Weszła w "zakazanej" sukni. Złamała zasady czerwonego dywanu w Cannes?
Elsa Hosk znów udowodniła, że doskonale wie, jak przyciągnąć uwagę na czerwonym dywanie. Jednak na tle nowego, restrykcyjnego dress code’u Festiwalu Filmowego w Cannes pojawiło się pytanie: czy Hosk nie posunęła się o krok za daleko?
W tym roku organizatorzy festiwalu w Cannes przypomnieli o zasadach dotyczących ubioru na oficjalne wydarzenia, podkreślając, że "nagie sukienki" są zakazane. Decyzja ta miała na celu utrzymanie klasy i elegancji wydarzenia oraz powrót do bardziej tradycyjnych standardów ubioru. Stylizacja Elsy Hosk w pewien sposób naruszyła te zasady.
Elsa Hosk – wizja nowoczesnej elegancji
Były Aniołek Victoria’s Secret pojawił się na czerwonym dywanie w Cannes w wyjątkowej stylizacji, która od razu zwróciła uwagę fotoreporterów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Sablewska o stylizacjach przyszłej pierwszej damy. Na kim powinna się wzorować?
Suknia Elsy Hosk to projekt balansujący na granicy klasyki i prowokacji. Czarne, półprzezroczyste paski układające się poziomo na całej długości materiału subtelnie odsłaniają ciało, pozostawiając jednak przestrzeń dla wyobraźni. Na pierwszy rzut oka przypominają "cenzurę".
Wyjątkowym elementem stylizacji była również narzuta a'la królewski płaszcz z aksamitnym, czarnym trenem i kremowym podszyciem, nonszalancko zarzucona na ramiona. Kontrast ciężkiego materiału z lekkością sukni tworzył teatralny efekt – idealny na czerwony dywan.
Nie da się ukryć, że suknia została skrojona tak, by idealnie podkreślić figurę Elsy Hosk. Prześwitujące pasy opinające ciało nie tylko eksponowały jej szczupłą sylwetkę, ale też pozwalały na subtelną grę ze światłem i cieniem. Klasyczne szpilki dodatkowo wydłużyły nogi, a całość prezentowała się wyjątkowo spójnie i estetycznie.
Magia dodatków
Nie tylko suknia przyciągała uwagę. Fryzura Elsy Hosk była inspirowana estetyką lat 50. – wysoko upięte włosy z subtelnym loczkiem i dużym, pastelowym kwiatem z boku głowy. Ten detal dodał całości romantyzmu i lekkości, doskonale komponując się z wyrafinowaną stylizacją.
Jeśli chodzi o makijaż, Hosk postawiła na mocno zaakcentowane oczy – czarny eyeliner i cienie w odcieniach brązu i grafitu, które wydobywały jej błękitne oczy. Usta pozostały w neutralnym, brzoskwiniowym odcieniu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!