Jaki ojciec, taki mąż?
„Zawsze bałam się taty i obiecywałam sobie, że mąż będzie jego przeciwieństwem. I co? Od ślubu minęły trzy lata, a ja znów żyję w strachu” – opowiada Kasia. Jej historia jest potwierdzeniem głoszonej przez wielu psychologów tezy, według której kobiety często podświadomie wybierają partnerów podobnych do swoich ojców.
„Zawsze bałam się taty i obiecywałam sobie, że mąż będzie jego przeciwieństwem. I co? Od ślubu minęły trzy lata, a ja znów żyję w strachu” – opowiada Kasia. Jej historia jest potwierdzeniem głoszonej przez wielu psychologów tezy, według której kobiety często podświadomie wybierają partnerów podobnych do swoich ojców. Dlaczego?
Ojciec Kasi był bardzo surowym człowiekiem. „Zawsze wymagał ode mnie posłuszeństwa. Oczekiwał, że będę grzeczna, ładnie ubrana i uczesana, a ze szkoły miałam zawsze przynosić dobre oceny. Wymuszał to krzykiem albo obrażaniem się. Kiedyś nie odzywał się do mnie prawie tydzień, co było dla mnie najgorszym koszmarem” – wspomina Kasia.
Kobieta miała nadzieję, że w małżeństwie nie będzie doświadczała podobnych sytuacji. Zawiodła się. „Teraz boję się męża, który ciągle się obraża i w ten sposób wszystko na mnie wymusza. Muszę być grzeczna, bo inaczej będzie na mnie zły i przestanie się odzywać. Tak jak w dzieciństwie, tylko z jedną różnicą: ojca zastąpił mąż” – denerwuje się Kasia.
Dorota także dokonała ostatnio zaskakującego dla siebie odkrycia. „Ze zdumieniem zauważyłam, że wybrałam faceta, który z charakteru i wyglądu jest uderzająco podobny do mojego taty. Mąż jest domatorem, nie lubi imprez i nie potrafi tańczyć. Podobnie jak ojciec ma gęste ciemne włosy i rzadko się uśmiecha” – opowiada. „Jestem w szoku. Przecież ja - osoba towarzyska - zawsze dziwiłam się mamie, że wytrzymuje z tak aspołecznym typem jak tata. Teraz okazało się, że poszłam tym samym tropem. Trochę to dziwne” – przyznaje Dorota.
Prosty wybór
Zdziwienie Doroty byłoby mniejsze, gdyby zapoznała się z wynikami badań prowadzonych w ostatnich latach przez psychologów na całym świecie. Wynika z nich niezbicie, że wiele kobiet wykazuje pociąg do mężczyzn, którzy bardzo przypominają im ojca. Szczególnie, jeśli łączą ich bliskie więzy.
Do takich wniosków doszedł na przykład polsko-angielski zespół działający na uniwersytecie w Durham. Naukowcy poddali eksperymentowi 49 Polek, które łączył fakt, że były pierworodnymi córkami. Każda z nich otrzymała do wyboru 15 fotografii nieznanych mężczyzn. Na zdjęciach zakamuflowano ich włosy, uszy czy ubranie (miało to uniemożliwić badanym sugerowanie się np. fryzurą), natomiast wyeksponowano podstawowe rysy twarzy.
Uczestniczki eksperymentu wybierały jedną fotografię, którą porównywano później z portretami ich ojców oraz wynikami ankiety, w której pytano m.in. o rodzinne relacje. Co się okazało? Kobiety, które miały bliskie relacje z tatą, częściej wskazywały podobnych do niego mężczyzn.
Badania potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia psychologów, że wiele pań buduje wyobrażenie na temat partnera na podstawie wyglądu ojca oraz kontaktów, jakie go z nimi łączyły.
Wybieramy to, co znamy
Poszukiwanie partnera podobnego do ojca, z którym kobietę wiązały dobre relacje, można zrozumieć, ale dlaczego tak dużo Polek decyduje się na powielenia złych wzorców?
W tym przypadku psychologowie również dostrzegają pewną prawidłowość. Okazuje się bowiem, że kobieta, która z domu rodzinnego wyniosła obraz mężczyzny zimnego, niedostępnego i gwałtownego, często nie tylko toleruje przemoc, ale wręcz podświadomie ciągnie ją do partnerów, których cechuje agresywność.
„Szukanie przeciwieństwa często kończy się znalezieniem tego, od czego się ucieka. Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa nierzadko odtwarzają się w dorosłym życiu, np. poprzez budowanie relacji podobnych do tych, które poznaliśmy” – tłumaczy psychoterapeutka Izabela Trybus. „Powtarzanie związane jest z tym, że nieświadomie wybieramy to, co dobrze znamy” – dodaje.
To dlatego tak wiele kobiet dorastających u boku ojca alkoholika wiąże się później z mężczyznami, którzy również mają pociąg do butelki. Angażują się w teoretycznie beznadziejny związek, ponieważ po prostu dobrze znają taki model relacji damsko-męskich.
Kompleks Elektry?
Niektórzy psycholodzy dopatrują się źródeł kobiecych wyborów w tak zwanym kompleksie Elektry. Jego nazwa pochodzi od imienia mitologicznej księżniczki, córki Agamemnona i Klitajmestry. Gdy wielbiony przez Elektrę ojciec wrócił z wojny trojańskiej, został zamordowany przez żonę i jej kochanka. Dziewczynka uniknęła śmierci, ale po latach dokonała srogiej zemsty na zabójcach Agamemnona.
W dzisiejszej psychologii kompleks Elektry oznacza podświadomy i stłumiony pociąg płciowy do ojca oraz strach przed odwetem matki, jako rywalki budzącej wrogość dziecka. Takie zjawisko występuje zwykle u dziewczynek w wieku 3-6 lat, ale zdaniem wielu specjalistów często zostawia ślady w psychice na całe życie. To właśnie dlatego dorosła kobieta szuka sobie partnera, który byłby do jej ojca podobny. Nawet jeśli nie jest tego świadoma.
Często osoby z nierozwiązanym kompleksem Elektry decydują się na związek z dużo starszym partnerem. Nie jest to zjawisko unikatowe. Szacuje się, że co dziesiąta kobieta wiąże się z mężczyzną starszym o minimum 10 lat.
Tekst: Rafał Natorski
(RAF/sr), kobieta.wp.pl