w sobie jedną rzecz, to byłyby to moje stopy. Po latach tańczenia są trochę poturbowane. No i nie lubię swoich uszu, dlatego noszę wielkie kolczyki.
Źródło: Showbizspy
(opr. ma)