Była wielką gwiazdą. Tak dziś wygląda 72-letnia Kim Basinger

Kim Basinger i Alec Baldwin poznali się w 1990 roku na planie filmu "Ucieczka gangstera". Już wtedy między nimi zaiskrzyło, co szybko przerodziło się w intensywny, 10-letni związek. Para była jednym z najpopularniejszych duetów Hollywood lat 90.

- Jeśli byli w dobrym nastroju w domu, tacy też przychodzili na plan. Jeśli coś było nie tak, również od razu dało się to wyczuć - mówił ich kolega z planu w rozmowie z magazynem "Premiere".

Leszczak czeka na rozwód z Koterskim. Ujawnia, że marzy o ślubie kościelnym, rodzinie i zdradza, że nigdy nie była Koterska

Dwa lata po premierze "Ucieczki gangstera" Baldwin i Basigner powiedzieli sobie sakramentalne "tak". W 1995 roku na świat przyszła ich córka Ireland, a chwilę później aktorka otrzymała Oscara za rolę w "Tajemnicach Los Angeles". Choć ich związek wyglądał jak prawdziwa bajka, z czasem zaczęli zmagać się z problemami.

Kariera aktorska obojga była na szczycie, co wprowadzało napięcia w ich relacji. Baldwin i Basinger często musieli się rozstawać ze względu na zobowiązania zawodowe, co przekładało się na brak stabilności emocjonalnej.

- Alec ma ten rodzaj gniewu, w którym sięga po coś, co boli, coś, co mogło się wydarzyć rok lub dwa lata temu, a następnie nadużywa Kim - zdradził również ojciec Kim Basigner.

Kulminacją konfliktu był rozwód w 2002 roku, który również przyniósł burzę medialną. Kim Basinger i Alec Baldwin przez lata walczyli o opiekę nad córką. Sprawa była na tyle intensywna, że wyznania córki o życiu "pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy się nienawidzili", odbiły się szerokim echem w mediach.

Po rozwodzie zarówno Basinger, jak i Baldwin poszli własnymi drogami. Alec znalazł szczęście u boku Hilarii Baldwin, z którą ma sześcioro dzieci, podczas gdy Kim skupiła się na własnej karierze i ochronie prywatności.

- Mamy świetne relacje. Odczuwam wielki szacunek dla tego, gdzie jest dzisiaj i dla jego rodziny. Nie spędzamy razem świąt Bożego Narodzenia i wakacji, ani nie widujemy się zbyt często. Ale rozmawiamy. Podnosi słuchawkę i dzwoni do mnie, a nasze relacje są naprawdę serdeczne i myślę, że kochające na wiele sposobów - dlatego, że mamy córkę. I życzę mu dobrze - przyznała Kim Basigner kilka miesięcy temu.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.