Wraz ze wzrostem temperatury na zewnątrz, odkrywamy więcej ciała. Bywa, że staje się to dla niektórych wyzwaniem, bo jak tu ukryć wstydliwy tatuaż, który zrobiło się będąc nastolatkiem? Na szczęście współczesna medycyna estetyczna potrafi rozprawić się i z tym problemem. Do wyboru mamy dwie metody: chirurgiczną i laserową.
Pierwsza, tzw. tradycyjna, jest zdecydowanie szybsza, ale dotyczy jedynie małych tatuaży. Polega na chirurgicznym wycięciu. Wadą tej metody jest pozostawienie, w zależności od wielkości tatuażu, blizny. Terapia laserowa z kolei polega na emitowaniu specjalnego światła, które niszczy ciemny barwnik. Prowadzi to do rozbicia pigmentu na drobniejsze fragmenty, które następnie są pochłaniane przez komórki organizmu.
Metoda ta jest bardzo skuteczna przy większości typów tatuażu. Wiąże się to jednak z wieloma zabiegami i trzeba się nastawić na cierpliwość. - Jeżeli tatuaż wykonany jest profesjonalnie, to jesteśmy w stanie ustalić na jaką głębokość aparatura wprowadziła barwnik. Wiemy również, że barwnik jest równomiernie rozprowadzony, co ułatwia jego usuwanie.
- Jeżeli jednak tatuaż został wykonany metodą chałupniczą, barwnik znajduje bardzo głęboko w skórze właściwej i usuwanie tego rodzaju zmian jest znacznie trudniejsze - twierdzi dr Ewa Kaniowska z Centrum Dermatologii Estetycznej i Laserowej Derma-Puls.
Tym samym zwiększa się liczba powtarzanych zabiegów, a kwoty wydane na usunięcie takiej ,,pamiątki” przekraczają sumę jej wykonania. W trosce o swoje bezpieczeństwo warto poprosić lekarza, do którego się zgłaszamy, o przedstawienie odpowiednich uprawnień do wykonania takiej terapii.
