Celebrytka sprzeda krem
Anna Mucha
Sprzedają nam kremy, szminki, balsamy do ciała. Kuszą farbami do włosów i preparatami ujędrniającymi. Decydując się na kontrakt reklamowy z firmą kosmetyczną, gwiazdy podpisują cyrograf. Od tej chwili muszą wielbić daną markę, używać jej i zachwalać przed światem. Niektórym to zadanie aktorskie wychodzi świetnie, innym o wiele gorzej.
Sprzedają nam kremy, szminki, balsamy do ciała. Kuszą farbami do włosów i preparatami ujędrniającymi. Decydując się na kontrakt reklamowy z firmą kosmetyczną, gwiazdy podpisują cyrograf. Od tej chwili muszą wielbić daną markę, używać jej i zachwalać przed światem. Niektórym to zadanie aktorskie wychodzi świetnie, innym o wiele gorzej.
Anna Mucha
Wczesną wiosną Ania Mucha została mianowana ambasadorką firmy Oriflame w Polsce. W komunikacie prasowym zaznaczono, że aktorka będzie promować nie tylko produkty marki, ale również jej filozofię, stawiającą na niezależność finansową i spełnianie marzeń. I rzeczywiście - łatwiej uwierzyć, że Mucha, zarabiająca aktualnie głównie na kontraktach reklamowych, utożsamiać się może z hasłami marki niż jej produktami. Na swoim blogu Ania czasem wspomina o rozmaitych produktach do makijażu i pielęgnacji, ale rzadko o tych, które przyszło jej promować. Podobno szwedzka firma wybrała na swoją ambasadorkę Muchę, bo jest doskonałym odzwierciedleniem kobiety Oriflame - kobiety świadomej siebie, niezależnej, dążącej do osiągnięcia postawionych celów. Nie można się z tym nie zgodzić.
(alp/mtr), kobieta.wp.pl