Garderoba pełna trupów

Czy masz modowego trupa w szafie? Wstydliwy sekret, który ukrywasz przed całym światem w obawie, że ktoś pozna twoją słabość do welurowych marynarek, dresów z kreszu lub skórzanych spodni? Według najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę Lambrini każda kobieta ma jakieś modowe grzeszki, ukryte głęboko w garderobie. Jakich zakupów odzieżowych wstydzimy się najbardziej?

Garderoba pełna trupów
Źródło zdjęć: © 123RF

23.07.2013 | aktual.: 25.07.2013 08:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy masz modowego trupa w szafie? Wstydliwy sekret, który ukrywasz przed całym światem w obawie, że ktoś pozna twoją słabość do welurowych marynarek, dresów z kreszu lub skórzanych spodni? Według najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę Lambrini każda kobieta ma jakieś modowe grzeszki, ukryte głęboko w garderobie. Jakich zakupów odzieżowych wstydzimy się najbardziej?

Daily Mail opublikował wyniki badań, przeprowadzone przez firmę Lambrini, na temat modowych wyborów, których najbardziej wstydzą się kobiety. Mimo porad magazynów mody, rad stylistów i modowych guru, analiz własnych figur i niedoskonałości – robiąc zakupy odzieżowe, stale zdarza nam się popełniać błędy, czyli kupić jakiś ciuch, a potem z całego serca tego żałować.

Skórzane spodnie

Na pierwszym miejscu zakupowych grzechów są skórzane spodnie. Aż 46 proc. ankietowanych przez Lambrini kobiet przyznało, że żałuje zakupu obcisłych spodni z prawdziwej lub tzw. ekologicznej skóry. Skórzane spodnie wyglądają fantastycznie na celebrytkach i modelkach, które mają nogi do nieba i zwykle łączą takie spodnie ze szpilkami lub kozakami na bardzo wysokim obcasie. Olivia Palermo i Victoria Beckham przyznają zgodnie, że bez skórzanych spodni ich garderoba byłaby o wiele uboższa, a niektóre z seksownych stylizacji niemożliwe do skompletowania. Mimo celebryckich zapewnień, zwykłe śmiertelniczki, nabywszy skórzane spodnie, szybko dochodzą do wniosku, że czują się w nich niezręcznie i nie na miejscu.

Dresy

Mało która pani wyobraża sobie życie bez dresów. Nie ma nic wygodniejszego niż bawełniane spodnie z gumką i miękka bluza. Jednak to właśnie dresy – a raczej pewna ich odmiana znalazła się na drugim miejscu najbardziej wstydliwych zakupów odzieżowych. Okazuje się, że 37 proc. kobiet żałuje, iż kiedykolwiek skusiło się na dresowy komplet z kreszowego, szeleszczącego sztucznością materiału lub na komplet z weluru. Kreszowe dresy robiły furorę w latach osiemdziesiątych, a w latach dziewięćdziesiątych były ulubionym strojem grzybiarzy. Dziś straszą formą, kolorem i łatwopalnością. Co złego jest w dresie welurowym? Wedle stylistów portalu rack.com, nic tak nie dodaje lat jak aksamitny komplecik w kolorze śliwki lub zgniłej zieleni.

Fluorescencyjne ciuchy

Jaskrawe barwy są modne każdego lata. Intensywne żółcie, bijące po oczach róże, intensywny kanarkowy i szalone odcienie błękitu to wakacyjny standard. Te kolory sprawdzają się, gdy skóra jest opalona i gdy ma się mniej niż 18 lat. Być może dlatego aż 35 proc. respondentek żałuje, że kiedykolwiek nabyło ciuch w jaskrawych barwach. Wyjątkiem są tylko ubrania treningowe i buty sportowe.

Przezroczyste ubrania

Seksowne przezroczystości, koronki i transparentne materiały kuszą. Biorąc w sklepie do rąk zwiewną bluzeczkę, spod której widać wszystko, usiłujemy racjonalizować zakup, tłumacząc, że z odpowiednią bielizną albo topem – dany ciuch można nosić nawet do pracy. Niestety – aż 34 proc. kobiet, które kupiły seksowne przezroczystości, chowa zakup głęboko do szafy, gubi rachunek i chce zapomnieć dzień, w którym zaniosły do kasy w sklepie coś, co wygląda dobrze tylko na tancerce go-go w Las Vegas.

Topy odsłaniające brzuch

W tym roku projektanci bez serca każą pokazywać nam brzuchy, a sklepy odzieżowe wypełniają swoje półki topami i bluzeczkami, odsłaniającymi brzuch. One zaś fantastycznie prezentują się na kimś, kto nie zaniedbywał siłowni i stronił od frytek albo na nastolatkach, które mają brzuchy płaskie jak deska. 30 proc. kobiet żałuje kupna odważnie wyciętych topów, które przypominają im o wałeczkach i oponkach. Tyle samo pań żałuje, że kupiło puchową kurtkę, w której jest i ciepło i wygodnie, ale która upodobnia właścicielkę do maskotki firmy produkującej opony.

Buty

Nie można mieć za dużo butów, twierdziła Imelda Marcos, właścicielka największej ponoć kolekcji obuwia w historii. Można jednak mieć pantofle, w których wstydzimy się pokazać światu. Prawie 1/3 pań, które wypełniły wstydliwą ankietę Lambrini, wstydzi się kupna Crocsów – czyli charakterystycznych plastikowych sandałów, reklamowanych jako najwygodniejsze buty świata. Tyle samo kobiet żałuje, że skusiło się na seksowne, obcisłe botki na wysokim obcasie.

Ponczo i szarawary

Na samym końcu listy „ubrań, których zakupu wstydzą się lub żałują kobiety” znajdują się szarawary (14 proc. pań) i poncho (8 proc.). W obu przypadkach argumentacja jest taka sama: „Wyglądam w tym grubo”. Lorna Tweed, brand manager marki Lambrini, podsumowując wyniki ankiety, stwierdziła, że każda z nas ma w swojej szafie modowe grzechy, zakupy zrobione pod wpływem impulsu albo zdjęcia gwiazdy, która np. w skórzanych spodniach prezentowała się zachwycająco. - Nikt nie jest wolny od zakupowych pomyłek – przydarzają się one nawet osobom z gustem i dobrym smakiem- uważa Lorna Tweed.

Na podst. Daily Mail Zuzanna Menkes (alp/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Komentarze (20)