Jem tłuste rzeczy, uwielbiam słodycze, dużo jem, ale nie tyję.
Czy mam tak świtną przemianę materii?
Witam, mam 22 lata, 170 wzrostu i ważę 51 kg. Wiem, że to zbyt mało. Jednak nigdy się nie odchudzałam, nigdy też nie patrzyłam na kalorie, ponieważ nie musiałam. I mimo tego nic nie przytyłam. Jem tłuste rzeczy, uwielbiam słodycze, dużo jem, ale nie tyję. Byłam u lekarza i jestem w pełni zdrowa, czy mam tak świtną przemianę materii? Marta
Przybranie na wadze okazuje się być znacznie trudniejsze niż utrata masy ciała. Za cel należy postawić sobie zwiększenie spożywanej energii i dostarczenie niezbędnych witamin i minerałów, bez zwiększenia ogólnej objętości pożywienia, która może znacznie obciążyć żołądek. Spożywanie częstych, niewielkich, wysokokalorycznych i pełnowartościowych posiłków i przekąsek w ciągu dnia pozwala na zwiększenie spożycia energii.
Oto kilka wskazówek: - do warzyw podawaj masło lub margarynę, - do potraw jajecznych (omlet, jajecznica)
dodawaj ser żółty, - do zup dodawaj mleko pełnotłuste lub w proszku, - stosuj raczej pełnotłuste produkty nabiałowe niż ich odtłuszczoną wersję, - jedz co najmniej 5 razy dziennie, - jako przegryzki stosuj: kawałki sera żółtego, kanapki z masłem orzechowym, jogurty, orzechy, suszone owoce, soki owocowe, - nie pij zbyt dużo przed jedzeniem, gdyż może to zmniejszyć Twój apetyt.
Z tymi "tłustymi rzeczami" i słodyczami raczej uważałabym. Słodycze dostarczają tylko pustych kalorii, zaś produkty bogate w tłuszcze, zwłaszcza nasycone (tłuste mięsa, słodycze, czekolada, produkty cukiernicze) przy nadmiernym spożyciu mogą doprowadzić do zmian we frakcjach cholesterolu i w konsekwencji do procesów miażdżycowych i chorób serca.
Powodzenia, Ewa Sypnik - doradca żywieniowy, dietetyk
www.setpoint.pl
Znajdź z nami swój punkt równowagi!
