Piękna o poranku
Katie Holmes to jedna z najbardziej naturalnych gwiazd w Hollywood. Była żona Toma Cruise’a wygląda tak samo od lat. Ma dziewczęce rysy i piękny uśmiech. Nic dziwnego, że nie przesadza z makijażem. Zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Wystarczy spojrzeć na ostatnie zdjęcie gwiazdy, totalnie saute by przekonać się, że ona nie musi poprawiać urody.
Panna z mokrą głową
Bez makijażu, z mokrymi włosami i zawadiackim spojrzeniem. W takiej wersji Katie Holmes wygląda najlepiej. Aż trudno uwierzyć, że aktorka ma 37 lat! Na tym zdjeciu wygląda przecież, jakby właśnie zeszła z planu "Jeziora marzeń" 20 lat temu.
Zobacz również: Na własnej skórze czyli jak przetrwać 7 dni bez makijażu
Blisko, coraz bliżej
Katie Holmes często wrzuca na swoje konto na Instagramie zdjęcia bez makijażu. W bardzo dużym zbliżeniu widać, że mama Suri ma niewielkie zmarszczki wokół oczu. A poza tym, jej cera jest absolutnie perfekcyjna. Jeśli Holmes jest pacjentką chirurga plastycznego, to jest to najlepszy lekarz na świecie, bo Katie wygląda na wypoczętą, szczęśliwą i nikt nie przypuszczałby, że "majstrowała" przy twarzy.
Mama w wielkim mieście
Katie Holmes od 4 lat jest rozwiedziona. Gdy uciekła od Toma Cruise'a przeprowadziła się do Nowego Jorku i tam samotnie wychowuje 10-letnią Suri. Choć mówienie o samotnym macierzyństwie, w przypadku aktorki - milionerki, która jest otoczona sztabem pomocników pewnie jest nie na miejscu.
Nie zmienia to jednak faktu, że Katie musi być matką i ojcem jednocześnie, bowiem Tom Cruise zupełnie zerwał kontakt z byłą żoną i córką. Nie widział jej od trzech lat. Za taki stan rzeczy obwiniana jest sekta scjentologiczna, do której należy aktor "Mission Impossible".
Radość życia
Choć początki życia w pojedynkę nie były łatwe, zdaje się że Katie ma już wszystko pod kontrolą. Jej córka chodzi do prywatnej szkoły, ma przyjaciół i szanse na normalne dzieciństwo. A Holmes nie ukrywa, że po raz pierwszy od dawna jest szczęśliwa. I widać to na wszystkich zdjęciach.