Monika Pyrek
Choroby tarczycy utrudniają życie zwyczajnym ludziom, a co dopiero sportowcom, nastawionym na bicie rekordów. Monika Pyrek nie podejrzewała, że może mieć problemy z tarczycą, ale też nie wiedziała, czym tłumaczyć pogorszające się samopoczucie. „Bardzo szybko męczyłam się podczas wysiłku. Najprostszy trening sprawiał mi wiele trudu”, mówi Monika Pyrek, wspominając, że w pewnym momencie podbiegnięcie do autobusu było dla niej koszmarem. Poza tym Monika nie mogła przytyć ani zbudować masy mięśniowej. Po wielu wizytach u specjalistów Pyrek trafiła do endokrynologa, który zdiagnozował u niej chorobę Hashimoto. „Po miesięcznej kuracji zniknęły wszystkie objawy, a ja poczułam się o niebo lepiej. Miałam lepsze wyniki, przytyłam, poprawiła mi się cera”.