Ćwiczenia na psychikę
Nie zawsze musisz mieć ochotę na basen czy siłownię. Dobierz ćwiczenia do nastroju - czasem joga, czasem taniec, a czasem bieganie!
*Taniec, kiedy rozstałaś się z chłopakiem. Wycieczka, jeśli jesteś zestresowana. Pływanie żabką na kłopoty z koncentracją. Skakanka na przygnębienie. *
*Nie możesz się skoncentrować? *Stań się drzewem. Jeśli masz problemy ze skupieniem, może w Twoim życiu brak równowagi. Jogini wierzą, że medytując w pozycji drzewa, zyskujemy symetrię ciała i osiągamy wewnętrzny spokój.
*Jak drzewo *Stań prosto. Nogi złączone i wyprostowane. Stopy mocno na ziemi. Zegnij prawą nogę i oprzyj stopę jak najwyżej o lewe udo. Wyprostuj plecy, wyciągnij szyję. Unieś proste ręce (dłonie skierowane do wewnątrz) ku górze. Staraj się zachować równowagę. Ćwiczenie powtórz, stojąc na drugiej stopie. Gdy będziesz mistrzynią, zrób to samo, ale z zamkniętymi oczami.
*Szybki relaks *Aby wzmocnić koncentrację, np. przed nauką, usiądź na krześle lub klęknij na podłodze. Oprzyj czoło o drewniane biurko lub podłogę albo kamienny blat. Oddychaj głęboko, zamknij oczy. Potem skoncentruj się na jednej rzeczy, np. wyobrażaj sobie intensywną ciemność. To ćwiczenie pomaga także usunąć ból głowy.
*Żabka *Pływanie, przez powtarzalność ruchów, pozwala dobrze uporządkować myśli. Pomyśl o półgodzinnym seansie pływania żabką. Nie za szybko. Rytmiczne pływanie uspokaja umysł, a jednocześnie poprzez wysiłek działa dotleniająco.
Jesteś zestresowana, zagniewana, wkurzona? *Zmęcz się jeszcze bardziej.
Zapomnij o worku treningowym. Furię rozładuj bez agresji. Po prostu zmęcz się. Pomoże Ci długotrwały, umiarkowany wysiłek. Godzina pływania, długi spacer. Ostry sport (boks, step, hi-lo, spinning) nie pomaga. Często stres i furia są wynikiem obciążenia umysłu. Chodzi o to, aby go "wyłączyć".
*Wycieczka *Wyprawa na nartach biegowych (około 7 km) to dystans w sam raz dla Ciebie. Nawet jeśli nie masz dobrej kondycji. Biegnij równym tempem. Dłuższy odpoczynek zrób mniej więcej w 2/3 dystansu. Kiedy się ociepli, pomyśl o 30-kilometrowej wycieczce rowerowej.
*Gorące rytmy
Taniec jest świetnym antidotum na stres. Zapisz się na kurs, który po dniu pracy pozwoli zająć głowę czymś innym. Na doraźne odstresowanie wystarczy party z przyjaciółmi. Napięcie opuści Cię, jeśli potańczysz co najmniej dwie godziny.
*Megaaerobik *Spędź w fitness klubie całe popołudnie. Pójdź na dwa seanse aerobiku pod rząd. Gdy już będziesz ledwo żywa, poćwicz jeszcze brzuszki, a wieczór zakończ w saunie. Na złość nie starczy Ci już siły.
*Czujesz się niedowartościowana, niepewna, zagrożona? *Stań mocno na ziemi, trenuj walkę z cieniem.
Jak najczęściej chodź boso, aby dobrze czuć podłoże pod stopami (zimowa wersja: boso po mieszkaniu). Ćwicz gibkość i refleks. To pomoże Ci pozbyć się zahamowań i ustalić granice Twoich możliwości. Po jakimś czasie poczujesz, że panujesz nad swoim ciałem. Z taką świadomością łatwiej kontrolować swoje życie.
*Trzcina na wietrze *Podstawowe ćwiczenie tai-chi. Stań boso na podłodze. Mocno i pewnie. Wyobraź sobie, że dolna część ciała (od pasa w dół) jest twarda, ciężka jak kamień, jakby była mocno osadzona w ziemi. Górna (piersi, ramiona, szyja, głowa) jest lekka jak trzcina na wietrze. Wykonuj nią energiczne skłony, wygięcia, krążenia ramion, nie odrywając stóp od ziemi. Po jakimś czasie będziesz panować nad ruchami swojego ciała, poczujesz, że to Ty mu rozkazujesz, nie ono Tobie. To daje pewność.
*Baletnica *Stań przy wyimaginowanym drążku. Najważniejsze: wyprostuj się, wyciągnij i wydłuż klatkę piersiową, wypchnij do przodu mostek. W ten sposób ustawiasz się sercem do świata, symbolicznie otwierasz się. Podczas ćwiczeń jak z lekcji baletu – wymachów i rozciągania nóg, przysiadów – cały czas pamiętaj o tym, by mieć wyciągniętą szyję, wysoko uniesioną głowę, lekko zadartą brodę i wyciągnięty przód tułowia. Osoby introwertyczne mają kłopot z takim ułożeniem ciała, bo odruchowo chcą skulić ramiona i "zapaść się" w sobie. Jeśli uda Ci się przełamać barierę, będziesz chodzić zawsze z podniesioną głową.
*Walka z cieniem *Nazwa wskazuje, o co chodzi. Ubierz się w coś luźnego i wyładuj agresję, walcząc. Ważne są szybkie, zdecydowane ruchy. Nie uderzaj w przedmioty, lecz w powietrze.
*Jesteś smutna, zdołowana? *Skacz. Na trampolinie, skakance, w klasy. Na stany smutku i depresje najlepsze jest jednoczesne pobudzanie dużych grup mięśniowych.
*Skakanka *Poskacz minimum dwadzieścia minut, pod koniec zwiększ tempo. Nigdy nie skacz na skakance bez rozgrzewki, zwłaszcza jeśli za dużo ważysz. Wyobraź sobie, że dla organizmu nadwaga to takie obciążenie, jakbyś skakała z ciężkim plecakiem. Jeśli nie lubisz skakanki, Twoje poświęcenie nie ma sensu. Nie odzyskasz dobrego nastroju, robiąc to, czego nie lubisz.
*Trampolina na łóżku *Jeśli będziesz miała okazję, poskacz na trampolinie. Ląduj zawsze z lekko ugiętymi kolanami. Poczujesz, że takie skakanie dodaje skrzydeł nie tylko symbolicznie. W razie potrzeby poskacz na materacu we własnej sypialni. Włącz energetyczną muzykę. Możesz krzyczeć.
*Huśtawka *Powieś w pokoju hamak. Rozhuśtaj się na nim jak najmocniej. Przypomnij sobie, jaką przyjemnością była huśtawka w dzieciństwie. Myślisz, że to tylko zabawa? Nie. Kołysanie w naturalny sposób wycisza emocje (to nawyk z dzieciństwa). Poza tym huśtając się, uruchamiasz duże, głębiej położone mięśnie brzucha, nóg, pleców i ramion.
Joanna Winiarska/ __Uroda