Jared Leto transwestytą
O swoich przygotowaniach do roli transwestyty Rayona w filmie "Witaj w klubie" Jared Leto opowiada w wywiadzie z serwisem Collider.
O swoich przygotowaniach do roli transwestyty Rayona w filmie "Witaj w klubie" Jared Leto opowiada w wywiadzie z serwisem Collider.
- Zacząłem od początku - mówi aktor i piosenkarz. - Tym początkiem były dla mnie rozmowy z transseksualnymi osobami. Słuchałem ich i uczyłem się.
Duże znaczenie dla Leto miało spotkanie z nastoletnim chłopcem, Danielem, który urodził się jako dziewczynka.
- Rozmawiałem z nim o wyzwaniach, którym stawiał czoła, o próbach i trudnościach w odkrywaniu własnej tożsamości i płci. To doświadczenie pomogło mi w dokonaniu własnych wyborów związanych z rolą. Zapewne znaleźliby się aktorzy, którzy Rayona zagraliby jako drag queen, faceta, który lubi przebierać się w damskie ciuszki. Ja pomyślałem, że to szansa, żeby zbudować inną postać.
- Trzeba podążać za instynktem i sercem - dodaje gwiazdor. - I robić wszystko, co w twojej mocy, by wzbudzić w ludziach dumę, by reprezentować ich z godnością. Zrobiłem to dla wszystkich Danielów i Rayonów świata. Oczywiście, nie można wszystkich uszczęśliwić, ale można starać się pracować jak najlepiej się potrafi.
Przypomnijmy, że Leto partneruje na ekranie Matthew McConaugheyowi, który wciela się w postać chorego na HIV Rona Woodruffa. Produkcja jest oparta na prawdziwej historii z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Na nasze ekrany trafi 14 marca.
(Megafon.pl/ma)