Kate Bosworth prawie nie spała
Kate Bosworth bardzo poważnie podeszła do roli w filmie "Homefront".
Kate Bosworth bardzo poważnie podeszła do roli w filmie "Homefront". W thrillerze akcji aktorka wciela się w postać Cassie, kobiety uzależnionej od metamfetaminy. Aby wyglądać odpowiednio, Bosworth spała tak krótko, jak to możliwe.
- Jak przygotowałam się do tej roli? Bardzo mało spałam - przyznała gwiazda. - Cassie to kobieta, która każdego dnia robi sobie krzywdę.
- Poza tym metamfetamina to substancja ekstremalnie wyniszczająca, co szybko widać na zewnątrz, więc musiałam odpowiednio wyglądać. Nie zastanawiałam się, nie miałam wątpliwości, po prostu wiedziałam, że brak snu będzie najlepszym rozwiązaniem.
Przypomnijmy, że głównym bohaterem thrillera jest Phil Broker (Jason Statham), były agent DEA, który razem z córką przeprowadza się na prowincję. Ma nadzieję, że w ten sposób uda mu się odciąć od przeszłości. Szybko przekonuje się, w jak wielkim był błędzie. Pozornie cichym miasteczkiem rządzi bowiem przemoc, narkotyki i zły magnat Gator (James Franco).
W filmie występują także Winona Ryder, Rachelle Lefevre i Frank Grillo. Autorem scenariusza jest Sylvester Stallone, a za reżyserię odpowiada Gary Fleder.
27 listopada film zagości w kinach za oceanem.
(Megafon.pl/ma)