Biegiem po parku

Jak dobrze rozpocząć weekend? – od porannego biegu po zdrowie! Gdzie? W miejskim parku. Z kim? Z ludźmi, którzy wiedzą, czym jest parkrun.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Jak dobrze rozpocząć weekend? – od porannego biegu po zdrowie! Gdzie? W miejskim parku. Z kim? Z ludźmi, którzy wiedzą, czym jest parkrun.

To nieprawda, że wszyscy biegają – nie każdy może, nie wszyscy lubią. Co jednak z tymi, którzy rozważają rozpoczęcie biegania, ale brakuje im motywacji, towarzystwa lub adrenaliny podczas bicia życiowych rekordów lub chcą po prostu przetruchtać kilka kilometrów? Z myślą o biegowych singlach i zapaleńcach powstał parkrun zrzeszający biegaczy pragnących wspólnie zażywać ruchu w miejskim parku.

Inicjatywa powstała niespełna dziesięć lat temu w Wielkiej Brytanii i w tempie, którego nie powstydziłby się Usain Bolt, dotarła już niemal na wszystkie kontynenty. - W 2011 r. parkrun zawitał do Polski. Obecnie biegi są organizowane w 29 miastach i powstają kolejne lokalizacje. Nasz kraj jako czwarty na świecie zaczął propagować ideę parkrun - mówi Jakub Fedorowicz, koordynator parkrun Polska.

BIEGAĆ MOŻE KAŻDY

Zamysł jest prosty, a zasady takie same we wszystkich krajach: w wybranym przez organizatora miejskim parku w każdą sobotę organizowany jest bieg z pomiarem czasu na dystansie 5 km. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny i możemy w nim uczestniczyć bez względu na wiek i stopień wtajemniczenia, czyli doświadczenie w bieganiu; nie mają znaczenia także uzyskiwane wyniki – to nie życiowy test, tylko forma aktywności. Aby się przyłączyć do parkowych lekkoatletów, wystarczy dokonać jednorazowej rejestracji na stronie www.parkrun.pl.

W samej Warszawie jest kilka lokalizacji parkrun, więc łatwo biegać blisko domu. Po dokonaniu rejestracji otrzymamy kod uczestnika upoważniający do nielimitowanej liczby biegów w dowolnej lokalizacji parkrun, warto więc będąc na wakacjach, przyłączyć się do lokalnej grupy i sprawdzić, jak to robią np. we Włoszech. Każdy bieg zapisywany jest w profilu uczestnika, więc dzięki odwiedzeniu kilku miejsc można stworzyć ciekawe portfolio biegów ukończonych w różnych zakątkach Polski i świata.

DLA RANNYCH PTASZKÓW

Kto w sobotę lubi spać do południa, niech zapomni o wspólnym bieganiu. W parku trzeba się zameldować przed 9. Czasem z powodu niesprzyjającej aury spotkanie bywa odwołane, ale śmiało można założyć, że weekendy będziemy rozpoczynać aktywnie. 5 km to dystans, który nas pobudzi do działania, ale nie wyczerpie, a dzięki endorfinom uwalniającym się po wysiłku fizycznym będziemy pełni energii i optymizmu przez resztę dnia. Możemy także obserwować, jak poprawia się nam kondycja i wydolność – zawsze po ukończonym biegu otrzymamy mailem uzyskany wynik – liczby będą mówiły same za siebie.
Twórcy parkrun zachęcają: każdy jest mile widziany – biegać możemy, pchając dziecięcy wózek albo zamiast porannego spaceru z psem. Tak już od ponad dwóch lat w parku Skaryszewskim w Warszawie biega ze swoimi opiekunami pies Miso, na krakowskich Błoniach Daisy, a w Poznaniu Fraszka. Właściciele czworonogów zachęcają: jeżeli chcesz regularnie biegać, spraw sobie psa.

CZAS NA ZMIANY

Parkrun to przede wszystkim spotykanie się dla biegania i nieważne jest, jak dużo czasu potrzebujemy na ukończenie biegu. Chodzi o to, by zacząć się ruszać, przełamać nieśmiałość, spotkać się z ludźmi, zagospodarować wolny czas albo bić własne rekordy – w pełnej luzu, przyjaznej atmosferze.

Andrew Butler z Wielkiej Brytanii opisał na stronie swojej lokalizacji, jak bieganie zmieniło jego życie. Kiedy skończył 50 lat, a bilans nie chciał wyjść na plus – był nadużywającym alkoholu, otyłym kierowcą ciężarówki – zaczął biegać. Początkowo samotnie i bardzo wcześnie, by nikt go nie zobaczył, a kiedy poczuł się pewniej, dołączył do społeczności parkrun. Teraz bierze udział w maratonach, jest zdrowszy i szczęśliwszy.

Sabina Libera, 42-letnia pośredniczka nieruchomości z Bydgoszczy, mówi: „Parkrun zmobilizował mnie do aktywności. Staram się być co tydzień i pogodzić obecność z obowiązkami zawodowymi i domowymi. Najwięcej radości sprawiło mi bieganie z synem i córką. W pamięci utkwił mi też bieg, w którym uczestniczył niewidomy zawodnik z przewodnikiem”.

Anna Polińska, 50 lat, informatyk z Warszawy, wymienia zalety uczestniczenia w biegach parkrun: „Wspieranie akcji charytatywnych, odwiedziny parkrunnerów z całego świata i takie zwykłe ludzkie spotkania i pogaduchy”.

NAGRODY ZA WYTRWAŁOŚĆ

W parkrun najważniejszy jest udział. Uczestnicy, którzy ukończą wymaganą liczbę biegów, otrzymują na całym świecie specjalne koszulki z kolejną liczbą na plecach. Można je otrzymać tylko w jeden sposób – wybiegać, dlatego są tak cenne wśród uczestników. W Polsce są już setki biegaczy szczycących się numerami 10, 50 i 100. W tym roku po raz pierwszy wręczono koszulkę z numerem 500.

ROZPOCZNIJ PARKRUN U SIEBIE!

Parkrun nie istniałby bez wolontariuszy. To dzięki nim impreza jest bezpłatna. Każdy, kto dysponuje odrobiną czasu, może zostać współorganizatorem. Wolontariusze m.in. rozpoczynają bieg, mierzą czas, przesyłają wyniki i dbają o bezpieczeństwo uczestników. Jeśli w danej miejscowości nie ma lokalizacji parkrun, można skrzyknąć kilka osób i skontaktować się z fundacją parkrun Polska. Czy to ma sens? W pierwszym biegu w Polsce uczestniczyło pięciu biegaczy – teraz jest ich prawie 30 tysięcy.

Iwona Maciszewska, * Moda na Zdrowie*

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Spryskaj i odczekaj 5 minut. "Wyżre" cały brud
Spryskaj i odczekaj 5 minut. "Wyżre" cały brud
Rozprawiła się z parówkami. Mówi, które wybrać
Rozprawiła się z parówkami. Mówi, które wybrać
Kary za nieprzestrzeganie zasad na balkonie. Nawet 500 zł mandatu
Kary za nieprzestrzeganie zasad na balkonie. Nawet 500 zł mandatu
Pokazał nietypowe zjawisko na niebie. Internauci podzieleni
Pokazał nietypowe zjawisko na niebie. Internauci podzieleni
Mówi, na co wydała wygrane w "TzG" 100 tys. zł. "Nie rozpuściłam ich"
Mówi, na co wydała wygrane w "TzG" 100 tys. zł. "Nie rozpuściłam ich"
"Mam superrzadkiego raka". Pracował niemal do końca
"Mam superrzadkiego raka". Pracował niemal do końca
"Byłam na krawędzi śmierci". Przejmujące, co wyznała o poronieniu
"Byłam na krawędzi śmierci". Przejmujące, co wyznała o poronieniu
Syn sam zapłacił za wesele. Próbowała ingerować w listę gości
Syn sam zapłacił za wesele. Próbowała ingerować w listę gości
Już tak nie wygląda. Zrzuciła habit po 13 latach. Jest nie do poznania
Już tak nie wygląda. Zrzuciła habit po 13 latach. Jest nie do poznania
Brylowała na pokazie mody. Jej stylizacja nie każdemu przypadnie do gustu
Brylowała na pokazie mody. Jej stylizacja nie każdemu przypadnie do gustu
Ich związek wywołał skandal. "Ona miała 15 lat, a ja 33"
Ich związek wywołał skandal. "Ona miała 15 lat, a ja 33"
Justyna Steczkowska: "Z siebie też trzeba się śmiać"
Justyna Steczkowska: "Z siebie też trzeba się śmiać"