Calineczka poznała giganta. Największy i najmniejszy pies świata
Nasze zwierzęta domowe występują w najróżniejszych rozmiarach. Te najbardziej skrajne przypadki mogą trafić do Księgi Rekordów Guinessa. Najmniejszy i największy pies na świecie niedawno się spotkały.
Księga Rekordów Guinessa od lat pięćdziesiątych zbiera informacje o rzeczach, które są "naj".W tej kategorii pojawiają się przeróżne przypadki, od największej liczby jednocześnie pakowanych plecaków szkolnych, przez największą liczbę jajek ustawionych jedno na drugim, aż po największe serowe founde.
Pośród najdziwniejszych, najdłuższych, najtwardszych i tak dalej znalazły się dwa psy. Reginald "Reggie" Johnson który w kłębie mierzy 100,7 cm i Pearl, która w kłębie mierzy 9.14 cm, czyli największy i najmniejszy pies na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pogryzienia przez psy. Tymi gestami bezwiednie je prowokujesz
Pierwsze spotkanie dwóch zwierzaków razem z ich opiekunami odbyło się w bardzo przyjemnej atmosferze, przy wtórze ochów i achów właścicielek. Wystarczył rzut oka na psy, by zobaczyć, jak potężna jest różnica rozmiarów pomiędzy nimi.
Spotkanie olbrzyma z psem mieszczącym się w kieszeni
Opiekunka Pearl była zachwycona tym, w jaki sposób największy pies świata powitał ją i jej suczkę. Psa, który z powodu swojego rozmiaru przy dobrych wiatrach mógłby robić za kucyka dla małych dzieci, można było określić dwoma słowami - łagodny olbrzym. Reggie faktycznie okazał się ogromny. Gdyby zachowywał się choć trochę agresywniej, mógłby niejednemu napędzić strachu.
- Spotkaniu największego psa na świecie z najmniejszym psem na świecie towarzyszyło sporo niepokoju, ale myślę, że był bardzo delikatny, bardzo miły - powiedziała właścicielka Reggiego w nagraniu opublikowanym przez Księgę Rekordów Guinessa.
- To był fajny i ekscytujący dzień. Reggie był absolutnie uroczy i skłonny do zabawy z nią - powiedziała właścicielka Pearl. - Myślę, że duże psy i małe psy mają więcej podobieństw, niż różnic - podkreśliła.
Tymczasem wielki pies był uosobieniem spokoju i tylko obwąchiwał swoją nową towarzyszkę. Suczka, która gdyby pies postanowił ją zaatakować - dosłownie zmieściłaby mu się na raz do pyska, nie miała się czego bać. Kończyło się na wspólnej zabawie na świeżym powietrzu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.