Faceci i randki okiem Bridget
Z naszą ulubienicą znamy się nie od dziś i doskonale wiemy, że ma słabość do dzienników, liczenia kalorii, jednostek alkoholu oraz… facetów! Nic dziwnego, że w kultowej już ścieżce dźwiękowej do części pierwszej pojawił się kawałek "It's raining man". I razem z Bridget możemy tylko dośpiewać do refrenu – ALLELUJAH!
Niemniej, nie jest i nigdy nie było tak, że to takie proste, że ten deszcz mężczyzn reprezentuje sobą zarówno ilość, jak i jakość… Randkowanie i faceci w świecie Bridget to prawdziwy rollercoaster, historia pisana wzlotami i upadkami, a często też pojedynkami na niezdarne kopniaki i sarkastyczne uwagi. Nie bójcie się jednak nic – jesteśmy tu po to, by przeciąć ten gordyjski węzeł i wyjaśnić raz na zawsze, co, jak, z kim, kiedy i dlaczego czasem jednak nie!
Nice boys, bad boys
Klasyka damskiego dylematu. Wybrać miłego chłopca, który gwarantuje stabilność, ale nie jest szalenie ekscytujący, czy złego chłopca, który serce złamie na pewno, ale za to jakich dostarczy emocji, doznań i wrażeń… Jeśli cię to pocieszy – Bridget także musiała się z nim zmierzyć. I przyznać musimy, że podeszła do zagadnienia wyjątkowo pragmatycznie. Sprawdziła, przetestowała i zdecydowała, że jednak mili chłopcy także dobrze całują (wśród płatków spadającego śniegu). Ale gdyby na tym zakończyć temat, nie byłoby pozostałych trzech części filmu!
W pierwszych dwóch stereotypowym "bad boyem" był Daniel Cleaver, a frakcję "nice boys" reprezentował Mark Darcy. I przyznać trzeba, że ich fizyczne konfrontacje to prawdziwa uczta dla oczu. W części trzeciej zrobiło się ciekawiej, bo złego chłopca jako takiego w niej nie było. Jack Quant miał swoje wady, ale był też szczery, uczciwy oraz gotów, by zaopiekować się Bridget. Oraz powymieniać złośliwości i szyderstwa z Markiem.
Jak będzie w części czwartej? Czy pojawi się kolejny łamacz niewieścich serc (inny niż Daniel) i kto nim będzie – Roxter czy Scott? I czy po tylu latach, doświadczeniach oraz bagażu emocjonalnym Bridget znowu da się skusić na odrobinę zakazanego szaleństwa?
Sztuka mówienia "NIE"
Dla porządku dodać należy, że szaleństwo szaleństwem, bad boy bad boyem, ale szlachetną sztukę mówienia "NIE" także warto opanować. Nawet jeśli kusi, jesteś na Tajlandii, on włączył romantyczną muzykę i recytował wcześniej poezje na łódce. Czasami po prostu to nie jest tego warte.
Ale są też chwile, takie jak na festiwalu muzycznym, gdy możesz wykreślić to słowo ze słownika i dać się ponieść emocjom. Tylko – jeśli możemy sobie na to pozwolić – zadbaj, by on był "ubrany stosowne do okazji"!
Dobra gadka, dobra bielizna
Na miły Bóg – nie zaczynaj od kryzysu w Czeczenii. Ani od przedstawiania sobie osób ze WSZYSTKIMI DETALAMI. Nie pytaj także Salmana Rushdiego o drogę to WC. Wyluzuj i bądź sobą (chyba że bycie sobą oznacza dowolną rzecz z poprzedniej wyliczanki…).
Wybierz także mądrze to, co założysz pod randkowy outfit. Pamiętaj – sexy koronki prezentują się doskonale, gdy przyjdzie już co do czego, ALE żeby do tego doszło, może się okazać, że niezbędne będą babcine majtasy. Jak pokazuje historia Bridget, każda potwora znajdzie swojego amatora, a każde babcine galoty – fetyszystę!
Randkowe komando
Gadka gadką, majtasy majtasami, a prawdziwe machinacje dzieją się przed i po romantycznym randez-vous! Tak, tak, randka się nie liczy, jeśli nie zostanie omówiona z przyjaciółmi. I to z takimi detalami, że plany militarne zdeponowanie w bunkrach Pentagonu to przy nich zaledwie szkice.
Od "co na siebie założyć" i "jak się zachowywać", po "czy dobrze zrobiłam" i "co oznacza, jeśli on". Randkowe komando przeanalizuje wszystko i na każde pytanie znajdzie odpowiedź. Czy prawidłową? Przypomnij sobie Bridget przedzierającą się przez żywopłoty, by zerwać z Markiem, a chyba będziesz mieć swoją odpowiedź…
Zapiski rozmaite
Możesz ją też zapisać w swoim dzienniku-sekretniku. Tylko uważaj, co tam piszesz i jak bardzo na wierzchu go zostawiasz. Nie każdy książę z bajki będzie maszerował przez zamieć śnieżną, by kupić ci nowy egzemplarz, bo w stary był pełen gó… bzdur!
A kto wie, może i każdy? I może jednak wdowa jest mądrzejsza od singielki? By się o tym przekonać, musimy wszyscy poczekać do Walentynek i premiery "Bridget Jones: Szalejąc za facetem"!