Jego przeboje znała cała Polska. Tak dziś żyje gwiazdor
Giampiero Anelli, znany jako Drupi, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych włoskich wokalistów lat 70. i 80. Jego charakterystyczną chrypkę i romantyczne melodie pokochali nie tylko we Włoszech, ale również w Polsce, gdzie jego piosenki do dziś budzą sentyment. 10 sierpnia 2025 roku muzyk kończy 78 lat.
Giampiero Anelli, znany światu pod pseudonimem Drupi, to jeden z tych artystów, których głosu nie da się pomylić z żadnym innym. Urodził się 10 sierpnia 1947 roku w Pawii, w regionie Lombardia we Włoszech. Zaczynał jako hydraulik, zanim dzięki talentowi i determinacji stał się międzynarodową gwiazdą estrady. Jego utwory podbiły serca słuchaczy nie tylko we Włoszech, ale także w Polsce, która na lata stała się jego drugą ojczyzną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dawno niewidziany Sidney Polak o zarobkach z hitu "Otwieram Wino" i mówi o synu, który skończył 30 lat
Zasłynął poza granicami swojego kraju
Choć trudno w to uwierzyć, pierwszy wielki sukces Drupiego rozpoczął się… od porażki. W 1973 roku wystąpił na słynnym Festiwalu w Sanremo z utworem "Vado via". Piosenka zajęła ostatnie miejsce w konkursie, ale zaczęła żyć własnym życiem. Promowana za granicą, zyskała ogromną popularność - dotarła aż na 17. miejsce brytyjskiej listy przebojów, co do dziś pozostaje rzadkością dla włoskiej piosenki.
Tym samym Drupi dołączył do grona włoskich wokalistów, którzy zdołali zaistnieć poza granicami swojego kraju, nie kopiując modnych trendów, lecz pozostając wiernymi charakterystycznemu stylowi, który łączy w sobie melodyjność i romantyzm.
Hity, które znała cała Europa
Kolejne lata tylko umocniły jego pozycję. W 1974 roku wydał jeden ze swoich największych hitów - "Piccola e fragile", który zdobył szczyty list przebojów we Włoszech, Austrii, Szwajcarii i Niemczech. W 1975 roku utworem "Due" zwyciężył prestiżowy festiwal Festivalbar. W latach 80. powracał wielokrotnie na scenę Sanremo, zdobywając tam m.in. trzecie miejsce z utworem "Soli".
Jednak to piosenka "Sereno è" przyniosła mu prawdziwe uznanie wśród polskiej publiczności. Występ podczas Festiwalu w Sopocie w 1978 roku był punktem zwrotnym w jego karierze. Od tego momentu Drupi regularnie występował w naszym kraju, a jego piosenki gościły w polskich domach, radiu i na dancingach.
Polska - druga ojczyzna
Drupi niejednokrotnie podkreślał, że właśnie w Polsce przeżył najpiękniejsze momenty swojej kariery. Sala Kongresowa w Warszawie wypełniała się do ostatniego miejsca. Polska publiczność przyjmowała go niezwykle ciepło, a artysta nie krył wzruszenia i wdzięczności. W rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział:
- Noszę wciąż Polskę w sercu, to oczywiste. Nie mógłbym zapomnieć. To był jeden z najpiękniejszych okresów mojej kariery. To był dla mnie wspaniały czas - przyznał.
- Wyznam, że kocham Polaków do szaleństwa, bo to z nimi spędziłem przepiękną część mojej młodości. Pamiętam mój występ w Sopocie. Polacy zapewnili mi tak wiele cudownych chwil. Kocham Warszawę, pamiętam piękną Salę Kongresową, chciałbym tam kiedyś wrócić. I pamiętam Zakopane, wiele innych miejsc. Wspominam piękne trasy koncertowe i polską publiczność, która nigdy mnie nie porzuciła - dodał Drupi.
Miłość, która przetrwała ponad pół wieku
Za sukcesem Drupiego na scenie stoi również jego stabilne życie prywatne. Wokalista od ponad 50 lat związany jest z Doriną Dato, którą poznał w 1973 roku podczas prób - była wtedy jedną z chórzystek towarzyszących mu w trasach koncertowych. Pobrali się w 1992 roku. Ukochana przez lata była dla niego ogromnym wsparciem, zarówno na scenie, jak i w życiu osobistym. Para nie doczekała się potomstwa.
Nadal aktywny zawodowo
Choć dziś Giampiero Anelli ma 78 lat, nie zwalnia tempa. Od 2010 roku mieszka w Austrii, gdzie wiedzie spokojne życie, ale wciąż występuje na scenie. Kilka lat temu wydał składankę "The Best Of Polonia", dedykowaną swoim fanom z Polski, a także nawiązał współpracę z młodymi artystami, w tym z polską wokalistką Tacjaną Gacką.
W 2024 roku zaskoczył swoich fanów debiutem aktorskim. Wystąpił w niezależnym włoskim filmie, co otworzyło nowy rozdział w jego artystycznym życiu. Na horyzoncie widać także trasę koncertową po Europie planowaną na 2026 rok, w ramach której planuje wrócić również do Polski.
- Prawdopodobnie w 2026 roku ruszę z recitalami, między innymi w Pradze i być może w całej Europie. Mam nadzieję, że na trasie tej znajdzie się też Polska - powiedział Drupi w rozmowie z PAP.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.